Powstanie film przedstawiający losy Jamesa Hunta?

Wyreżyserować go ma słynny Steven Spielberg
20.12.1020:22
Grzegorz Filiks
3278wyświetlenia

Brytyjskie media donoszą, że znany reżyser Steven Spielberg pracuje nad filmem biograficznym o słynnym kierowcy Formuły 1 - Jamesie Huncie.

Pracownicy studia DreamWorks podobno twierdzą, że w rolę Hunta wcieli się aktor Alex Pettyfer. Rzecznik prasowy wytwórni powiedział: Mogę potwierdzić, że mamy plany nakręcenia filmu o Jamesie Huncie.

Rozmowy są bardzo zaawansowane i porozumienie jest blisko. To wspaniała opowieść o bardzo charyzmatycznej postaci, przedsięwzięcie ma wszystkie cechy wielkiego filmu. Hunt był dosyć charakterystyczną postacią.

Legendarny brytyjski kierowca był znany ze swej słabości do kobiet. W 1976 roku został mistrzem świata F1, ale dwa lata później otrzymał wielki cios, ponieważ jego przyjaciel Ronnie Peterson zginął w wypadku podczas Grand Prix Włoch. Hunt zmarł 15 czerwca 1993 roku po doznaniu ataku serca.

Źródło: aceshowbiz.com

KOMENTARZE

15
NEO86
10.01.2011 02:18
No no aż Spielberg bierze się za ten film to pewnie będzie na co popatrzeć
Adakar
21.12.2010 02:48
a czym miałbyć w orginale DRIVEN ? Myślisz że czemu Stalone tak pojawiał się chętnie na wyścigach F1 w 98 i 99 roku ? Myślisz że nie było rozmów z Bernim ? To w orginale miał być film o F1. A wyszedł niby o CART z bolidami z serii LIGHT GP USA ... łał idzie w dobrym kierunku. Jasne "jak zawsze". A co mają innego mówić. Zresztą powrót GP USA zafundował nam NAJWIĘKSZY BULSZIT GRAND PRIX w HISTORII z 6 autami na starcie. TEGO SIĘ NIE DA ZAPOMNIEĆ i "PRZEBIĆ". Tzn. mozna ... z 5 , 4, 3, 2 , 1 autem USF1 to grupa "pasjonatów" ? To jak byś nazwał HRT ? Wybranych przez Boga ? Tutaj dopiero mamy "pasjonatów" Kierowcy z USA w F1 w czasach "modern era" ... Ogólnie F1 w USA to droga donikąd. Myślisz że dlaczego firmy z USA się nie pchają jako sponsorzy do F1 ? Dla nich ten rynek NIE istnieje. Oni mają NBA NFL -> SUPERBOWL, BASEBALL, NASCAR, IRL ... Tam ICH kasa napędza kasę INNYCH ale ta kasa ZNOWU zostaje w obrębie USA i tak w kółko. Co jak co ale USA wie jak wyciskać za jaja reszte świata i nie dawac im w zamian NIC. Taka prawda. Rynek samochodowy w USA ... nie jest wogole zainteresowany F1. Mowie tu o firmach z korzeniami from US. Prędzej ŁADA i DACIA wystawią swoje fabryczne teamy w F1 niż zrobi to Chevy
Sar trek
21.12.2010 01:10
Adakar --> wymieniaj dalej, bo akurat: Film Driven ze Stallone dotyczył wyścigów Champ Car, a nie F1 Powrót GP USA na razie idzie w dobrym kierunku USF1 do była spółka z nieograniczoną nieodpowiedzialnością,założona przez grupę pasjonatów amatorów z amatorskim budżetem i kierowcą.
Adakar
21.12.2010 12:01
sorry ale jeśli USA szykuje się do pracy nad czymś co ma większy lub mniejszy związek z F1 ... zawsze wychodzi chłam. Taka prawda. Była jest i będzie. Stalone z Driven , USF1 , powrót GP USA ... wymieniamy dalej ?
Huckleberry
21.12.2010 05:41
Jeśli ktoś ma jakieś pytania co robi Bernie dla F1 to powyżej znajduje się odpowiedź. Oczywiście nie wiem tego na pewno ale podejrzewam, że to jego lobbying spowodował zainteresowanie tym tematem w Hollywood.
Adakar
21.12.2010 03:26
Dlaczego w newsie nie ma nigdzie informacji że film będzie ADAPTACJĄ KSIĄZKI pt. "Shunt: The Story of James Hunt" Toma Rubythona ???
vivon
20.12.2010 10:46
@up- bo przeciez sa takimi marionetkami... a jak ktorys wykona jakis gest w stylu Alonso czy Vettel, to juz jest plucie mordy
Pieczar
20.12.2010 09:45
Spielberg... Mam nadzieję, że obejdzie się bez fruwających bolidów. A co do Hunta - taki trochę romantyczny bohater. Nieokrzesany, żyjący pełnią życia i dający w mordę jak mu się coś nie podoba. Dzisiejsi kierowcy, przesiąknięci poprawnością polityczną, wyglądają przy nim jak marionetki kierowane przez speców od PR.
Phaedra
20.12.2010 09:06
Kino kłamie.Ten goguś co ma zagrać Hunta położy cały film.
jpslotus72
20.12.2010 09:06
Hunt był z pewnością barwną postacią - na torze i poza nim. Był gwiazdą swoich czasów - showman jednym słowem. Fajne były jego powiedzonka, którymi odpowiadał np. na pytania Stirlinga Mossa, pełniącego przez pewien czas rolę reportera w świecie F1 - np. na pytanie o taktykę James odpowiedział krótko - "Oszukiwać na starcie", albo pytany o techniczne szczegóły z ustawieniem tylnego skrzydła, z miną niewiniątka twierdził - "Dla mnie to za trudne. Ja tu tylko kieruję..." Lubił się pokazywać na torze z obnażonym torsem atlety, lubił żartować z innymi kierowcami i lubił wygrywać (mijał metę na pierwszej pozycji z obiema rękami wysoko uniesionymi do góry). Tak że - jeśli robić film o kimś z F1, to Hunt jest idealnym kandydatem. A jeśli chodzi o wypadek Ronniego, to właśnie James z Depaillerem i Regazzonim wyciągał go na Monzie z płonącego Lotusa (zdawało się początkowo, że życiu rannego Petersona nic nie zagraża, ale zmarł on w szpitalu z powodu nieoczekiwanych powikłań). Podsumowując - jeśli chodzi o film, to myślę że mamy się na co cieszyć.
mbg
20.12.2010 08:39
Hunt to najciekawsza postać F1, tak że nic dziwnego że najlepsi biorą się za produkcję filmu.
Kamikadze2000
20.12.2010 07:54
Kurcze, biorą najlepszego w swoim fachu! To musi być hit, o ile oczywiście jest to prawda! :))
kuba22
20.12.2010 07:49
A co z tym filmem o A. Sennie??
Huckleberry
20.12.2010 07:48
"Dość charakterystyczny" to bardzo łagodne określenie ;)
Master
20.12.2010 07:46
Spielberg. Wow.