Czy Raikkonen chce zmierzyć się z Schumacherem w Ferrari?

Ostatnie plotki na temat rzekomego przejścia Fina do stajni z Maranello
18.10.0520:25
Marek Roczniak
1518wyświetlenia

Jak dotąd wszyscy zakładali chyba, że ewentualne przejście Kimi Raikkonena do zespołu Ferrari może nastąpić dopiero w przypadku odejścia Michaela Schumachera na emeryturę. Nie tak dawno menedżer siedmiokrotnego mistrza świata, Willi Weber, stwierdził jednak, że Niemiec karierę może zakończyć dopiero po sezonie 2008, tak więc Raikkonena czekałyby dwa lata startów obok najbardziej utytułowanego kierowcy Formuły 1.

Jeśli mimo to Fin podpisał kontrakt z Ferrari (o ile to oczywiście prawda), to być może zależy mu jednak na pojedynku z Michaelem Schumacherem jak równy z równym, co możliwe jest do zrealizowania tylko w jednym zespole. Nie wiadomo jak dużo prawdy jest w tych plotkach, ale nie ulega wątpliwości, że byłaby to bardzo kosztowna inwestycja dla włoskiej stajni, jako że Raikkonen z pewnością zażądałby dużego wynagrodzenia, a Schumacher raczej nie zgodziłby się na obniżenie swoich zarobków.

Należy więc zadać pytanie, czy Ferrari stać na zatrudnienie dwóch kierowców tego pokroju? Serwis GrandPrix.com twierdzi, że tak, o ile tylko koncern tytoniowy Philip Morris (właściciel marki Marlboro) zechce wyłożyć odpowiednią gotówkę. Co prawda otwarta reklama papierosów na bolidach jest już zabroniona w większości krajów, jednak Philip Morris mimo to ogłosił ostatnio przedłużenie współpracy z Ferrari, tak więc musi się to mu nadal opłacać.

Warto zauważyć, że to właśnie ten koncern tytoniowy w latach 80-tych ubiegłego stulecia spowodował, że możliwe stały się starty Niki Laudy i Alaina Prosta w McLarenie, a później Prosta i Ayrtona Senny. Czyżby czekał nas zatem kolejny pojedynek dwóch świetnych kierowców w jednym zespole i czy Schumacher byłby skłonny zgodzić się na taką konfrontację? Jedno jest pewne - Ferrari znalazłoby się ponownie w centrum zainteresowania.

Źródło: GrandPrix.com

KOMENTARZE

43
Bart
23.10.2005 03:14
Wszystko spoko! Damy radę;)
dzumen
23.10.2005 11:46
o kurde. racja. popierniczylo mi sie. cisnienie mi skoczylo i na banie padlo. wybaczcie ;p a co do mojego sufitu to wszystko OK. trzyma poziom ;]
W
22.10.2005 07:45
Ale jaja się tutaj dzieją... Nawet ludzie z rozdwojeniem jaźni nas odwiedzają. :-) Bart - uważaj. Ich jest dwóch!
Bart
22.10.2005 05:25
Jak CIĘ zamkną z TOBĄ (jak sam napisałeś) to mi nie narobisz za wiele:p Wyrównaj sobie lepiej to co masz pod sufitem, bo raczej nierówno tam masz...:D:D:D
dzumen
22.10.2005 04:54
hej Bart! jak mnie zamkna w izolatce to mam nadzieje, ze ze mna. wyrownam Ci Twoje upodobania jak taki madry jestes ;]
Bart
21.10.2005 01:43
Pieśni to ja dopiero zaczne pisać, jak Schu skopie tyłki wszystkim w przyszłym roku. Pozdro anty-fani Schu (wy też możecie mieć swoje miejsce w świecie, najlepiej w izolatce:p)
m.j.m
20.10.2005 11:36
McMarcin a nie przypomina Ci się ile lat trzeba było czekać żeby pobić te wszystkie poprzednie rekordy. Przecież taki kierowca jak Michael rodzi się raz na pięćdziesiąt lat!!! I myślę, że w tej wypowiedzi nie ma przesady. F1 oglądam od czasu jak się pokazały pierwsze satelity i myślę, że już z dość dobrze znam oblicza tego sportu.
dzumen
20.10.2005 09:58
impulse9! nie jestes sam w swoich przekonaniach :D
impulse9
20.10.2005 07:11
BART-> i kto to mowi - przeciez to ty piszesz peany na czesc Schu... :) pozdro maniacy czerwonych
Bart
20.10.2005 04:53
Mówię tylko, iż nie można już teraz powiedzieć, że Raikkonen jest lepszy od Michaela i osiągnie od niego więcej. Tak samo Ferdek. 1 znakomity sezon może o niczym nie świadczyć. Niczego nie neguję, ale po prostu trzeba poczekać na dalsze lata kariery dwóch najlepszych zawodników tego sezonu. A ty impulse9 lepiej wszamaj sobie Snickersa, bo widzę, że wytrzymać nie możesz...:p
McMarcin
20.10.2005 03:24
Bart - prześledź sobie sezon 2005. Ile razy Raikonen był przesuwany o 10 miejsc do tyłu? Ile razy nie kończył wyścigu przez defekt? A jednak pod koniec sezonu poważnie zagroził Alonso. Spójrz co się działo, gdy Alonso startował z bardziej odległej pozycji niż pierwzy rząd? Kimi potrafił z 11 miejsca dojechać na 2. Nie odbija mi na punkcie Kimiego, tylko oceniam fakty. Gdy McLaren sprawował się lepiej, to pewnie pod koniec sezonu byłby inny obraz sytuacji. Natomiast co u niektórych przedmówców widzę nabożność w stosunku do Michaela Schumachera ;-) A przecież stary niemiecki lis został w końcu pokonany, nie tylko przez Alonso, ale także przez Icemana.
impulse9
20.10.2005 02:50
o tak Michael to wogole jest piekny szybki i bogaty -> Schu suuxxx !!! sezon 2006 bedzie gwozdziem do trumny tego starego jak to powiedzial Montaoya "glupiego i slepego" niemca...
Bart
20.10.2005 01:40
Zobaczymy co Kimi (Ten_co_zawsze_jest_pokrzywdzony) pokaże przez pozostałe lata kariery. Michael zawsze prezentował równą formę i był w czołówce. Kimi również jest świetny, ale nie można JUŻ TERAZ powiedzieć, że jest lepszy od Schumiego, oceniając CAŁOKSZTAŁT.
RENO
20.10.2005 01:40
sami nie wiecie co gadacie! "Schumi sie wypalił" "Schumi spadł na samo dno" juz wam niezle wali na punkcie Kimiego. Jak Kimi zdobędzie tyle tytułów co Schumacher to wtedy mozemy pogadć. Paweł zgadzam się z Tobą mimo iż nie jestme kibicem Schu i Ferki ale masz racje:) pozatym skąd wiecie że Kimas zdobędzie mistrzostwo kiedyś, ja bardziej wierze w Mentosa:) pozatym z zdobyciem mistrzostwa przez Kimasa może być tak jak z wygraniem przez Buttona swojego pierwszego wyścigu, więc nie oceniajcie dnia przed zachodem słońca :)
Pit
20.10.2005 06:45
Chociaż jestem fanem Ferdka, uznaję klasę MS. Nie uważam że 3 miejsce to porażka, a 7 mistrzostw mówi samo za siebie. Trzecie miejsce w klasyfikacji jest marzeniem wielu kierowców, i dla wielu nieosiągalnym. Pozdrawiam fanów Renault F1 Team!
Paweł
19.10.2005 11:43
sami nie wiecie co gadacie! "Schumi sie wypalił" "Schumi spadł na samo dno" juz wam niezle wali na punkcie Kimiego. Jak Kimi zdobędzie tyle tytułów co Schumacher to wtedy mozemy pogadć.
dzumen
19.10.2005 10:10
HA! w koncu wszyscy by zobaczyli ile M. Schumacher jest wart. Kimi zniszczyl by niemca. Schumacher zostal by tym kim byl Barrichello, taki kierowca na doczepke. Niemiec pewnie by pokazal ponownie swoje oblicze, tu go zpechnie z toru, tu zablokuje jak w 1994 czy w 1997. Kimi jest debesciak :)))
timi1980
19.10.2005 09:43
McMarcin a czyja to wina że bolidy na michelinach zjehcały do boksu, chyba Szumi im nie kazał :)
McMarcin
19.10.2005 09:21
tak i obowiązek przepuszczania Schumiego przed metą
McMarcin
19.10.2005 09:20
hehehe dobre
W
19.10.2005 09:17
"Ponieważ jestem fanem, to mój idol byłby lepszy"... :-) Nie można być fanem kogoś słabszego...? To dyshonor...? A ja myślę, że gdyby Kimi przeszedł do Ferrari to dostawałby w prezencie taktykę siedmiu pit stopów. :-)
McMarcin
19.10.2005 09:16
m.j.m spokojnie. Kimi debiutował w 2002 r., jak się nie mylę, a twój bohater Schumi w 1991 r. Więc Iceman ma jeszcze sporo czasu, aby poprawić wyniki a Michael już nie
m.j.m
19.10.2005 08:59
I o czym Wy fani Kimiego marzycie!!! Przecież Kimi nigdy nie dorówna wynikom Michaela nie mówiąc już o ich poprawieniu (i myślę, że jeszcze długo nikt taki się nie znajdzie).Oni będąc razem w jednym timie pokazaliby dopiero jak się jeździ innym, a ponieważ jestem fanem, Szumiego to myślę, że byłby troszkę lepszy.
McMarcin
19.10.2005 05:38
timi1980 - trzecią pozycję w generalnej klasyfikacji Schumi zawdzięcza "zwycięstwu" w GP USA. Odejmij z jego dorobku w tym sezonie 10 pkt i zobaczysz gdzie by się znalazł
McMarcin
19.10.2005 05:36
impulse9 - myślę, że gdyby Schumacher jeździł w 2005 r. w Sauberze, to przynajmniej by punktował regularnie. Nie jestem zwolennikiem Michaela, jednak on wygrywał także w Benettonie w latach 1994-95, a to były lata dominacji Williamsa. Jacques jeździł Barem, Renault (dwa wyścigi) i Sauberem. Spójrz na Fissichellę - jak rewelacyjnie radził sobie rok temu w Sauberze
timi1980
19.10.2005 05:27
Myśle, że Szumi jest lepszy od Kimiego co potwierdził w tym sezonie zdobywając trzecie miejsce w ogólnej na bardzo słabych oponach i kiepskim bolidzie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
impulse9
19.10.2005 04:41
rafaello & mcmarcin -> tylko ze Vill jezdzil w slabych teamach ,a Schu cigle w swietnym Ferrari - a w tym sezonie jak samochod do bani to i Schu jest do bani...Hill tez wybral Arowsa i jego kariera sie skonczyla...zaloze sie ze gdyby Schu w roku 2000-2004 startowal w teamach z konca stawki niewiele by osiagnal !!!!!!!
McMarcin
19.10.2005 03:59
Villeneuve w 1997 r. miał najpelszy samochód w stawce - Williams Renault. Prawdziwą wartość Kanadyjczyka poznaliśmy w Renault i Sauberze ;-)
McMarcin
19.10.2005 03:58
Nic nie trwa wieczenie. Nawet Senna przeszedł z McLarena do Williamsa. Pewnie Kimi, gdy wygaśnie mu kontrakt z McLarenem, będzie wybierał najlepszą opcję. Może to być oczywiście Ferrari. Czy Raikonnen jest lepszy od Schumachera lub odwrotnie? Spójrzmy na wyniki - Schumi jeszcze długo będzie najlepszym kierowcą początku XXI wieku w F1. Na sukces Michaela złożyło się jednak kilka czynników: dobry samochód, słaba postawa rywali (McLaren, Williams) odejście Hakkinena. To spowodowało, że Schumi nie miał sobie równych. Czyc taka sytaucja się powtórzy po 2006 r. ? Wątpię - McLaren i Renault prezentują bardzo równy poziom. Ferrari pewnie odzyska moc. Jeśli w 2007 r. w Ferrari zasiądą Schumi i Kimi to z pewnością będzie gorąco, ponieważ żaden z nich nie będzie chciał zostać kierowcą nr 2 w stylu biednego i stłamszonego Rubensa. Wtedy okaże się, kto osiągnie więcej.
rafaello85
19.10.2005 03:30
deZZember... Pisząc "to nie jest Villneuwe, że z samego szczytu spadł w zasadzie na sam dół" chodzilło mi o słabe wyniki jakie osiąga Kanadyjczyk. Od czasu zdobycia tytułu MŚ w 1997r. nie wygrał już ani razu! Jeśli dobrze pamiętam, to tylko dwa razy od tamtego czasu stanął na najniższym stopniu podium. Rok temu pod koniec sezonu startował w barwach zespołu Renault i jakie wyniki osiągnał? Mizerne! Renault rok temu również był w ścisłej czołówce. Schumacher wiele razy potrafił wykrzesać resztki sił ze swojego wozu i dowieść zwycięstwo, czyż nie tak było np. w seznie '96? Czytałem wypowiedz Irvine'a, który stwierdzi, że wprost niemożliwe było wyciągnąć z ówczesnego Ferrai tyle, ile wyciągał wtedy Niemiec. W ostatnim GP popełnił błąd i to w śmiesznym momencie - w trakcie neutralizacji. Dziwi mnie to, ale jest to tylko potwierdzeniem, że nawet najlepsi popełniają błędy. Natomiast jeśli chodzi o to okrążenie formujące, to z tego co widziałem - Albers wjechał mu w tył wozu!
Michael Schumacher
19.10.2005 02:27
Co wy za głupoty wygadujecie Michael zawsze był jest i bendzie najlepszy!!!!!!
Bart
19.10.2005 01:50
Aha, w takim razie co z Rossim?
Bart
19.10.2005 01:48
Ale Kimi najlepszy też nie jest..:p
slipstream
19.10.2005 11:51
Kto powiedział ze MS spadł na samo dno - po prostu nie jest już najlepszy
Majster
19.10.2005 11:28
Hmm... Ale nie ma pewności że Ferrari będzie lepsze od Mclarena więc przechodzenie Kimieego do Ferrari jest bezsensowne. --.-- Wogóle to na pewno układ sił w F1 w przyszłym roku się zmieni bo V8...
deZZember
19.10.2005 07:11
"to nie jest Villneuwe, że z samego szczytu spadł w zasadzie na sam dół" -to, co pokazal podczas ostatniego GP (w czasie rozgrzewki i podczas jazdy SafetyCar), moze swiadczyc, ze spadl nizej niz na sam dol :D:D:D:D
hide
18.10.2005 09:15
Podzielam wypowiedz mojego przedmowcy. Bo jestem fanem Schumiego :).Tak na dobra sprawe poprzedni przedmowcy sa fanami Kimiego i moznaby tak polemizowac w nieskonczonosc ktory okazalby sie lepszy. To sa tylko nasze czyste spekulacje, ktore do niczego i tak by nie doprowadzily. Pozyjemy zobaczymy ale sadze ze do takiej konfrontacji nigdy nie dojdzie i napewno my saie o tym nihdy nie dowiemy jaka byla przyczyna.Jjesli mialoby sie tak stac to swiatek F1 zyskalby na aktrakcyjnosci i tylko lepiej dla nas szarych ludzikow. Pozdrawiam
rafaello85
18.10.2005 08:52
A ja nie jestem przekonany do tego, co mówią moi przedmówcy!!! Schumacher ma: wielki talent, doświadczenie, determinację. Nie zauważyłem żeby się wypalił. W nim nadal drzemie wielki potencjał, to nie jest Villneuwe, że z samego szczytu spadł w zasadzie na sam dół. W tym roku Schumi ma problemy z autem i oponami. Mówiłem o tym sto razy i powtórzę jeszcze raz - Kimi też nie osiągał rewelacyjnych wyników rok temu, gdy miał słabe auto!!! W tym sezonie jezdził super, bo McLaren był bardzo konkurencyjny, ale myślę, że wszyscy pamiętają, jak rok temu jezdził Schumacher. Ferrari nie dość, że było najszybsze, to jeszcze niezawodne. Obydwaj kierowcy są rewelacyjni, ja osobiście też chciałbym zobaczyć ich w jednym zespole ( Ferrari oczywiście ) bo wtedy wyniki byłyby miarodajne. Może za dwa lata będą jezdzić w jednym teamie?
Szakall
18.10.2005 07:38
było by ciekawie?:) co nie :P a znajac tędencje koncernu tytoniowego Philip Morris to tak bedzie :)
Ave
18.10.2005 06:59
Schumacher za zadne skarby nie zgodzi sie na taka konfrontacje w rownej walce (bolidy). I wiek juz nie ten. Moglby chlop juz do konca zycia na Prozacu jechac;)))))
W
18.10.2005 06:56
To by mogło rozsadzić Ferrari od środka. Rozmarzyłem się... :-)
MMM
18.10.2005 06:54
no schumi wypadł by blado.... wogóle to już wypada blado..
slipstream
18.10.2005 06:31
"i czy Schumacher byłby skłonny zgodzić się na taką konfrontację?" - Oczywiście że nie, bo wyszłoby że jest gorszy i przez te twa lata krzywoby na niego patrzono. no i oczywiście zniszczyłby sobie reputację najlepszego kierowcy...