Włoskie media nadal twierdzą, że w Ferrari mogą 'polecieć głowy'

Tymczasem dyrektor techniczny Scuderii wyznał, że jego zespół 'rozpoczyna nowa erę'
26.11.1010:33
Grzegorz Filiks
1737wyświetlenia

Roszady w szeregach Ferrari po ich klęsce w tegorocznych mistrzostwach świata Formuły 1 zgodnie z włoskimi mediami nadal są niewykluczone.

Magazyn Autosprint donosi, iż nie jest sekretem, że człowiekiem obecnie będącym w centrum zainteresowania jest Chris Dyer - główny inżynier Ferrari odpowiedzialny za strategie podczas wyścigu. Potrzebujemy poprawić bolid i musimy się upewnić, że błędy, które popełniliśmy jako kierowcy i jako zespół nie zostaną powtórzone w 2011 roku - powiedział Fernando Alonso.

Włoski dziennik La Repubblica odważył się zapytać dyrektora technicznego Scuderii - Aldo Costę, czy w konsekwencji złej taktyki zastosowanej w Abu Zabi 'polecą głowy'. Nie jestem zwolennikiem automatycznego podejścia 'błąd-wina-kara' - odparł 49-latek. Wolę bardziej rozsądne zachowanie, aby zrozumieć co się stało i co poszło nie tak, a dopiero potem reagować.

Costa ponadto twierdzi, że błędem jest wskazywanie palcem na jednego winnego: Musimy się upewnić, że niektóre decyzje są wspólne, a odpowiedzialność za nie nie spoczywa na jednych barkach. Niemniej jednak nie przegraliśmy mistrzostw przez strategię w Abu Zabi, lecz dlatego, że nasz samochód nie był tak szybki, jak pewien inny.

Dyrektor techniczny Ferrari jest jednak pewien, że następca tegorocznego modelu włoskiej stajni (F10) będzie bardziej konkurencyjny. W tym roku zmniejszyliśmy stratę do Red Bulla - stwierdził Costa. Zrewolucjonizowaliśmy nasze metody pracy i to oznaczało poświęcenie pewnego okresu na dostosowanie się. Poza tym zapłaciliśmy pewną cenę za to, że nasz tunel aerodynamiczny był nieco przestarzały, lecz teraz rozwiązaliśmy problem i rozpoczęliśmy nową erę.

Źródło: motorsport.com

KOMENTARZE

3
martyna
26.11.2010 04:15
AKKIM - DOSTAłAM E MAILA Z POLSATU , że bedą również w przyszłym sezonie >
Lolkoski
26.11.2010 02:19
@Akkim- zdaje mi się, że jednak coś wspominał o 2011, zresztą po niedawnych informacjach ile zarobili na puszczaniu F1 nie wydaje mi się, żeby z niej zrezygnowali - choć pewności nie mam
akkim
26.11.2010 09:58
Jak trzeba ofiary, ta się znajdzie – wszędzie, bez względu na ile jego błędu będzie, wystarczy palec władzy by wskazał winnego i można powiedzieć po karierze jego. Jeśli mają ich ścinać, bo taka zasada to lepiej odpuścić –moja skromna rada, jak zwykle poleci ktoś młody, ambitny, niech winnym zostanie tunel aerodynamiczny. Ale ... Mam pytanie ważne, rachunek mnie skłania, czy wiadomo, kto ma prawo do transmitowania? Według obliczeń Polsat już takowych nie ma, ten rok był ostatnim, chłopców pitolenia. Czytamy mnóstwo wieści ze świata Formuły, lecz GDZIE zobaczymy, czy może wie Który? W ’09 Zientar zapraszał znów w tym samym gronie, zaś w tym roku ni słowa o przyszłym sezonie. Przerabiałem ten temat grając rolę „złego”, jak Canal+ olał fanów sportu tego, nie szło ich przekonać, że robią ruch głupi, NIE, nie będzie, koniec i wypięli pupy. Chociaż narzekamy na fachowość ludzi, lecz wolę tekst polski, bo inny mnie nudzi, dlatego me pytanie, Kto ma wiedzę taką, Kto dwa jedenaście pokaże Polakom ?