Pełna wersja wywiadu z Daniele Morellim
Włoch opowiada o rehabilitacji Roberta Kubicy i jego powrocie do ścigania.
09.09.1123:03
5740wyświetlenia
Od czasu wypadku, w jakim w lutym brał udział Robert Kubica, jego fani i wszyscy kibice Formuły 1 z niecierpliwością czekają, aby dowiedzieć się, jak trwa proces jego rehabilitacji i powrotu do pełni sił oraz najważniejszej kwestii - kiedy będzie wstanie powrócić do bolidu Formuły 1 i wyjechać na tor. W piątek na torze Monza odbyła się konferencja prasowa, podczas której menedżer Polaka podzielił się najnowszymi wieściami o swoim podopiecznym zapewniając, że program rehabilitacji nabrał tempa i wchodzi w ostatnią fazę.
Jakie są ostatnie wiadomości na temat stanu Roberta?
Dwa tygodnie temu mieliśmy ostatnią operację, która stanowiła już niewielkie zagrożenie. Było kilka znaków zapytania nad jej wynikiem, ale na szczęście przebiegła dobrze i dzień po zabiegu Robert mógł już normalnie ruszać ramieniem. To był bardzo ważny krok do powrotu wszystkich funkcji jego prawego ramienia, ponieważ Robert może teraz poruszać swą prawą ręką w aktywny sposób. Oznacza to, że wszystkie mięśnie, które nie pracowały przez kilka miesięcy były w bardzo złej sytuacji i brakowało im sił. Teraz proces rehabilitacji koncentruje się na wzmacnianiu siły dzień po dniu. Robert będzie zwiększał siły swego prawego ramienia, nadgarstka i wszystkich części, które zostały naruszone. Nie obawiamy się już teraz w ogóle końcowego wyniku rekonwalescencji Roberta. Oczywiście musimy być pozytywnie nastawieni i ważne jest, aby być pozytywnie nastawionym w takiej sytuacji. Jednak Robert pracuje naprawdę ciężko. Jest jak chart! Lekarze i fizjoterapeuci musieli mu mówić, aby czasem zwolnił, ponieważ robi zbyt wiele. Lepiej jest go jednak zwolnić, niż zrobić coś zupełnie odwrotnego. Jestem tutaj, aby powiedzieć, że mam dobre wieści. Natura nadal musi wykonywać swą pracę, ponieważ jest jeszcze kilka nerwów, które wymagają pełnej regeneracji, ale nie ma żadnych konkretnych przeszkód. To tylko kwestia czasu. Spodziewamy się, że w październiku Robert założy kask na głowę i przekaże wiadomość o tym, czego będzie w stanie dokonać. Nie mówimy tu od razu o samochodzie Formuły 1, ale ważne jest, że Robert zacznie jeździć. Nieważne, czy będzie to symulator czy samochód wyścigowy - ważne, że z pewnego punktu widzenia jest już na ostatnim etapie do osiągnięcia założonego celu.
Jak z jego psychiką?
Z pewnością od strony psychicznej Robert nie jest w depresji. Czasem jest może trochę nerwowy, ale gdy masz takie fizyczne ograniczenia, to wydaje mi się, że denerwowanie się jest czymś normalnym, więc kiedy pracuje i widzi tego rezultaty, to jest szczęśliwy.
Jak długo trwa jego fizjoterapia?
Pięć lub sześć godzin dziennie - wliczając w to sobotę i niedzielę. Nie ma dnia na odpoczynek.
Kiedy dokładnie w październiku dojdzie do powrotu Roberta?
Z mojego punktu widzenia nie ma to znaczenia. Ważne, ze mamy cel na październik. Mogę powiedzieć 15 października, jeśli to coś zmieni.
Jaki jest ostateczny cel w twojej głowie?
Robert jest kierowcą Formuły 1, więc jeśli da radę pojechać bolidem Formuły Renault, to poradzi sobie także w samochodzie F1. W dzisiejszych czasach bolid F1 nie jest zbyt wymagający pod względem fizycznym, więc powiedziałbym, że bardziej skomplikowana jest jazda bolidem GP2, niż Formuły 1. Ważne jest, aby był w stanie utrzymać kierownicę i skręcać nią w lewo i prawo.
Jesteś więc pewien, że ma wystarczająco dużo siły, aby kierować?
Oczywiście potrzebuje wystarczająco dużo siły, aby wykonywać normalne ruchy, które tak naprawdę nie są zbyt wymagające. Robert nie jest tenisistą. Kiedy pojawią się odpowiednie warunki, a Robert podejmie decyzję, że czuje się na siłach, planem jest poprowadzenie przez niego każdego samochodu, jaki tylko sobie zażyczy.
Robert jest pewny, że powróci?
Nigdy nie stracił przekonania, że wróci. To dobrze, bo pokazuje on te uczucia ludziom, z którymi pracuje. Nie ma nic gorszego niż chory, który nie wspiera swoich lekarzy. Na pewno nie jest tak w przypadku Roberta.
Ile wsparcia przekazuje Robertowi Renault?
Jak dotąd chciałbym powiedzieć, że jest to pełne wsparcie. Zespół F1 nie może tak naprawdę pomóc rannemu kierowcy. Najważniejsze było jednak, ze utrzymywali kontakt z Robertem - zwłaszcza inżynierowie - przekazywali mu wszystkie informacje, poprawki oraz to, co dzieje się podczas weekendu. Robert miał dzięki temu wrażenie, że nie czuje się osamotniony.
Nie ma już zatem żadnych wątpliwości, że nerwy zregenerują się do punktu, w którym powrócą do normalności?
Tak, można tak powiedzieć. Jeśli nerwy odzyskają sprawność w pewnym stopniu, to nie ma żadnych wątpliwości - tak powiedział lekarz - że proces ten będzie zakończony. Sęk pojawia się wtedy, jeśli masz nerwy, które przestały reagować. Nasze obawy wiązały się z miejscami, w których były blizny, ponieważ tam, gdzie one przebiegają, mogą wystąpić przerwy w unerwieniu. Nerwy przebiły się jednak przez bliznę, więc jest w porządku. Nadal jest to jednak tylko ludzkie ciało, nie robot. Musimy wierzyć w to, co mówią nam neurochirurdzy.
Wspominałeś, że ostatnia operacja usunęła ostatni znak zapytania. Czy to pytanie sprowadzało się do tego, że łokieć może nie może nie być do końca sprawny?
Dokładnie. Znak zapytania dotyczył nerwów, ale ta sprawa rozjaśniła się przed ostatnią operacją. Ten ostatni znak zapytania wisiał nad łokciem.
Jak długo zespół będzie czekał z decyzją dotyczącą Roberta? W pewnym momencie będą musieli podjąć decyzję o składzie kierowców na następny sezon.
Oczywiście. Utrzymujemy kontakty z Erickiem Boullierem, a on osobiście dogląda postępów Roberta. Mamy jeszcze trochę czasu - co najmniej dwa lub trzy miesiące, zanim pojawi się ostateczny termin. Teraz musimy robić wszystko krok po kroku, koncentrując się nad tym końcowym etapie jego rekonwalescencji.
Ale Eric Boullier postawił ten ostateczny termin?
Nie. Wiemy czym są terminy nakreślając na nich punkty odniesienia.
Ale masz pewność, że jeśli Robert powróci do pełni sił, to znajdzie miejsce w Renault?
Tak.
Czy ma kontrakt na przyszły sezon?
Nie.
Więc musisz go negocjować?
Tak, ale to nie jest nic naprawdę... Renault dało nam zupełną pewność, że dostępne będzie miejsce dla Roberta.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to jest szansa, że Robert pojedzie bolidem F1 przed rozpoczęciem zimowych testów w lutym?
Tak, oczywiście. Są przepisy, które pozwalają na poprowadzenie bolidu F1, który ma więcej niż dwa lata. Renault wyraziło już pomoc w tym obszarze i zorganizuje ją, gdy tylko będzie to możliwe. Każdy rodzaj prywatnego testu, jeśli Robert by takiego potrzebował.
Czy nie byłoby za późno, gdyby Robert czekał z tym do lutego?
To zbyt daleka perspektywa, po tych ostatnich siedmiu miesiącach dla Roberta. Do lutego jeszcze pięć miesięcy i wydaje mi się, że jest do niego jeszcze bardzo daleko.
Czy pozytywny odbiór zatrudnienia Bruno Senny poddał w wątpliwość przyszłość Roberta?
Robert po prostu widzi, że jego samochód jest kierowany przez innego kierowcę. Czy to Nick, czy Bruno, nie ma to na niego wpływu. Jeśli zespół podjął decyzję o zastąpieniu Nicka Brunem, to oczywiście mają do tego pełne prawo i powody. Robertowi to nie przeszkadza.
Rozmawiałeś już z zespołem nad przyszłym rokiem?
Nie. Nie sądzę, że nadszedł czas na rozpoczynanie negocjacji lub czegokolwiek, co wiąże się z kontraktem z Lotus Renault GP. To nie czas, aby o tym myśleć.
Czy podczas tego całego okresu po wypadku Robert poprowadził samochód drogowy?
Byłoby to możliwe, ale nie może tego robić, ponieważ mogłoby się to okazać zbyt niebezpieczne. Jeździ bardzo dobrze, ale jeśli ktoś rozbiłby się z nim, to nie byłby w najlepszym stanie. Nie robi niczego, co jest ryzykowne.
Czy Robert pisze sms-y prawą ręką i czy widziałeś, jak robi coś podobnego?
Robert nie jest pianistą. Polepsza zdolności swej ręki, ponieważ może nią ruszać od długiego czasu. Potrafi trzymać przedmioty bez żadnego zdenerwowania lub stawiać je bez przesadnej siły - ponieważ jej nie ma. Dlatego tak ważne jest, aby Robert pracował nad mięśniami, które są obecnie tak słabe, że należy je wzmocnić. Będzie to jednak bardzo szybki proces, ponieważ ma mięśnie - potrzebują tylko treningu.
Czy gra w gry wideo?
Tak, oczywiście. Gra w wiele gier wideo i bije w nich wszystkie rekordy, bo ma dużo czasu!.
Czy Robert pojawi się na padoku przed końcem sezonu?
Robert wróci na padok, kiedy będzie mógł założyć kask i kombinezon. Nie wcześniej.
W klinice Formula Medicine znajdują się gry komputerowe, testy i inne rzeczy. Zrobił z nich pożytek?
Tak, gdy mówiłem o pobiciu wszystkich rekordów, to miałem na myśli te w budynkach Formula Medicine.
Czy Robert ogląda wyścigi?
Tak, ogląda wszystkie wyścigi. Wyjątkiem było Spa, ponieważ operacja została wykonana w niedzielę podczas wyścigu, ale w sobotę oglądaliśmy razem kwalifikacje.
Zespół potwierdził, że Bruno Senna pojedzie wyścig w Brazylii. Czy to oznacza, że Robert na pewno nie wróci w tym roku do samochodu?
Odwracasz znaczenie. Zespół nie potwierdził Bruno Senny do końca sezonu, ponieważ wiedzą, że Robert może nie być gotowy do wyścigu w Brazylii. Nie sądzę, aby zespół mógł potwierdzić Bruno tylko do przedostatniego wyścigu, ponieważ to Brazylia, a dla Bruno ważne jest ścigać się w Brazylii. Z naszej strony nie miałoby to żadnego wpływu.
Więc to nie marzenie, aby Robert ścigał się w Brazylii?
Musi być powód, aby tam był. Po całym sezonie możesz przylecieć do Brazylii i wskoczyć do samochodu, jakby nigdy nic. Robert będzie potrzebował trochę przygotowań i trochę czasu, który mamy do dyspozycji. W jedną noc nie można zorganizować testu Formuły 1 i polecieć do Brazylii i być na nią przygotowanym. Występują problemy logistyczne, które musimy wziąć pod uwagę. Z mojego punktu widzenia byłbym zadowolony, gdyby Robert nie ścigał się w Brazylii, ale wiedziałbym, że jest w stanie tam pojechać. To fundamentalna sprawa.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE