Alonso: Kubica jest najlepszym kierowcą w Formule 1

"Jestem pewien, że w momencie powrotu do Formuły 1 będzie najmocniejszy w stawce"
12.01.1215:26
Michał Roszczyn
6790wyświetlenia

Fernando Alonso określił Roberta Kubicę mianem kierowcy, którego obawia się najbardziej, mimo że Polak nadal wraca do zdrowia po rajdowym wypadku, a obecnie przebywa w szpitalu wskutek wczorajszego złamania nogi.

Wypowiadając się dzisiaj podczas imprezy Wrooom w kurorcie Madonna di Campiglio na temat tego, którego z rywali obawia się najbardziej, dwukrotny mistrz świata przyznał: Dla mnie najlepszym kierowcą jest Robert Kubica - i chciałbym mu życzyć wszystkiego najlepszego. Rozmawiałem z nim wczoraj i jestem pewien, że w momencie powrotu do Formuły 1 będzie najmocniejszy w stawce.

W mediach nadal przewijają się spekulacje łączące Kubicę z Ferrari, choć szef stajni z Maranello - Stefano Domenicali powiedział wczoraj, że nie planują żadnych testów z udziałem Polaka, gdy ten wróci w pełni do zdrowia.

Poproszony o opinię w sprawie możliwości zastąpienia Felipe Massy przez Kubicę w niedalekiej przyszłości, Alonso krótko skwitował: Jestem bardzo zadowolony ze współpracy z Felipe...

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

42
Masio
13.01.2012 06:05
Miło słyszeć takie słowa z jego ust. ;)
IceMan11
13.01.2012 02:08
@Kamikadze2000 Miał, ale co z tego? Teraz mogę gdybać, ale to nie ma sensu. Liczy się zwycięstwo i tego mu nikt nie odbierze. Zasłużył na nie tak czy inaczej. "Dostał szansę od losu w 2007 roku, więc w kolejnym powinien iśc za ciosem! Przepraszam za obiektywizm. ;)" Gość, który całą swoją karierę przejeździł w najlepszych zespołach nie mógł dostać szansy od losu. Szansę od losu dostał np. Button, który był nikim (fatalny sezon 07 oraz 08, a wcześniej średnie maszyny), by nagle w 2009 wygrać tytuł. To jest szansa od losu. Jeżeli juz o MŚ idzie.
Simi
13.01.2012 01:10
Wiesz, co innego jest wygrać jako kierowca najszybszy, wyprzedzający, atakujący, a co innego - wygrać przez to, że kierowcy przed Tobą mieli awarię/stłuczkę. Nie mówię, że Kubica wygrał w taki sposób, ale na pewno jego zwycięstwo było inne od zwycięstwa np. Hamiltona w Chinach. [quote="Huckleberry"] Zawsze jest coś lub ktoś, kto pozornie ułatwia...[/quote] Tak, ale wtedy trzeba się doszukiwać jakichś dziwnych szczegółów. W przypadku zwycięstwa Roberta - nie trzeba. Każdy wie, że Kimi i Lewis - potencjalni kierowcy, którzy walczyliby o wygraną (ale równie dobrze Robert mógłby ich wyprzedzić!) nie ukończyli wyścigu. Żeby było jasne - nie umniejszam wartości wygranej Polaka. Zdobył je zasłużenie, a w całym 2008 popełnił najmniej błędów i kto wie czy gdyby nie bolid, nie zostałby mistrzem w tamtym roku? Chodzi tylko o to, by dostrzegać ułatwienia w zwycięstwie Kubicy, a nie wierzyć ślepo w to, że jest on bezbłędny, najlepszy, nadczłowiek, czy inne tego typu bzdury. Nie twierdzę kolego, że ty tak uważasz, nie kierowałem tych słów koniecznie do Ciebie.
Huckleberry
13.01.2012 12:56
Na takiej zasadzie to każde zwycięstwo kierowcy nie startującego z PP można nazwać przypadkowym. ;) Nieprzypadkowe są na pewno zwycięstwa Vettela kiedy startuje z PP i przez cały wyścig prowadzi. A wszystkie inne? Zawsze jest coś lub ktoś, kto pozornie ułatwia... A nie o to chodzi. Zwycięstwo to zwycięstwo. Wymagało ciężkiej pracy kilkuset osób, co z tego że teoretycznie silniejsza konkurencja miała jakieś problemy?
Simi
13.01.2012 11:29
Wiecie, ja też nie uważam, że zwycięstwo Kubicy było przypadkowe. Jasne, tak jak mówi IceMan11, było ułatwione, ale nieprzypadkowe. Mój komentarz na poprzedniej stronie dotyczył klasyfikacji generalnej, a nie Gp Kanady 2008!
Adakar
13.01.2012 10:51
@Kamikadze2000 Heinz Harald Frentzen w Jordanie 1999 też się liczył do praktycznie dwóch ostatnich Grand Prix w walce o tytuł (tym bardziej po wygranej na Monzy -> w JORDANIE), ale jakoś nikt Heinza na piedestały równe Schumacherowi nie wynosi ... @kovalf1 ułatwione zadanie to jedno. Dwa, to stare powiedzonko: to finish first, first you have to finish.
Kamikadze2000
13.01.2012 09:35
@IceMan11 - zauważ jednak, iż Robert miał ewidentnie najsłabszą maszynę. Jako outsider liczył się w walce o tytuł do GP Chin! A Raikkonen!? Niestety, ale zawalił sezon 2008. Dostał szansę od losu w 2007 roku, więc w kolejnym powinien iśc za ciosem! Przepraszam za obiektywizm. ;) Faktem jest, iż Robert wygrał szczęśliwie w Kanadzie. Ale dwa tygodnie wcześniej, w Monako, przyfarcił Hamilton. ;]
Aquos
13.01.2012 08:41
Miły gest ze strony Alonso, ale nie ma co się za bardzo ekscytować tą wypowiedzią. Zapytali go, więc musiał coś odpowiedzieć, a wskazanie na kierowcę, który aktualnie jest poza stawką i nadal walczy ze zdrowiem było po prostu wyjątkowo wygodne i eleganckie. Nie doszukiwałbym się w tym niczego więcej i nie roztrząsał ani czy Alonso ma rację, ani czy naprawdę tak uważa. Kubica jest jednym z najlepszych kierowców na świecie i to jest fakt. Rozważanie czy w tej czołówce jest numerem 1, 2, 3, 4, 5 czy jakimkolwiek innym ma charakter czysto akademickiej dyskusji, bez możliwości udowodnienia swojego stanowiska.
kovalf1
13.01.2012 05:57
@IceMan11 No i to jest przykład obiektywizmu, co napisałeś! :D Faktycznie Raikkonen był tuż za Kubicą i z pewnością po wyjeździe z boksów toczyli by ze sobą zaciętą rywalizację(jak na Fuji). I zgadzam się, że miał trochę ułatwione zadanie, bo stracił bezpośrednich rywali w walce o wygraną. Z Heidfeldem było trochę inaczej, Kubica musiał po prostu szybko jechać i wygrać wyścig z czasem. Nikt go nie atakował i nikt się przed nim nie bronił.
IceMan11
12.01.2012 09:54
@kovalf1 Tak, tak i jeszcze raz tak. Zgadzam się, ale... Do czasu incydentu w boksie od Roberta było szybszych dwóch gości - Raikkonen&Hamilton. Zresztą nawet na YT można zobaczyć filmik z onboardu Kimiego jak szybko zbliżał się do Roberta. Czy umniejszam mu zwycięstwo? Ależ skąd! Czy moim zdaniem miał ułatwione zadanie. Oczywiście, że tak!
Rashad
12.01.2012 09:26
@kovalf1 Dokladnie tak, wiele osob twierdzi ze Heidfeld to Heidfeld tamto, ale trzeba przyznac szczerze ze to wspomniane okrazenia to musialy byc zrobione w tempie kwalifikacyjnym...
kovalf1
12.01.2012 09:02
@czytelnik Szczerze, też nie lubię, kiedy ludzie mówią, że Kubica wygrał GP Kanady wielkim fartem, bo Hamilton zrobił to i tamto. Do momentu pitstopów Robert jechał tuż za Lewisem i niewiele przed Kimim. Na światłach pit lane stanął bok w bok z Kimim, nie wiemy który z nich wyjechałby na pozycję lidera z alei serwisowej. Kubica miał wtedy trochę szczęścia, ale później musiał zmagać się z Heidfeldem, który miał doskonałą taktykę, pozwalającą wygrać mu wyścig. Robert wyprzedził Nicka(możliwe, że tam doszło do przepuszczenia, ale tego nigdy się chyba nie dowiemy), a później na przestrzeni ośmiu kółek wypracował sobie przewagę grubo ponad 20 sekund. O jakim farcie tu mowa? Owszem, Robert miał sporo szczęścia w tym GP, ale potrafił to wykorzystać. I zaliczył wtedy chyba swój drugi najlepszy wyścig w sezonie(osobiście uważam, że RK bardziej błyszczał w Monako, dwa tygodnie wcześniej, na drugiej pozycji stawiam Kanadę).
IceMan11
12.01.2012 08:43
Żadnych sprzeciwów?
Simi
12.01.2012 08:28
[quote]Cytat Simi : Robert znalazł się na liderostwie po Kanadzie tylko przez to, że do tej pory wybijał się swoją regularnoscią ponad brak konsekwencji Lewisa, Felipe, czy Kimiego. Z tym twierdzeniem też pozwolę sobie nie zgodzić. KUB był liderem nie dlatego, że inni byli niekonsekwentni. Co, nagle wszystkim kierowcom zabrakło cojones i zapomnieli gdzie pedał gazu? Bzdura! KUB jechał swoje, od początku sezony był świetnie dysponowany i wykazywał się ogromną regularnością a w właśnie regularności na najwyższym poziomie tkwi mistrzostwo. To też umiejętność wykorzystywania słabości konkurencji, ale to akurat wszystko dobre cechy które niewątpliwie KUB ma.[/quote] Haha, napisałeś dokładnie to o co mi chodziło, tylko ubrałeś to w inne słowa! [quote]Na szczęście Hiszpan (ALO) docenia Polaka (KUB) bo rodacy jakoś w dziwny sposób postrzegają rzeczywistość. No cóż, nie bez kozery w unii europejskiej jesteśmy nacją o najwyższym braku zaufania do wszystkich i wszystkiego. Nie potrafimy ufać innym, stąd nie wierzymy w ich potencjał. To ma psychologiczne uzasadnienie...[/quote] Pozwolę sobie tego nie skomentować, ponieważ nie wydaje mi się, aby to co napisałeś miało sens. Ja nie doceniam Kubicy? Dawaj moje cytaty o tym świadczące.
KryS
12.01.2012 08:18
[quote="MairJ23"]bo przeciez moja wiara nie posklada mu kosci i nerwow i nie wroci mu sil,[/quote] A ja sie nie zgodzę :p (teraz pewnie wyjde na idote ;p ) Takie "coś" jak wiara pomaga przezwyciezyc ludzia raka i to sa fakty. Jezeli takiej osobie brakuje wiary ( bo jest w trudnym polozeniu psychicznym cyz tam fizycznym), mozna go zarazic wiara innych otaczajacych go osob (np rodzina) przez co osoba zyska motywacje do dzialania. No i takie tam bzdety ;P Dlatego myślę, że wiara to najlepsze co możemy dać Kubicy i denerwuja mnie komentarze typu "nie wroci do F1" chodź rozumiem, że sa to realiści albo pesymisci i kazdy z nas ma miec prawo swoje zdanie. Oczywiście Jeżeli nie wroci do F1 bede zawiedziony, ale nie mniej niż jakbym teraz w niego nie wierzył. ps. Gadam o tej wierze, chodz nie jestem jakims zagorzalym katolikiem ;P takze to nie ma podloza religijengo :P Ps2. To tak jabysmy ogladali Malysza i nie wierzyli ze skoczy dalej od reszty.. jaki sens jest wtedy to ogladac ? Np. Ogldasz mecz sowjego ulubionego klubu i nie wierzysz, ze sa w stanie wygrać ? Jak mozna być kibicem bez wiary. No chyba, ze ktos poprostu nie kibicuje Kubicy. Dobra juz wiecej nic nie pisze :P
zawias
12.01.2012 08:05
Lepiej powiedzieć coś o nieobecnym, bo to eleganckie i kumpelskie niż powiedziec cokolwiek dobrego o obecnych kierowcach. Nawet można ich trochę podkur..ć. Jak Kubica wróci to ALO już nie będzie taki elegancki. Ale w sumie rację ma również Często Śpiewający "Oh my darling..."
Huckleberry
12.01.2012 07:58
To się nazywa naprawdę dobry kumpel, który wie jak dodać przyjacielowi otuchy. Ja tak to widzę... :)
MairJ23
12.01.2012 06:20
Wole byc mile zaskoczony niz liczyc na cos jak dziecko i potem czuc tylko zawod... Wierze w Roberta ze wszystko posklada do kupy i zacznei jezdzic i powroci do F1. Ale jak sie tak nie stanie bo przeciez moja wiara nie posklada mu kosci i nerwow i nie wroci mu sil, to wtedy nie bede rozczarowany. Zreszta powiedzmy sobie szczerze Robert i tak jest wielka postacia i powinien byc przykladem dla wielu ludzi w Polsce ze nie kombinowaniem ale ciezka praca i pasja zdobywa sie najwyzsze szczyty. Mlodzi Polacy powinni czytac jego biografie i mam nadzieje ze zmieni sie podejscie do pracy i osiagniec w Polsce. A Robert na silownie za 4 tyg i jazda :) trening trening i dochodzenie do siebie. Chcielibysmy zobaczyc naszego rodaka w 2013 w ktoryms z bolidow w stawce F1.
Luigi
12.01.2012 05:20
"Specjaliści" już wiedzą, że Kubek nie wróci, ale może zwróćmy uwagę na wypowiedź kogoś kto może mało wiedzieć na ten temat skoro jest jego przyjacielem nie tylko z toru i utrzymuje z nim, zapewne, stały kontakt. "(...) Rozmawiałem z nim wczoraj i jestem pewien, że w momencie powrotu do Formuły 1 będzie najmocniejszy w stawce”.
Sgt Pepper
12.01.2012 05:09
Nic nowego. Mówił tak samo dawno temu, przed wypadkiem, więc nie za bardzo wygląda to na kurtuazję w stosunku do schorowanego kolegi/przyjaciela. Po prostu uważa go za świetnego kierowcę, podobnie jak tysiące osób na całym świecie. Ma do tego prawo. Jak każdy.
czytelnik
12.01.2012 04:55
@Sir Wolf, jaka ta pamięć zawodna :) Faktycznie tak było jak piszesz. Mój bład, przepraszam!
Sir Wolf
12.01.2012 04:50
@czytelnik Kubica przed postojem był drugi, jadąc za Hamiltonem, a przed Raikkonenem - po pitstopie natomiast pierwszy z trzecim zamienili się pozycjami, z Kubicą nadal na drugiej pozycji.
czytelnik
12.01.2012 04:50
[quote="Simi"]Robert znalazł się na liderostwie po Kanadzie tylko przez to, że do tej pory wybijał się swoją regularnoscią ponad brak konsekwencji Lewisa, Felipe, czy Kimiego.[/quote] Z tym twierdzeniem też pozwolę sobie nie zgodzić. KUB był liderem nie dlatego, że inni byli niekonsekwentni. Co, nagle wszystkim kierowcom zabrakło cojones i zapomnieli gdzie pedał gazu? Bzdura! KUB jechał swoje, od początku sezony był świetnie dysponowany i wykazywał się ogromną regularnością a w właśnie regularności na najwyższym poziomie tkwi mistrzostwo. To też umiejętność wykorzystywania słabości konkurencji, ale to akurat wszystko dobre cechy które niewątpliwie KUB ma. Na szczęście Hiszpan (ALO) docenia Polaka (KUB) bo rodacy jakoś w dziwny sposób postrzegają rzeczywistość. No cóż, nie bez kozery w unii europejskiej jesteśmy nacją o najwyższym braku zaufania do wszystkich i wszystkiego. Nie potrafimy ufać innym, stąd nie wierzymy w ich potencjał. To ma psychologiczne uzasadnienie...
Arya
12.01.2012 04:50
@czytelnik Ale przecież Simiemu nie chodziło o sam wyścig, tylko o klasyfikację generalną po wyścigu, tak przynajmniej ja to rozumiem. A chyba nie znalazłby się na jej czele gdyby nawet wygrał, a Kimi i Lewis stanęli na podium.
czytelnik
12.01.2012 04:29
@Simi, z tą Kanadą to pozwolę się nie zgodzić. Pamiętasz tylko to, że HAM wjechał w RAI eliminując się z wyścigu, tylko dlaczego zapominasz co działo się przed wjazdem do boksów? KUB jechał na 3 miejscu i cały czas trzymał się blisko - na ogonie HAM. Wjechał na wymianę jako trzeci, mechanicy uwinęli się bardzo szybko i wyjeżdzając z boksów zatrzymał się na czerwonym świetle tuż za RAI - na 2 pozycji, HAM niewyhamował ale wtedy to on był na 3 miejscu. Skąd więc domysły, że KUB wygrał ten wyścig tylko dzięki gapiostwu Hamiltona a nie wygrałby gdyby do tej kolizji nie doszło? Dla mnie to trochę umniejszanie wagi tego zwycięstwa Kubicy co jest dość niesprawiedliwe w obiektywnej ocenie tego wyścigu. Takie same szanse w tym wyscigu mieli wszyscy trzej kierowcy (RAI, HAM, KUB) i do końca każdy z nich miał szansę na wygranie bo wszyscy jechali tym samym tempem - żaden z nich nie odstawał. Fakt, kolizja HAM i RAI ułatwiła zwycięstwo KUB, nic ponadto.
marrcus
12.01.2012 04:26
Alonso to tak z litości gada czy jak ?
Kamikadze2000
12.01.2012 04:16
Przecież to wiadome! :))
Simi
12.01.2012 04:11
[quote=rad_]No przecież nie powie "Ja jestem najlepszym kierowcą w stawce" :D[/quote] Nieraz tak mówił :) A co do Kubicy - ciężko jednoznacznie stwierdzić czy jest najlepszy. Moim zdaniem nie, ale to może dlatego, że Robert nigdy nie miał bolidu, którym mógł wywalczyć tytuł. Ktos chce przypomnieć 2008? Zbędne. To nie był bolid, którym można było wywalczyć mistrzostwo swiata. Robert znalazł się na liderostwie po Kanadzie tylko przez to, że do tej pory wybijał się swoją regularnoscią ponad brak konsekwencji Lewisa, Felipe, czy Kimiego. Za to należy mu się oczywiscie szacunek i bez wątpienia - gdyby w tamtym roku jeździł Ferrari lub McLarenem i utrzymałby swoją konsekwentnosć, byłby jednym z głównych faworytów, o ile nie tym najgłówniejszym.
mizoo
12.01.2012 04:06
@czytelnik, nie zrozumiales zartu ger... ;)
Kojag
12.01.2012 03:34
„Jestem bardzo zadowolony ze współpracy z Felipe...” = "Jestem zadowolony z tego, że nie muszę walczyć z Felipe na torze"...
czytelnik
12.01.2012 03:33
[quote="ger@"]Niestety błąd merytoryczny w tytule newsa :(. Kubica jest najlepszym kierowcą w Formule 1.[/quote] Jaki błąd merytoryczny? Alonso jeździ w Formule 1 a nie Formule skuterów śnieżnych, więc wpisana "F1" na końcu newsa nie zmienia istoty wypowiedzi. Alonso, dziękuję w swoim imieniu za tę wypowiedź - to bardzo miłe! :) Ja natomiast uważam, że tych najlepszych obecnie kierowców jest trzech - ALO, KUB, HAM :) Niekoniecznie w takiej kolejności :) P.S. Ciekawe czy mój komentarz zacytuje "La Gazetta Dello Sport" :D
kumien
12.01.2012 03:31
Co do Stefano to powiedział trochę inaczej. Nie mają kontaktów z Robertem, ale ciągle monitorują sytuację :) To było coś wiecej niż "Nie planujemy testów z Robertem".
rad_
12.01.2012 03:16
No przecież nie powie "Ja jestem najlepszym kierowcą w stawce" :D
Ralph1537
12.01.2012 03:03
no i w sumie ma racje ferdek
kovalf1
12.01.2012 02:51
Alonso - największy pijarowiec w F1 wśród kierowców :)
flow
12.01.2012 02:46
+1000000000000000000000 do fanow Alonso
pasior
12.01.2012 02:38
Nie wiedziałem Alonso że taki żartowniś z Ciebie.......
ger@
12.01.2012 02:36
Niestety błąd merytoryczny w tytule newsa :(. Kubica jest najlepszym kierowcą [s]w Formule 1[/s].
KuraF1
12.01.2012 02:33
@IceOne [quote]...będzie najmocniejszy w stawce”[/quote]
Dasqez
12.01.2012 02:33
czysta kurtuazja w wykonaniu Fernando z racji tego, iż Robert jest jego przyjacielem.
IceOne
12.01.2012 02:30
[quote]Roberta Kubicę mianem kierowcy, którego obawia się najbardziej[/quote] Tutaj chyba jest jakis blad,powinno byc-- Roberta Kubicę mianem kierowcy,o którego obawia się najbardziej . :)
kokus
12.01.2012 02:29
Noo... usłyszeć takie słowa od mistrza świata, który jeździ w jednym z najlepszych teamów to naprawdę duża pochwała. Wiadomo - Fernando i Robert są przyjaciółmi, ale to nie zmienia faktu że miło się czyta takie wiadomości :)