Niemcy rozważają rezygnację z jednego wyścigu
Grand Prix Niemiec miałaby się odbywać na przemian na torach Hockenheim i Nurburgring
29.12.0517:52
2699wyświetlenia
W świetle ostatnich doniesień o kłopotach finansowych organizatora wyścigu na torze Hockenheim, związanych między innymi z coraz mniejszą ilością sprzedawanych biletów, pojawiła się propozycja, aby w Niemczech co roku odbywała się tylko jedna Grand Prix - na przemian na torach Hockenheim i Nurburgring.
Za takim rozwiązaniem opowiedział się główny menedżer toru Nurburgring, Walter Kafitz. "Być może bardziej sensownym rozwiązaniem byłoby organizowanie wyścigu Formuły Jeden w Niemczech na przemian na torach Nurburgring i Hockenheim. To jest nasz pomysł i został dobrze przyjęty przez Bernie Ecclestone'a", powiedział Kafitz niemieckiemu dziennikowi General Anzeiger.
Dyrektor zarządzający torem Hockenheim, Georg Seiler, potwierdził, że taka możliwość jest brana pod uwagę. "Rozważamy wszelkie możliwe wyjścia, ale nie postąpimy pochopnie. Mamy podpisany kontrakt do 2008 roku", powiedział Seiler w wywiadzie udzielonym gazecie Mannheim Morgen.
Organizowanie jednej Grand Prix na dwóch różnych torach na przemian nie jest niczym nowym w Formule 1, bowiem w latach 60-tych i 70-tych ubiegłego stulecia Grand Prix Wielkiej Brytanii z powodzeniem rozgrywana była na przemian na torach Silverstone i Brands Hatch.
Sam Ecclestone, który za czasów nie tak odległej dominacji Michaela Schumachera i Ferrari chętnie podpisał kontrakty na organizowanie drugich wyścigów w Niemczech i we Włoszech, teraz sam przyznaje, że nie jest to już zbyt dobre rozwiązanie, gdyż bilety nie sprzedają się w takich ilościach jak kiedyś.
Łączenie sił to nie tylko oznaka kłopotów właścicieli europejskich torów. W ostatnich dniach Honda ogłosiła utworzenie firmy Mobilityland Co. Ltd., która będzie zarządzała jej dwoma torami - Suzuka Cicruitland i Twin Ring Motegi. Dotychczas tory te były zarządzane niezależnie, a utworzenie jednego, wspólnego zarządu pozwoli zmniejszyć wydatki. Mobilityland Co. Ltd. będzie oczywiście podlegała Honda Motor Co.
Źródło: pitpass.com
Za takim rozwiązaniem opowiedział się główny menedżer toru Nurburgring, Walter Kafitz. "Być może bardziej sensownym rozwiązaniem byłoby organizowanie wyścigu Formuły Jeden w Niemczech na przemian na torach Nurburgring i Hockenheim. To jest nasz pomysł i został dobrze przyjęty przez Bernie Ecclestone'a", powiedział Kafitz niemieckiemu dziennikowi General Anzeiger.
Dyrektor zarządzający torem Hockenheim, Georg Seiler, potwierdził, że taka możliwość jest brana pod uwagę. "Rozważamy wszelkie możliwe wyjścia, ale nie postąpimy pochopnie. Mamy podpisany kontrakt do 2008 roku", powiedział Seiler w wywiadzie udzielonym gazecie Mannheim Morgen.
Organizowanie jednej Grand Prix na dwóch różnych torach na przemian nie jest niczym nowym w Formule 1, bowiem w latach 60-tych i 70-tych ubiegłego stulecia Grand Prix Wielkiej Brytanii z powodzeniem rozgrywana była na przemian na torach Silverstone i Brands Hatch.
Sam Ecclestone, który za czasów nie tak odległej dominacji Michaela Schumachera i Ferrari chętnie podpisał kontrakty na organizowanie drugich wyścigów w Niemczech i we Włoszech, teraz sam przyznaje, że nie jest to już zbyt dobre rozwiązanie, gdyż bilety nie sprzedają się w takich ilościach jak kiedyś.
Łączenie sił to nie tylko oznaka kłopotów właścicieli europejskich torów. W ostatnich dniach Honda ogłosiła utworzenie firmy Mobilityland Co. Ltd., która będzie zarządzała jej dwoma torami - Suzuka Cicruitland i Twin Ring Motegi. Dotychczas tory te były zarządzane niezależnie, a utworzenie jednego, wspólnego zarządu pozwoli zmniejszyć wydatki. Mobilityland Co. Ltd. będzie oczywiście podlegała Honda Motor Co.
Źródło: pitpass.com
KOMENTARZE