Hembery: Pirelli będzie teraz ostrożniejsze

Brytyjczyk zwraca jednak uwagę, że zespoły nie chciały korzystać w wyścigu z twardszej mieszanki.
29.08.1111:11
Nataniel Piórkowski
1703wyświetlenia

Szef działu sportów motorowych Pirelli - Paul Hembery zapowiedział, że po kontrowersyjnym Grand Prix Belgii, w kolejnych wyścigach sezonu włoska firma będzie ostrożnej wydawała wytyczne dotyczące ogumienia.

W niedzielne przedpołudnie temat ogumienia Pirelli często przewijał się przez padok toru Spa-Francorchamps, jako że duża cześć kierowców, którym prym wiedli reprezentanci Red Bulla, narzekała na zjawisko blisteringu (tworzenia się pęcherzyków na wierzchniej warstwie opony) w kwalifikacjach.

Przed rozpoczęciem wyścigu Pirelli i FIA wymieniały się wnioskami dotyczącymi pozwolenia, na zmianę przednich opon w bolidach wszystkich kierowców, którzy dostali się do trzeciej części kwalifikacji. Dostawca ogumienia wygospodarował nawet siedemnaście nowych kompletów ogumienia, które dołączył do standardowej rezerwy trzech, aby zapewnić taką możliwość. Ostatecznie FIA nie zgodziła się na taki krok i pierwsza dziesiątka wystartowała do wyścigu na oponach, których używała w kwalifikacjach. Red Bullowi udało się co prawda wywalczyć dublet w GP Belgii, ale dyrektor techniczny zespołu - Adrian Newey, opisał wyścig, jako jeden z najbardziej przerażających, w jakim brał udział w swej karierze.

No cóż, będziemy teraz bardziej konserwatywni w naszych zaleceniach, szczególnie na takie tory, jak Monza. Prawdę mówiąc trzeba spojrzeć wstecz i na tej podstawie byliśmy pewni struktury naszej opony. Wiedzieliśmy, że jest ona silna i taka rzeczywiście była. Nie sprawiała żadnych problemów. Graining i blistering są elementem wydajności opony w wyścigach samochodowych. Nie są one zupełnie nowym zjawiskiem, ale igra się z nimi na limicie. Zwykle dostrzegasz je podczas treningów, więc gdy dostrzegasz coś takiego, zespoły zmieniają swą geometrię i nie wystartują w wyścigu ze świadomością występowania takich problemów. W tym przypadku było to więc połączenie różnych okoliczności w czasie rzeczywistym - powiedział Hembery.

Brytyjczyk przyznał, że z pewnym zdziwieniem obserwował, jak zespoły zmagające się z blisteringiem decydowały się kontynuować rywalizację na miękkiej mieszance, a nie twardszej, która - choć mniej konkurencyjna - zapewniała większą trwałość. Jeśli przyjrzysz się średniej mieszance, to nie będzie na niej żadnych pęcherzy, gdyż charakteryzuje się ona większą odpornością na ciepło. Liczyliśmy, że ktoś, kto był w trudnej sytuacji, pojedzie większość wyścigu na twardszej mieszance, niesprawiającej żadnych problemów. Jednak każdy wolał skupić się na wydajności i to było nieco rozczarowujące. Myślę, że to, na co ostatecznie liczyłeś, a do czego doszło, to to, że ludzie pomimo zaobserwowania tego zjawiska nie zdecydowali się na zmianę ogumienia na takie, na którym on nie występuje. To coś, co musisz mieć w pamięci. Wydajność jest w F1 czymś ogromnie ważnym i wydaje się, że ludzie są skłonni do kompromisu, aby tylko ją osiągnąć.

Źródło: autosport.com