GP Brazylii: wypowiedzi po wyścigu (12)
RBR, Ferrari, McLaren, Mercedes, Williams, Renault, Sauber, STR, F.India, Lotus, Virgin, HRT
07.11.1022:35
22050wyświetlenia
Red Bull Racing
Sebastian Vettel (P1):
Jesteśmy tegorocznymi mistrzami świata konstruktorów! Gratulacje dla każdego tutaj na torze i dla ludzi w Milton Keynes. To ich zasługa. Jesteśmy jednym zespołem i oni dziś powinni być bardzo dumni z tego, co nam udało się osiągnąć dzisiaj. Dla mnie to zaszczyt, że mogę jeździć w tym roku tym samochodem. Mieliśmy wzloty i upadki, a kilka razy dostaliśmy nieźle w kość - czasem zasłużenie, czasem nie - ale zawsze staraliśmy się sprawić, by samochód jeździł jeszcze szybciej i to jest bardzo dobra rzecz. Zawsze naciskaliśmy, mając nowe ulepszenia do auta, nawet jeśli były to nieznaczne dodatki. Każdy wie w tym zespole, że jestem dumny z tych ludzi tutaj i dziś także z siebie samego. Mieliśmy prosty wyścig, bez niespodzianek i byliśmy w stanie kontrolować sytuację. Przed nami kolejne pracowite dni przed następnym wyścigiem, ale sądzę, że dziś wieczorem w Milton Keynes i tutaj w Brazylii kilka drinków zostanie wypitych.
Mark Webber (P2):
Dziś mamy sensacyjny dzień dla naszego zespołu. Dla każdego w Milton Keynes, w Red Bullu i dla naszych wszystkich dostawców, a lista jest długa. Udało nam się wygrać tytuł mistrzowski konstruktorów i zdominowaliśmy wyścig, odnosząc podwójne zwycięstwo po ciężkim dla nas weekendzie w Korei. Tak wiele osób pracowało na ten dzisiejszy sukces, Adrian Newey, Christian Horner, Peter Prodromou, Rob Marshall, chłopaki w warsztacie w garażu i w fabryce... Lista ta nie ma końca. Oni wszyscy wiedzą, kim są i ten sukces to ich zasługa. W tym roku wszystko kwestionowano w naszym samochodzie: oskarżano nas o systemy regulacji wysokości zawieszenia, elastyczne skrzydła, a na koniec i tak udało nam się wygrać, co jest ogromnym sukcesem. Patrząc na aktualną klasyfikację kierowców udało mi się odrobić kilka punktów do Fernando Alonso, zatem wszystko jest jeszcze możliwe w Abu Zabi. Filozofia zespołu jest taka, że ścigamy się i będziemy tak pracowali do końca. Sebastian zasłużył na zwycięstwo w dniu dzisiejszym, walka była wyrównana. Obydwaj musimy przyjechać na metę przed Fernando w Abu Zabi, zatem zobaczymy, co się wydarzy.
Christian Horner, szef zespołu:
To niewiarygodny rezultat. W sześć lat ten zespół przekształcił się z ekipy, której nikt nie traktował poważnie - bo każdy myślał, że jesteśmy grupą ludzi, którzy lubią się tylko zabawić - w zespół, który zdobył tytuł mistrza świata konstruktorów Formuły 1 za sezon 2010. Dziś finiszowaliśmy przed dużo bardziej doświadczonymi zespołami, które mają większy zasób dziedzictwa sportowego, niż my. Udało nam się je pokonać i zwyciężyliśmy (...). Sześć i pół roku temu pan Mateschitz miał wizję, a dziś została ona spełniona. To jest niewiarygodne uczucie.
(Mariusz Karolak)
_
Scuderia Ferrari Marlboro
Fernando Alonso (P3):
Zważając na wszystkie okoliczności jestem zadowolony z rezultatu. Straciliśmy tylko trzy punkty z przewagi nad najbliższym rywalem i mając na uwadze przebieg wczorajszych kwalifikacji, dzisiaj poszło dobrze: jeśli rano ktoś powiedziałby mi, że ukończę rywalizację na trzecim miejscu, wziąłbym ten wynik w ciemno! Chciałbym pogratulować Red Bullowi i Renault za tytuł wśród konstruktorów: osiągnięcie szczytu w zaledwie kilka lat jest wielkim wyczynem. Jechałem dość ostrożnie w pierwszych zakrętach, gdyż wszyscy dookoła byli bardzo agresywni i nie chcieliśmy podejmować ryzyka kolizji. Później szybko straciliśmy dystans do Vettela i Webbera: poradzenie sobie z Hulkenbergiem zajęło mi kilka okrążeń, podczas gdy wyprzedzenie Hamiltona nigdy nie jest łatwe. Moje tempo wyścigowe było dobre, co widzieliśmy już w piątek. Kiedy na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa pomyśleliśmy, że to może być okazja do ataku, ale między mną i Markiem jechało zbyt wielu zdublowanych kierowców i ich wyprzedzanie ich trwało zbyt długo: szkoda, albowiem na tym etapie wyścigu samochód był niezwykle konkurencyjny. Teraz wybieramy się do Abu Zabi: wiemy, co musimy zrobić i zdobycie tytułu zależy od nas samych.
Felipe Massa (P15):
Dzisiaj przydarzyło mi się wszystko, co tylko możliwe i naprawdę szkoda, że nie zdołałem osiągnąć wyniku, który był w moim zasięgu, pomimo wczorajszych kwalifikacji - chodzi oczywiście o finisz na wysokim miejscu. Gdy wróciłem na tor po pierwszej wizycie w boksach, natychmiast poczułem coś dziwnego w prawym przednim kole i od razu musiałem ponownie zjechać na postój w celu kolejnej zmiany opon. W tym momencie mój wyścig był praktycznie skończony. Pod koniec, samochód bezpieczeństwa dał mi szansę na atak i zdołałem zyskać kilka pozycji. Później nastąpiła kolizja z Buemim, wskutek czego znowu spadłem o kilka miejsc, a z powodu dublujących kierowców, kilkukrotnie straciłem dystans do zawodników, z którymi walczyłem. Mając przed sobą czysty tor kręciłem konkurencyjne czasy, potwierdzając tym samym nasz potencjał. Wolałbym walczyć w czołówce, ale to nie było możliwe: postaram się zrekompensować sobie ten wynik w ostatnim wyścigu sezonu, w Abu Zabi. Nadal mamy bardzo ważny cel do osiągnięcia i damy z siebie wszystko, by tego dokonać.
Chris Dyer, główny inżynier wyścigowy:
Jesteśmy niebywale rozczarowani z powodu Felipe, który miał wszystko, by zaliczyć dobry wyścig. Niestety podczas pit-stopu wystąpił problem, co oznaczało natychmiastowy powrót do boksów, a to znacznie zaważyło na jego występie. Jeżeli chodzi o Fernando, to uzyskał maksymalny możliwy do osiągnięcia wynik, mając na uwadze przebieg wczorajszych kwalifikacji. Zaliczył perfekcyjny wyścig, z kilkoma fantastycznymi okrążeniami zaraz po starcie, podczas których zdołał wyprzedzić najpierw Hamiltona, a później Hulkenberga. Później po prostu poradził sobie z samochodem i strategią w odpowiedni sposób. Było kilka nerwowych chwil po restarcie, ponieważ dwa McLareny miały założone świeże opony: byliśmy świadomi o możliwości wystąpienia degradacji naszych opon, co mogłoby utrudnić naszą sytuację. Na szczęście w tej fazie rywalizacji nasze tempo było bardzo dobre i mogliśmy kontrolować naszą przewagę nad nimi. Naszym celem było dotarcie do ostatniego wyścigu, wciąż walcząc o mistrzostwo, co też uczyniliśmy, prowadząc nawet w klasyfikacji kierowców. Z pewnością będzie ciężko, ale damy z siebie wszystko, by zabrać do domu mistrzowski tytuł.
(Michał Roszczyn)
_
Vodafone McLaren Mercedes
Lewis Hamilton (P4):
Cisnąłem jak tylko mogłem na każdym okrążeniu, jednak był to dla mnie trudny wyścig. Właściwie to miałem nieco szczęścia, finiszując na tym miejscu. Bolid po prostu nie prowadził się jak w treningach. Miałem nawet problemy z wyprzedzeniem dublowanych bolidów na prostej, Fernando wyprzedził mnie również na starcie i wyglądało to tak, jakby mój kanał F nie pracował idealnie..
Ciągle liczę się w walce o mistrzostwo, jednak tracę 24 punkty, więc nie mam nic do stracenia. W Abu Zabi dam z siebie wszystko, by zdobyć zwycięstwo, którego potrzebuję i będę miał nadzieję na problemy innych. Jak zawsze nie poddamy się i będziemy cisnęli do końca. Widzieliśmy wiele razy, że niemal wszystko może się zdarzyć w ostatnim wyścigu sezonu. Potrzebuję cudu - jednak cuda się zdarzają!
Jenson Button (P5):
Miałem dzisiaj świetny wyścig i wiele radości z walki na torze. Ostatecznie dobrze ustawiliśmy bolid na wyścig i miałem całkiem przyzwoite tempo wyścigowe, miałem kilka świetnych manewrów wyprzedzania i zespół podejmował dziś perfekcyjne decyzje strategiczne. Z miejsca, z którego startowałem nie mogłem się spisać lepiej, więc dobrze jest być na piątej pozycji..
Lewis ciągle może wygrać tytuł mistrzowski, jednak czołowa trójka musi napotkać kłopoty, więc myślę, że będzie to dla niego trudne. Jeśli chodzi o mnie to jestem już poza walką, więc potraktuję ostatni wyścig tak jak obecny, po prostu będę starał się zabawić i cieszyć się nim. Wygrałem tutaj tytuł w zeszłym roku i straciłem go w obecnym, jednak ostatecznie był to dość dobry sezon. Był to rok nauki i dobry trening przed następnym rokiem. Szczerze wierzę, że możemy na tym zbudować dobry sezon 2011. McLaren to naprawdę mocny zespół, w zasadzie myślę, że nie ma nikogo mocniejszego od nas
Martin Whitmarsh, szef zespołu:
Tegoroczne GP Brazylii było pełnym napięcia wyścigiem. Walcząc jak zwykle, Lewis starał się wyprzedzić Nico na pierwszych okrążeniach i był bliski dokonania tego przy wielu okazjach, jednak stracił trochę czasu do prowadzących wyścig, jadąc za nim. W rezultacie nie był w stanie poprawić swojej pozycji startowej - czwartej. Tymczasem Jenson pojechał typowy sprytny wyścig i przeskoczył z jedenastej na piątą pozycję na mecie..
Gdy wyjechał samochód bezpieczeństwa po wypadku Vitantonio, zdecydowaliśmy się wezwać obu kierowców po nowe opony - strategia była niewielkim ryzykiem, biorąc pod uwagę przewagę nad Michaelem i pozwoliła powrócić Lewisowi i Jensonowi na tor bez starty czwartej i piątej pozycji. Powodem tej decyzji był fakt, że gdyby opony czołówki zaczęły ulegać degradacji w finałowej części wyścigu, to nasi kierowcy byliby idealnie ustawieni do zyskania na tym. Degradacja okazała się bardzo mała, więc ostatecznie nasi kierowcy nie byli z stanie nic zyskać, mając świeże opony, jednak nie ponieśli na tym również straty, więc warto było spróbować.
Bardziej ogólnie, Jenson stracił szansę na utrzymanie tytułu mistrzowskiego, jednak był świetnym graczem zespołowym przez cały rok i wykonał świetny start swojej kariery w McLarenie. Już czeka z niecierpliwością na lepsze wyniki w 2011 roku. Dla odmiany Lewis jest jednym z czterech kierowców ciągle liczących się w walce o mistrzostwo i pomimo tego, że czeka go bardzo trudne zadanie to zdecydowanie da z siebie wszystko w Abu Zabi, by zostać mistrzem świata po raz drugi w karierze. Szczęśliwy los również będzie musiał odegrać swoją rolę i nic poza zwycięstwem nie będzie się liczyło, jednak nie oznacza to, że jest to niemożliwe.
Walka o tytuł wśród konstruktorów dzisiaj się zakończyła i zwyciężył Red Bull. Pomimo tego, że w pewnym sensie ciężko mi to powiedzieć, ponieważ naszym etosem w McLarenie jest zwycięstwo albo nic, to jednak zawsze jest to ożywiające, gdy nowa nazwa jest widziana na tak sławnym pucharze. Tak więc w imieniu wszystkich w Woking chciałbym złożyć gratulacje dla całego teamu z Milton Keynes
(Łukasz Godula)
_
Mercedes GP Petronas
Nico Rosberg (P6):
Dobrze dzisiaj wystartowałem i kiedy jadący przede mną Michael zjechał do boksów, zyskałem wolną przestrzeń i mogłem nadrobić kilka pozycji dzięki naszej korzystnej strategii. Później sytuacja stała się nieco chaotyczna, lecz zespół podjął znakomitą decyzję, wzywając mnie po nowe opony, kiedy na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa. Niestety Jenson postąpił tak samo i powstało wiele zamieszania z dublowanymi samochodami, tak więc nie byłem w stanie zyskać już nic więcej. Michael przepuścił mnie, co było miłe z jego strony, jako że w przeciwieństwie do mnie jechał na zużytych oponach.
Michael Schumacher (P7):
Miałem dziś całkiem dobry start i zyskałem dwie pozycje, które niestety szybko straciłem z powodu wyjazdu na trawę, kiedy walczyłem z Robertem. Potem mieliśmy dobre tempo, lecz już po fakcie mogę powiedzieć, że zjechałem na pit-stop być może nieco zbyt wcześnie, przez co później utknąłem za Adrianem. Pod koniec wyścigu przepuściłem Nico, kiedy miał założone świeże opony, co dawało mu większe szanse na walkę z jadącym przed nami Jensonem. Teraz czekam już na wyjazd do Abu Zabi, gdzie mam nadzieję doświadczyć kolejnego zachęcającego wyścigu.
Ross Brawn, szef zespołu:
Jesteśmy zadowoleni, uzyskując solidną, podwójną zdobycz punktową. Strata pozycji na rzecz Jensona podczas pierwszych pit-stopów była frustrująca - oczekiwaliśmy, że utknie wśród innych bolidów, lecz on dobrze się spisał, przedostając się w górę stawki. Podjęliśmy dzisiaj właściwe decyzje strategiczne, dzięki którym zyskaliśmy kilka pozycji. Mieliśmy problem z komunikacją radiową, który wprowadził zamieszanie z oponami podczas drugiego postoju Nico, lecz wezwaliśmy go na jeszcze jedną zmianę, nie tracąc przy tym pozycji. Dobrze jest punktować obydwoma bolidami, ale bez wątpienia nie są to rezultaty, jakich byśmy sobie życzyli. Gratulacje dla Red Bulla za zdobycie tytułu w klasyfikacji zespołów - w przyszłym roku będziemy deptać im po piętach.
(Michał Sulej)
_
AT&T Williams
Nico Hulkenberg (P8):
Jestem bardzo zadowolony z wyniku, ponieważ dałem dzisiaj z siebie wszystko, już nic więcej nie mógłbym z siebie wycisnąć. Zmagałem się z autem, naprawdę nie było łatwo jechać, ale trzymałem Kubicę za sobą przez cały czas. Zespół wykonał świetną pracę w pit-stopie i wybrana została właściwa strategia, choć przydałoby się lepsze tempo wyścigowe. Pomimo tego, że rozpocząłem z pierwszego miejsca, moje oczekiwania dotyczące wyniku to były miejsca od 5 do 10, tak więc 8 pozycja jest w porządku i oznacza, że w chwili obecnej zajmujemy 6 miejsce w klasyfikacji konstruktorów.
Rubens Barrichello (P14):
Mieliśmy dzisiaj kłopot w pit-stopie i będzie to musiało zostać dokładnie sprawdzone i wyjaśnione. Pomimo tego byłem zadowolony z tempa jazdy. Niestety, po jednej z moich prób wyprzedzenia Alguersuariego, przejechał on po mnie i uszkodził poważnie przednią oponę, więc musiałem ponownie zjechać na pit-stop. Wjeżdżałem tam zbyt często, aby zdobyć punkty. Przykro mi z powodu wszystkich Brazylijczyków, którzy przyszli tu mając nadzieje na lepszy wynik. Mogę tylko powiedzieć, że dawałem z siebie wszystko do samego końca.
Patrick Head, szef działu inżynierii:
Patrząc na nasze pozycje startowe, uzyskany wynik nie jest zbyt imponujący, ale Nico pojechał dobry wyścig i pomimo problemów z wibracjami, z jakimi się zmagał cały czas, jechał wykorzystując do maksimum możliwości auta. Mieliśmy pecha po wyjeździe SC, który zepchnął nas bardzo daleko w stawce i uniemożliwił prawdopodobną walkę z Mercedesem. Wyścig Rubensa został zrujnowany przez problemy, które miał w pit-stopie z nakrętką tylnego prawego koła. Później miał małą kolizję z Alguersuarim, co spowodowało przebicie opony i wymusiło kolejny zjazd do boksu. To w praktyce wyeliminowało go z walki o punkty. Gratulacje dla Red Bulla za zwycięstwo w klasyfikacji konstruktorów.
(MDK)
_
Renault F1 Team
Robert Kubica (P9):
To był trudny wyścig. Na każdym okrążeniu jechałem w korku, jednak nie byłem o tyle szybszy, by wyprzedzić Hulkenberga. Traciłem sporo czasu w wolnych zakrętach, a na prostej nie byłem tak szybki, jak zawsze, bo przez większość czasu jechałem na maksymalnych obrotach, więc nie mogłem go zaatakować. Kolejną ważną częścią wyścigu był mój pit stop, po którym, razem z Hulkenbergiem wyjechaliśmy za moim kolegą z zespołu i nie mogliśmy w pełni wykorzystać świeżych opon. Przez to straciłem pozycję na rzecz Schumachera.
Witalij Pietrow (P16):
Słabo wystartowałem i znalazłem się w dużej grupie samochodów w pierwszym zakręcie. Starałem się zostawić każdemu wystarczająco dużo mniejsza, później w drugim zakręcie pojechałem normalną linią, jednak musiałem odpuścić, by nie zderzyć się z Alguersuarim. Przez to wjechałem na tarkę i straciłem kilka pozycji, gdy wyjechałem z trzeciego zakrętu. Po tym wszystkim nie mogłem już nic zrobić, więc starałem się cisnąć, jechać normalny wyścig i zyskiwać pozycje, kiedy tylko nadarzy się okazja.
Eric Boullier, szef zespołu:
Wiedzieliśmy, że czeka nas ciężka walka podczas tego wyścigu, jednak nie wykorzystaliśmy w pełni wszystkich nadarzających się okazji. Robert spędził całe popołudnie w korku i nie byliśmy w stanie mu pomóc za pomocą strategii, podczas gdy wyścig Witalija skończył się na pierwszym okrążeniu. To rozczarowujący wynik po tym, jak prezentowaliśmy dobre osiągi w różnych częściach weekendu, jednak teraz skupiamy się na ostatnim wyścigu sezonu w Abu Zabi i na zakończeniu roku na dobrej pozycji.
(Paweł Zając)
_
BMW Sauber F1 Team
Kamui Kobayashi (P10):
Mój rezultat nie jest fantastyczny, jednak jeden punkt można w dzisiejszych warunkach uznać za całkiem dobry. Start był niezły, jednak na początku mojego długiego przejazdu na twardych oponach nie miałem przyczepności i straciłem kilka pozycji. W miarę zużywania się opon miałem duże problemy z podsterownością. Później na świeżych oponach byłem w stanie wyprzedzić oba Toro Rosso, jednak wyprzedzanie nie było łatwe tym razem. Potrzebna jest dobra prędkość na prostej, a nie miałem jej zbyt wysokiej.
Nick Heidfeld (P17):
Rzecz jasna 17 miejsce jest rozczarowaniem. Wyścig zaczął się całkiem dobrze, udało mi się wyprzedzić kilka samochodów na pierwszym okrążeniu. Później jechałem w grupie samochodów za Adrianem Sutilem, jednak nie byłem wystarczająco szybki na prostej, by kogoś wyprzedzić. Byłem poza punktami i kiedy pojawił się samochód bezpieczeństwa, zespół postanowił zaryzykować i zjechałem po nowe opony. Z powodu kary przejazdu przez aleję serwisową mój wyścig był jednak skończony. Kara była słuszna. Po prostu nie wiedziałem, że Nico Rosberg mnie dubluje. Niebieska flaga pojawiła się jeszcze, kiedy pomiędzy nami było kilka samochodów, a kiedy znalazł się za mną nie wiedziałem czy dotyczy jego czy nie. Nie zostałem poinformowany, możliwe, że zespół również o tym nie wiedział. Przeprosiłem Nico zaraz po wyścigu.
James Key, dyrektor techniczny:
Był to wyścig pełen wrażeń dla większości kierowców. W przypadku Kamuiego wystartowaliśmy na twardych oponach, biorąc pod uwagę fakt, że temperatura toru będzie rosnąć, co powinno zmniejszyć problemy z dogrzewaniem. Wiedzieliśmy, że jego tempo powinno być dobre. Później zjechaliśmy do boksu tuż przed samochodem bezpieczeństwa, przez co nie mogliśmy w pełni wykorzystać zalet świeżych opon, jednak Kamui wykonał świetną pracę, przedzierając się i zdobywają punkt..
Nick rozpoczął wyścig na miękkich oponach, by mieć szanse walki na starcie wyścigu. Była to dość normalna strategia z użyciem twardych opon podczas drugiego przejazdu. Ściągnęliśmy go do boksu podczas neutralizacji, by obronić pozycję, jednak później dostał karę przejazdy przez aleje serwisową. Musimy się jej przyjrzeć, bo nie wiemy, co się dokładnie stało. Wiemy, że to z powodu Rosberga, jednak pomiędzy nim a Nickiem było kilka samochodów
(Paweł Zając)
_
Scuderia Toro Rosso
Jaime Alguersuari (P11):
Myślę, że możemy być całkiem zadowoleni z dzisiejszych osiągów, ponieważ nigdy nie spodziewałbym się finiszu tak wysokiego, jak jedenaste miejsce w suchych warunkach, ponieważ brakowało nam prędkości na prostych. Miałem również kilka fajnych pojedynków. Bez awarii przed nami, finisz trzy pozycje wyżej niż startowałem jest najlepszym wynikiem, jakiego mogliśmy się spodziewać. Teraz czekam z niecierpliwością na nasz ostatni wyścig w tym sezonie w Abu Zabi, a musimy poczekać na niego jedynie kilka dni, co jest fajne!
Sebastien Buemi (P13):
Nigdy nie możesz być zadowolony z trzynastej pozycji, jednak równocześnie uważam, że wykonaliśmy dzisiaj rozsądną pracę. Wykonałem super start i wyprzedziłem trzy bolidy. Później na drugim okrążeniu dałem radę wyprzedzić również Kobayashiego. Myślę, że miałem dobre tempo i byłem w stanie walczyć z chłopakami zbliżającymi się do mnie. Później już do końca, z powodu strategii jednego postoju moje opony były bardzo zużyte, więc jestem zadowolony, że dalej byłem w stanie bronić pozycji. Nienajgorsze popołudnie.
Franz Tost, szef zespołu:
Wystartowaliśmy z czternastej i dziewiętnastej pozycji, a finiszowaliśmy na jedenastej i trzynastej - gdy cała stawka dowozi chociaż jeden bolid do mety, to ciężko zdobyć punkty, więc możemy być zadowoleni z finiszu przed naszymi głównymi rywalami, co jest dobre. Byliśmy na jedenastej pozycji przez większość wyścigu i gdy wyjechał samochód bezpieczeństwa, zdecydowaliśmy się pozostawić naszych kierowców na torze, dając im zadanie obronienia pozycji przed kilkoma bolidami jadącymi na nowych oponach. Jaime i Sebastien wykonali dobrą robotę w końcówce wyścigu, jak również przez cały dystans. Gratulacje dla Red Bulla za zdobycie mistrzostwa konstruktorów.
(Łukasz Godula)
_
Force India Formula One Team
Adrian Sutil (P12):
Dziś mieliśmy ekscytujący wyścig i naprawdę mi się podobało. Po rozsądnym starcie pierwszą część wyścigu przejechałem całkiem dobrze i twarde opony zadziałały naprawdę dobrze. Myślałem, że będzie ciężko z grainingiem, lecz po 20 okrążeniach wydawało się, że bolid sprawował się jeszcze lepiej i mogłem ustanawiać konkurencyjne czasy okrążeń. Potem na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa i od razu zmieniliśmy opony na miękkie. Próbowałem później nadrobić kilka pozycji, lecz ciężko było wyprzedzić kierowców Toro Rosso, ponieważ ich bolidy były dziś niewiarygodnie szybkie na prostych. W ostateczności udało mi się wyprzedzić Buemiego i zyskać jedną pozycję. Zdobycie 12 miejsca po starcie z 22 pozycji jest bardzo pozytywnym wynikiem i jestem zadowolony z tego oraz z naszej formy.
Vitantonio Liuzzi (nie ukończył):
To był dobry wyścig do czasu wypadku, ponieważ mogliśmy walczyć z wieloma bolidami. Na początku jechałem na miękkim ogumieniu, lecz potem w środkowej części wyścigu byłem w stanie jechać bardzo równym tempem. Niestety miałem problemy podczas hamowania przez cały wyścig i wtedy przed drugim zakrętem coś stało się z bolidem i nie mogłem skręcić. Samochód po prostu pojechał prosto w bariery. Sprawdzimy, czemu doszło do tego incydentu i upewnimy się, że w pełni zrozumiemy jego przyczyny. Czuję się dobrze po wypadku i nie mogę doczekać się Abu Zabi, gdzie mam nadzieję na ponowną walkę z Williamsem.
Otmar Szafnauer, szef operacyjny:
Po pierwsze, musimy pogratulować Red Bullowi za zdobycie ich pierwszego w historii mistrzostwa świata konstruktorów. Jeśli chodzi o nas to wiedzieliśmy, że będzie to ciężki wyścig i zdobycie 12 miejsca jest dobrym osiągnięciem, biorąc pod uwagę pozycje, z których startowaliśmy. Adrian ponownie pokazał naszą dobrą formę, a Tonio jechał na poziomie pierwszej dziesiątki do czasu wypadku. Na szczęście wszystko z nim w porządku po tym wypadku i przeanalizujemy jego przyczyny. Przed nami kolejny wyścig i choć będzie to ciężki tydzień pod względem podróżowania, to będziemy walczyć aż do samego końca.
(Igor Szmidt)
_
Lotus Racing
Heikki Kovalainen (P18):
To był dobry wyścig, chyba najlepszy, na jaki mogliśmy liczyć przy dzisiejszych warunkach. Miałem dobry start i od razu wyprzedziłem Timo, co postawiło mnie na dobrej pozycji względem reszty popołudnia. Wyścig naprawdę mi się podobał - miałem dobrą walkę z Jarno i Timo przez większą część wyścigu i gdy tylko zbliżaliśmy się ku końcowi Jarno był bardzo blisko, musiałem więc upewnić się, że nie popełnię żadnych błędów i dowieziemy obydwa samochody do mety. Najważniejszą rzeczą dziś jest to, że jesteśmy tylko jeden wyścig od zdobycia dziesiątej pozycji w mistrzostwach konstruktorów i to będzie naszym celem w następny weekend w Abu Zabi.
Jarno Trulli (P19):
Kolejny bardzo pozytywny rezultat dla zespołu i jestem niezwykle zadowolony, że udało mi się dojechać do mety! Miałem kolejny już problem z hydrauliką, jednak dobra praca ze strony zespołu rozwiązała tę kwestię i pod koniec wyścigu byłem w stanie naciskać Heikkiego i finiszować za nim. Nie miałem zbyt dobrego startu, mocno zabuksowałem kołami, jednak szybko byłem w stanie zaatakować Timo i kiedy tylko zacząłem przygotowywać się do wyprzedzenia go, on zjechał na postój, a po moim stopie wyjechałem przed nim. Po tym dogoniłem Heikkiego i od tego momentu mieliśmy już łatwą drogę do końca wyścigu.
Mike Gascoyne, dyrektor techniczny:
Świetny dla nas wyścig po bardzo dobrym weekendzie. Gratulacje dla Red Bulla za dzisiejsze mistrzostwo konstruktorów, a dla nas był to książkowy wyścig. Heikki wykonał świetny start i od razu wyprzedził Timo, natomiast Jarno podążał za nim przez kilka następnych okrążeń. Po tym byliśmy w stanie uzyskać sporą przewagę nad naszymi najbliższymi rywalami i utrzymać pozycje do końca. To był bardzo profesjonalny wyścig w wykonaniu całego zespołu i był to kolejny krok w kierunku zdobycia tej dziesiątej pozycji, będziemy więc celować w takie osiągi w Abu Zabi w celu powtórzenia tego w finałowym wyścigu.
(Piotr Bogucki)
_
Virgin Racing
Timo Glock (P20):
To nie był zbyt emocjonujący wyścig. Miałem całkiem niezły start, ale niestety Pietrow popełnił błąd w drugim zakręcie, wyjechał za szeroko i musiał zwolnić, co umożliwiło Kovalainenowi wyprzedzenie mnie po zewnętrznej. Wtedy próbowałem podążać za nim, jednak był szybszy i nie mieliśmy tempa, by im dorównać. Nie byliśmy tu wystarczająco szybcy i dlatego ukończenie na 20 pozycji za nimi jest rozczarowaniem. Zmieniliśmy dość wcześnie opony z opcjonalnych na główne, co oznaczało, że musiałem przejechać na głównej oponie 53 okrążenia. Jednak teraz jedziemy od razu do Abu Zabi i liczymy na lepsze rzeczy, by móc zakończyć sezon w pozytywnym świetle.
Lucas di Grassi (nie sklasyfikowany):
Naprawdę miałem frajdę ze względu na fantastyczną atmosferę dziś na torze Interlagos. Brazylijscy kibice byli niesamowici, trybuny były pełne i to było wspaniałe doświadczenie. Niestety wyścig nie poszedł według planu. Mieliśmy problem mechaniczny od początku wyścigu, który stawał się coraz gorszy. Musieliśmy się zatrzymać i to zbadać, ponieważ coraz trudniej było prowadzić samochód. Uzmysłowiliśmy sobie jednak później, że problem może zostać rozwiązany i to zrobiliśmy, jednak wtedy mój wyścig był już skończony i jedynym, co mogłem zrobić było dojechanie do mety. Mam nadzieję na lepszy rezultat w Abu Zabi, gdzie będę mocno naciskał by upewnić się, że dobrze zakończę ten sezon.
John Booth, szef zespołu:
Rozczarowujący dla nas dzień. Być może nasze ustawienia były zbyt mocno ukierunkowane na wczorajsze deszczowe warunki, jednak tak czy inaczej po prostu nie mamy tempa, by dorównać naszym najbliższym rywalom. Lucas miał problem ze swoim tylnym zawieszeniem, co byliśmy w stanie naprawić, jednak kosztowało go to mnóstwo czasu, czego można żałować w jego domowym wyścigu. Timo starał się jak mógł i wycisnął maksimum z samochodu, jednak niestety to nie był nasz dzień. Mamy więc nadzieję na lepszy wyścig w Abu Zabi w następny weekend.
(Piotr Bogucki)
_
HRT F1 Team
Bruno Senna (P21):
Mieliśmy dzisiaj mocny wyścig i ukończyliśmy go tuż za innymi nowymi zespołami. Jestem bardzo usatysfakcjonowany z wyniku, jaki mogłem osiągnąć w moim pierwszym wyścigu F1 w Brazylii. To było przyjemne uczucie, kiedy przed wyścigiem tłum śpiewał i dodawał mi energii przez całe 71 okrążeń. Jestem bardzo wdzięczny fanom za okazane wsparcie i zespołowi za dobrą robotę. Teraz nie mogę się doczekać ostatniego wyścigu sezonu w Abu Zabi i mam nadzieję na kolejne dobre osiągi.
Christian Klien (P22):
Niestety, samochód zatrzymał się w drodze na pola startowe z powodu problemów z ciśnieniem paliwa. Jednakże mechanicy wykonali bardzo dobrą robotę i dzięki temu mogłem wystartować do wyścigu po czterech okrążeniach. Wyścig był testem dla nas, podczas którego przejechaliśmy trochę kilometrów wyścigowych. Czasy okrążeń były dobre i mogliśmy trzymać tempo pozostałych nowych zespołów. Z powodu problemów, jakie miałem na początku wyścigu, miałem więcej paliwa w samochodzie, ale ukończyłem wyścig ze stałymi czasami okrążeń. Jestem zadowolony z ukończenia wyścigu i chcę podziękować zespołowi za otrzymaną szansę i wykonanie dobrej roboty w czasie weekendu.
Colin Kolles, szef zespołu:
Nasze osiągi w wyścigu były bardzo dobre dzisiaj, a nawet lepsze niż oczekiwaliśmy. Mogliśmy z łatwością trzymać tempo innych nowych zespołów. Christian Klien miał pecha, jako że dotknął go problem z ciśnieniem paliwa w drodze na pola startowe i musiał się zatrzymać na końcu alei serwisowej. Chciałbym powiedzieć 'dziękuję' dla mechaników, którzy zdołali naprawić samochód i przywrócić go do walki po zaledwie czterech okrążeniach. Bruno Senna pokazał dobre osiągi w domowym grand prix i finiszował blisko innych nowych zespołów. Teraz koncentrujemy się na finale sezonu w Abu Zabi i mamy nadzieję na osiągnięcie kolejnego dobrego wyniku.
(Bartosz Pyciarz)
KOMENTARZE