Dlaczego Hondzie zależy na drugim zespole F1?
Sato to nie jedyny powód, dla którego Honda chce zaopatrywać w silniki jeszcze jeden zespół
06.10.0519:14
1655wyświetlenia
Takuma Sato to nie jedyny powód, dla którego Honda chce zaopatrywać w swoje silniki jeszcze jeden zespół Formuły 1. Chodzi tu także o współzawodnictwo z Toyotą przymierzającą się do współpracy z Williamsem od 2007 roku, oraz z innymi czołowymi stajniami dążącymi do utworzenia swoich "juniorskich" ekip. Od przyszłego roku w F1 będą obowiązywały nowe silniki V8 i im więcej zespołów będzie korzystało z jednostek danego producenta, tym szybciej będzie on mógł je rozwijać. Ferrari ma już pomocnika do testowania swoich silników w sezonie 2006 w postaci Red Bull Racing, McLaren według nieoficjalnych doniesień nosi się z zamiarem utworzenia "juniorskiej" stajni - jeśli Honda chce myśleć poważnie o mistrzostwie, drugi zespół może wkrótce stać się dla niej koniecznością.
Pytanie tylko, czy w ciągu zaledwie kilku miesięcy można stworzyć zupełnie nowy zespół, tak aby mógł on zadebiutować już w przyszłym sezonie? Władze zespołu B.A.R Honda twierdzą że tak, zapewniając jednocześnie wszystkich, że za nowym zespołem stoją kompetentni ludzie. Pomocny w tym wszystkim może być fakt, że B.A.R do końca grudnia będzie jeszcze należał w większości do koncernu tytoniowego British American Tobacco, który może na przykład odsprzedać prawa intelektualne tegorocznego bolidu 007 nowej ekipie. Przejęcie pozostałych udziałów w B.A.R od BAT przez Hondę spowoduje, że przyszłoroczny bolid Hondy (008) prawnie nie będzie miał już żadnych powiązań z 007, przynajmniej jeśli chodzi o Concorde Agreement. Tak więc inny zespół będzie mógł bez przeszkód oprzeć swój bolid na konstrukcji 007, jeśli będzie w posiadaniu jego praw intelektualnych.
Mało tego, Honda ma mieć w przyszłym roku zupełnie nowy motorhome, a więc wystarczy obecny "dom na kółkach" B.A.R przemalować na inne barwy i gotowe. Nowy zespół mógłby mieć nawet swoją siedzibę w Brackley, gdyż Honda planuje już rozbudowę dotychczasowej infrastruktury B.A.R. McLaren także dysponuje swoją dawną siedzibą w Woking, w której być może zadomowi się nowy zespół mający korzystać z silników Mercedesa, o ile takowy powstanie. W tej sytuacji nowy zespół partnerski Hondy potrzebowałby tylko ludzi do zarządzania (których najprawdopodobniej już ma) i ekipę techniczną. Silniki, wsparcie techniczne, a nawet dwóch kierowców ze sporym doświadczeniem (Takuma Sato i Anthony Davidson) zapewniłaby Honda. Na papierze wszystko wygląda dobrze - teraz trzeba tylko zaczekać na realizację planów...
Źródło: GrandPrix.com
KOMENTARZE