Szefowie zespołów odbyli spotkanie z Todtem oraz Ecclestonem

Na spotkaniu zostało poruszone m.in. Porozumienie Concorde
24.10.1211:09
Mateusz Szymkiewicz
1255wyświetlenia

Jean Todt odbył spotkanie z Berniem Ecclestonem oraz szefami wszystkich zespołów startujących w Formule 1.

Według rożnych przecieków, spotkanie było owocne i przydatne, ponieważ zostały na nim przedstawione ostateczne warunki nowego Porozumienia Concorde. FIA niedawno poinformowała, że spodziewa się ostatecznego rozwiązania w tej kwestii w ciągu kilku najbliższych tygodni. Jak donosi Auto Motor und Sport, ekipy podczas spotkania z Jeanem Todtem poruszyły również kwestię podniesienia opłaty za „wpisowe” na sezon 2013.

Jak donosi Autosprint, wkrótce zostanie zwołane kolejne spotkanie, lecz tym razem będą na nim obecni szefowie tylko sześciu zespołów, w tym Red Bulla, McLarena, Ferrari, Mercedesa, Lotusa oraz Williamsa. Rozmowa ma się toczyć na temat przepisów oraz zasad mających obowiązywać w przyszłym roku.

Kolejnym tematem ma być możliwość powrotu klienckich samochodów, o co bardzo ubiegają ekipy HRT oraz Marussia. Według włoskiego portalu, jest to jedyny sposób na pozyskanie przez te zespoły jednostek napędowych, po tym jak Cosworth ogłosił, że nie da rady zbudować nowego silnika.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

1
jpslotus72
24.10.2012 11:02
A propos Berniego i jego stylu negocjacyjnego - wczoraj oglądałem na CT Sport (czeska TV) kanadyjski dokument "Formuła 1 Berniego Ecclestone'a". Mosley, który był w końcu lat 70' partnerem Berniego w wyścigowym biznesie, fajnie określił styl Berniego - "albo jest tak jak on chce, albo koniec rozmowy"... :) Ktoś wspominał, jak Rindt (którego menedżerem był właśnie Bernie) powiedział mu wtedy - "Trzymaj się z daleka od małych (w sensie: niskiego wzrostu) ludzi - mają wielkie ambicje i niesamowitą energię, by je zrealizować"... Ktoś inny stwierdził - "Bernie to doskonałe wcielenie idei kapitalizmu". :) Pierwszy biznes Bernie prowadził już w podstawówce - kupował bułki u piekarza i sprzedawał w przerwach z zyskiem na szkolnym boisku, a kiedy matka spytała go, dlaczego nie kupuje bułek dla siebie, odpowiedział (właściwie swoim życiowym mottem): "Na tych nic nie zarobię"... :) Nie wiem, czy ten film jest jakoś dostępny (było kiedyś coś takiego, nie wiem czy to samo, po polsku na Canal+), ale polecam... Można - a czasem po prostu trzeba - narzekać na Berniego, ale faktem jest, że to on uporządkował sprawy organizacyjno-finansowe F1 w latach 70', wzmocnił rolę zespołów, wprowadził jako taki porządek w te sprawy, w których wcześniej panował burd.. ooops - bałagan. :) PS - na dzień dzisiejszy, mimo sentymentów do wspomnianych lat 70', wolałbym F1 bez HRT i Marussi, niż z zespołami klienckimi (zbyt wiele kontrowersji i dwuznaczności by się z tym wiązało - sprawa specyfikacji technicznej "użyczonych" bolidów, powiązania i zależności wobec producenta itd.)