Heidfeld odzyskał na razie połowę sprawności

Od wypadku Niemca, w trakcie którego doznał pęknięcia łopatki, minęły już blisko cztery tygodnie
06.10.0514:50
Marek Roczniak
1099wyświetlenia

Od wypadku na rowerze, w trakcie którego Nick Heidfeld doznał pęknięcia łopatki, minęły już blisko cztery tygodnie. Tymczasem Niemiec przyznał, że do tej pory odzyskał zaledwie 50% swojej normalnej sprawności fizycznej.

Kierowcę Williamsa ominęły jak dotąd trzy wyścigi w tym sezonie, przy czym absencja w Grand Prix Włoch była następstwem wypadku podczas testów na torze Monza. Tydzień po wyścigu na włoskim torze Heidfeld w trakcie przejażdżki rowerem górskim wpadł na motocyklistę, doznając kontuzji barku podobnej do tej, jaka wyeliminowała Juana Pablo Montoyą z dwóch wyścigów.

"Jeszcze nie wyleczyłem swojej kontuzji, ale najgorsze jest już za mną. Przez pierwsze pięć dni po wypadku nie mogłem w ogóle ruszać ręką ", powiedział przyszłoroczny kierowca BMW przed wyścigiem na torze Suzuka, w którym ponownie zastąpi go Antonio Pizzonia.

"Moja obecna kondycja po prostu nie pozwala mi na ściganie się. W domu mam symulator do sprawdzania siły, z jaką skręcam kierownicą i do trenowania mięśni. W tej chwili osiągam 50% mojej normalnej sprawności fizycznej. Nie mogę szybko poruszać ręką, gdyż stan zapalny łopatki jest zbyt silny. Lekarze powiedzieli mi, że pełne wyleczenie takiej kontuzji zajmuje od czterech do sześciu tygodni".

Montoya kontuzji nabawił się pod koniec marca i jeszcze podczas swojego pierwszego wyścigu od powrotu za kierownicę bolidu F1, który odbył się 8 maja na hiszpańskim torze Catalunya, odczuwał ból ramienia. W tej sytuacji nie ma się co dziwić, że zespół Williams w ostatnich dwóch wyścigach tego sezonu postanowił powierzyć swój drugi bolid Pizzonii, choć niektórzy twierdzą, że powinien on trafić w ręce Nico Rosberga.

Źródło: pitpass.com

KOMENTARZE

1
Majster
08.10.2005 06:10
Szkoda że Heidfeld nie wróci :/ Bardzo dobrze jeżdził a teraz Pizzonia który jest kiepski zajmie jego miejsce. Szkoda.