Fernandes wciąż walczy o nazwę Lotus ze względu na wsparcie fanów

"Podjęliśmy taką decyzję po otrzymaniu wielkiego wsparcia ze strony fanów"
01.12.1011:57
Marek Roczniak
1719wyświetlenia

Rzecznik zespołu startującego dotychczas jako Lotus Racing potwierdził, że nazwa ekipy i jej kierowcy wyścigowi umieszczeni na liście startowej na sezon 2011 opublikowanej wczoraj przez FIA odpowiadają faktycznemu stanowi rzeczy.

Kierowcami będą ponownie Jarno Trulli i Heikki Kovalainen, natomiast jeśli chodzi o nazwę zespołu, to czynione są nadal starania, aby było nią „Team Lotus”, choć ostatnio sugerowano, jakoby Tony Fernandes pogodził się już z faktem, że nie wygra sporu z Protonem i należącą do niego Grupą Lotus, która chce z kolei, aby z nazwy Lotus korzystał zespół Renault.

Odnosząc się do dalszych dążeń związanych z przyjęciem w sezonie 2011 nazwy „Team Lotus”, do której szef malezyjskiej ekipy nabył prawa jakiś czas temu od prywatnego przedsiębiorcy Davida Hunta, Fernandes napisał na swoim Twitterze: Podjęliśmy taką decyzję po otrzymaniu wielkiego wsparcia ze strony fanów. Będzie zatem nazwa Team Lotus i choć z pewnością czeka nas wiele bitew, to jednak siedziba zespołu w Hingham jest przepełniona entuzjazmem.

Owe „bitwy” niewątpliwie odnoszą się do tego, że spór Team Lotus/Group Lotus zostanie w pewnym momencie przyszłego roku rozpatrzony przez brytyjski wymiar sprawiedliwości. W międzyczasie szef techniczny malezyjskiego zespołu Mike Gascoyne stwierdził, że potwierdzenie kierowców i nazwy to świetne wiadomości dla zespołu.

Korespondent F1 gazety Telegraph - Tom Cary powiedział z kolei, że jego zdaniem umieszczenie na oficjalnej liście startowej FIA nazwy Team Lotus oznacza, że Fernandes ma błogosławieństwo Berniego Ecclestone'a w swoich dążeniach.

Źródło: motorsport.com

KOMENTARZE

6
buran
01.12.2010 09:06
a moje wsparcie mają. pod sportowym względem miano Lotusa należy się im bardziej niżeli Tolemanowi.
SirKamil
01.12.2010 02:18
Kasa kasa kasa... wsparcie fanów. ROTFL.
Lolkoski
01.12.2010 12:33
@up- patrząc na mocną pozycję firm z Malezji - w sensie sponsoringu - raczej nie będą mieli problemów.
Gie
01.12.2010 11:26
Pewnie walczą o nazwę bo mogą utracić sponsorów. Nie wiem ile mieli umów długoletnich ale pozyskali sponsorów ze względu na nazwę Lotus. Jeśli się zmieni będzie okazja do zerwania umów i wtedy zostaną bez pieniędzy.
akkim
01.12.2010 11:21
Wygodniej, jak Proton czule przytuli Renówkę, na koniec sezonu licząc na gotówkę. Poza tym niech Bernie tak nie błogosławi, bo Go znowu zegarka "przechodzień" pozbawi. Co do wsparcia Fanów, to już chwyt sprawdzony, jak potrzeba takiego to kulą ogony, mało po palcu słowami w odbyt im nie wchodzą, a po wszystkim wzrok odwrócą idąc własną drogą.
jpslotus72
01.12.2010 11:14
Przykro mi to mówić (pisać), ale na moje wsparcie nie mogą liczyć - oczywiście nie jestem tak zadufany, żeby sądzić, że zależy im na mojej opinii... Przykro mi z powodu tej szarpaniny w sprawie praw do nazwy - już samo to jest szarganiem legendy. Czy taka wywalczona w "bitwach" nazwa będzie właściwym nawiązaniem do prawdziwej tradycji Lotusa? Wydaje mi się, że wcale nie chodzi o fanów, tylko o sponsorów itp. - dla których nazwa "Lotus" jest marketingowo atrakcyjniejsza niż 1Malaysia Team.