Hamilton martwi się tempem MP4-26

Brytyjczyk wypatruje już jednak nowych części, które pozwolą wrócić zespołowi do ścisłej czołówki.
10.03.1110:09
Nataniel Piórkowski
2036wyświetlenia

Zespół McLaren z coraz większą niepewnością podchodzi do innowacyjnego projektu MP4-26. W taki sposób swą obecną sytuację określił Lewis Hamilton: Czy wierzę, że mam samochód, którym na ten moment mogę wygrać mistrzostwa? Nie, nie mam takiego bolidu.

Szybko jednak, wlał w serca kibiców teamu z Woking promień nadziei: Ale to nie znaczy, że nigdy nie stanie się zwycięskim samochodem. Tak długo, jak będziemy iść w dobrym kierunku rozwoju nowych części, które znajdą się w bolidzie w nadchodzących wyścigach, to mam nadzieję, że zdołamy zniwelować stratę i walczyć o zwycięstwa.

Zdaniem Hamiltona, kluczowe dla przebiegu mistrzostw będą pierwsze wyścigi nowego sezonu: Jeśli tylko będziemy w stanie zdobyć sporo punktów w kilku pierwszych wyścigach, to nie będziemy daleko za innymi. Dla przykładu, jeżeli udałoby się nam wskoczyć do pierwszej piątki w pierwszych trzech lub czterech wyścigach i zdobyć te punkty, to jeżeli okaże się, że samochód jest w stanie wygrywać, to wszystko będzie jeszcze możliwe.

Środa nie była udanym dniem dla kierowcy McLarena: To był ciężki dzień w tym sensie, że nie przejechaliśmy wystarczająco dużo kilometrów. Zwykle w tej fazie testów zjeżdżamy na pit-stopy i przejeżdżamy dwa dystanse wyścigu na dzień. My nie byliśmy w stanie wykonać nawet jednego. To nie był dla nas dobry dzień, ale w zakresie samochodu nastąpiła poprawa niektórych z ulepszeń. Są więc też i pozytywy - dzień nie składał się z samych negatywów.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

10
MairJ23
11.03.2011 12:02
Bedzie dobrze :) dostana nowe pakiety na Malezje i bedzie dobrze :) Lewis nei z takich tarapatow wychodzil podczas sezonu... wtedy (2009) jego kolega z zespolu wozil sie najlepszym w stawce bolidem a potem McLaren dogonil i nawet przegonil cala stawke. Wiec wg mnei zapowiada si eciekawy poczatek sezonu.... Santander bedzie sie scigal z Puszkami.... i pieknie - mam nadzieje ze Massa nie bedzie odstawal od Hiszpana.... Dobrze by bylo gdyby ktos jeszcze do tej calej rywalizacji doskoczyl - Sauber ? Renault ? Merc ? zobaczymy pod koniec marca ! pozdro
monako
10.03.2011 11:38
Nie dobrze, nie dobrze. Zaczynam się martwić o mój ulubiony zespół. Mam jednak nadzieję, że szybko uda im się ujarzmić ten wspominany potencjał MP4-26, aby tylko nie za późno
SirKamil
10.03.2011 03:20
No widzisz, to zależy od percepcji. Dla mnie to żadna rysa a wręcz przeciwnie- coś co nadaje konkurencji pikanterii- te same silniki, wycofanie udziałów, własny zespół, bezpośrednio konkurencja, konkurencja ekip z których jedna była fabrycznie Mercedesowska wczoraj a jedna obecnie. Konkurencja bez wykrętów, bo.. te same silniki i tak dalej. Dla mnie wszyscy jak kiedyś mogliby jeździć na Fordach DFV.
jpslotus72
10.03.2011 03:15
@SirKamil Dodałem to tak na marginesie - skoro temat w ogóle został ruszony. Wspominałem wcześniej o ubiegłorocznej dyskusji w BBC, w której ktoś - niestety, nie pamiętam który z tamtejszych komentatorów - jeszcze przed rozpoczęciem sezonu mówił o "prestiżowej rywalizacji" pomiędzy brytyjskim McLarenem a niemieckim Mercedesem, na której rysą jest fakt, iż McLaren korzysta z silnika niemieckiego konkurenta. "Prestiżowe pojedynki" brytyjsko-niemieckie to oczywiście sprawa bardziej "ideowa" niż kalkulacyjno-finansowa i nie jest to nasz problem... Aha - przy M23 z silnikiem Coswortha zapomniałem wspomnieć o Huncie, który też zdobył w nim swój - w pełni brytyjski :) - tytuł w 1976.
SirKamil
10.03.2011 03:02
jps, ale po co? Etos niezależnych brytyjskich ekip bez własnych silników, a zdobywających wspaniałe sukcesy na różnych jednostkach to wybitna część historii F1... ani lepsza ani grosza od Ferrari które stawiało zawsze na własne silniki. Robienie wszystkiego pod jednym dachem to wymysł koncernów, nieudolnej ery producenckiej, nieudanego eksperymentu ostatniej dekady.
melex
10.03.2011 02:34
Może i ich INNOWACYJNY bolid ma kiepską konkurencyjność, ale za to jaką powierzchnię reklamową!
jpslotus72
10.03.2011 02:24
@SirKamil Jeszcze w sprawie tych silników - byłoby najlepiej, gdyby Cosworth nawiązał do swoich złotych czasów i skonstruował coś na miarę obecnej jednostki Mercedesa... McLaren mógłby wtedy nawiązać do M23, w którym Fittipaldi zdobył swój drugi tytuł mistrzowski. Silnik pochodziłby od zewnętrznego dostawcy, ale McLaren stałby się w pełni brytyjskim teamem ("wilk syty i owca cała"). Cóż - niestety, takie rozwiązanie (ze względu na obecną formę Coswortha) też pozostaje obecnie - i pewnie jeszcze długo - jedynie w sferze pobożnych życzeń...
m3nel23
10.03.2011 01:45
McLaren będzie walczył w tym sezonie i nie tylko ze swoim bolidem ale także o mistrzostwo.
SirKamil
10.03.2011 01:35
Strach pomyśleć co działoby się teraz, gdyby McLaren postępował zgodnie ze wskazówkami 'bożyszczy' ekonomii i wrobił się we własne silniki i mając dzięki temu wiatr w kieszeni, brak środków na rozwój...
jpslotus72
10.03.2011 10:16
A mnie martwi to, że Lewis się martwi. Na początku za nim nie przepadałem - z powodu jego bufonowatych wypowiedzi i zachowania poza torem. Od początku jednak podobał mi się jego ofensywny styl - przypomina mi styl Nigela Mansella (od kibicowania któremu zaczęła się moja znajomość z F1). Lewisowi zdarza się w tej agresywności czasem przeszarżować - ale i w tym przypomina swego brytyjskiego poprzednika. Miałem nadzieję, że Hamilton od początku tego sezonu znajdzie się w ścisłym gronie kierowców, walczących o tytuł - wygląda jednak na to, że na razie musi walczyć przede wszystkim ze swoim własnym bolidem...