Barrichello ma kłopoty z obsługą nowej kierownicy?
To tłumaczyłoby jego słabą postawę podczas minionego GP Australii
07.04.1110:51
2387wyświetlenia
Zdaniem anonimowego źródła z padoku F1, Rubens Barrichello może mieć trudności z obsługą nowej kierownicy bolidu, która w tym roku jest skomplikowana bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej.
Brazylijski weteran dwa tygodnie temu w Australii rozpoczął swój 18. sezon w królowej sportów motorowych, ale tym razem jazda po torze Albert Park nie szła mu najlepiej. Najpierw podczas kwalifikacji dwukrotnie wyjechał na trawę i obróciło go, przez co nie mógł kontynuować walki o jak najlepszą pozycję na starcie. W samym wyścigu zaś wjechał w Nico Rosberga, za co zresztą został ukarany przez sędziów.
Obecnie wielu zawodników narzeka na natłok pracy w kokpicie przez dodatkową obsługę systemu regulacji tylnego skrzydła oraz KERS. Anonimowe źródło na padoku twierdzi, że właśnie z tym 38-letni reprezentant zespołu Williams może mieć problem i nowoczesność w F1 po prostu go przerosła.
Barrichello miał nawet kłopoty z wielofunkcyjną kierownicą Ferrari, a porównując ją do aktualnych to tak, jakby porównać Kreisligę (niemiecka 9 liga piłkarska - przyp. red.) do Champions League- cytuje Speed Week słowa człowieka, który nie chciał ujawniać swej tożsamości.
Tymczasem hinduski dziennik Mint spytał dwukrotnego mistrza świata F1 z późnych lat 90 - Mikę Hakkinena, czy rozważyłby pójście w ślady swojego niegdyś wielkiego rywala Michaela Schumachera i powrócił do 'Jedynki'.
Ścigałbym się z dwudziestoletnimi chłopakami, a ja mam teraz 42 lata. Wiem, że nie mogę cofnąć czasu i być znów młodym. Musimy być realistami- wyznał Fin.
Obecna stawka to inna generacja. Umysły tych kierowców są inaczej rozwinięte. Nie chcę stracić tego, co mam- dodał.
Źródło: onestopstrategy.com
KOMENTARZE