Karthikeyan oburzony kolejnymi zarzutami ze strony Vettela

Niemiec osądza Hindusa o utratę prowadzenia w wyścigu
19.11.1214:52
Mateusz Szymkiewicz
3676wyświetlenia

Narain Karthikeyan nie kryje oburzenia kolejnymi zarzutami ze strony Sebastiana Vettela w jego kierunku.

Według szefa zespołu Red Bull Racing - Christiana Hornera, Vettel stracił prowadzenie w wyścigu o Grand Prix Stanów Zjednoczonych ze względu na utknięcie za wolniej jadącym Narainem Karthikeyanem. Niemiec po spadku na drugie miejsce nie krył frustracji faktem, że wolniej jadący kierowca kosztował go prowadzenie w wyścigu, co oznajmił swojemu zespołowi przez radio.

Wyścig niestety nie był dla nas zbyt udany, ponieważ pewien dublowany kierowca nie korzystał z lusterek - stwierdził Christian Horner.

Moje słowa powiedziane podczas wyścigu nie były skierowane do Lewisa - oznajmił Sebastian Vettel. One były skierowane do pewnego dublowanego kierowcy, który dał Hamiltonowi świetny prezent.

Nie chcę już słuchać tych bzdur - powiedział Narain Karthikeyan, który po kontakcie z Vettelem w GP Malezji, został przez niego zwyzywany od ogórków i idiotów. Na odprawie przed wyścigiem, Charlie Whiting powiedział nam bardzo wyraźnie, że przepuszczanie szybszych kierowców w pierwszym sektorze jest niemożliwe. Zostaliśmy poinformowali, że mamy wykonywać tę czynność dopiero po ósmym zakręcie, co właśnie zrobiłem. Vettel był na odprawie i najwyraźniej o tym nie słyszał. On się skarży zbyt często i zbyt mocno.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

40
MairJ23
20.11.2012 10:18
@Bruno oooo a jaki mistrz swiata nei zawdziecza bolidowi WDC ?? chyba tylko Keke Rosberg :)
sulico76
20.11.2012 09:31
[quote="jpslotus72"]Wg wskazywanych w powyższych komentarzach kryteriów, kierowcami F1 powinni zostać Arnold Schwarzeneger, Sylwester Stallone...[/quote] Swego czasu na Spa Schumi zasuwal w strone boksu Coultharda najpewniej z zamiarem uzycia argumentu sily. Wszelkie podobienstwo (przynajmniej z twarzy) tego pierwszego do Arniego , a drugiego do Sylwusia jak najbardziej przypadkowe :-) A wracajac do wypowiedzi Vettela i Hornera to jak dla mnie bezpodstawne obarczanie odpowiedzialnoscia za taki a nie inny wynik bogu winnego Hindusa. Kazdy z kierowcow ma prawo do pojechania "wlasnego wyscigu" (W koncu nie wszyscy na torze naleza do Wielkiej Rodziny Red Bulla). I poki nie lamia przy tym regulaminu to nie widze powodow do publicznego uzalania sie. Nawet bez udzialu Karthikeyana, Hamillton mial jeszcze dosc okazji do wyprzedzenia Ventyla wiec wynik z duza doza prawdopodobienstwa by sie nie zmienil, tylko nastapilo by to moze pare rund pozniej.
Bruno
20.11.2012 08:34
Żal dupę ściska jak na niego patrze maruda i nic więcej pajac który bolidowi zawdzięcza 2 tytuły i jeszcze go faforyzują
jpslotus72
19.11.2012 11:51
I co to się porobiło z tą Formułą 1? O mistrzostwo walczą sami "żałośni" kierowcy, płaczki i maminsynki... Chyba nie warto już tego oglądać. Ludzie, przystopujcie trochę - bo komentarze (szczególnie od wczoraj) zamieniają się w licytację, który z najlepszych wyścigowych kierowców świata jest bardziej beznadziejny i czyj mistrzowski tytuł byłby bardziej niezasłużony. Piszecie to wszystko na serio? PS Wg wskazywanych w powyższych komentarzach kryteriów, kierowcami F1 powinni zostać Arnold Schwarzeneger, Sylwester Stallone, Bruce Willis i nasz Boguś Linda (który takiemu Vettelowi powiedziałby przez zaciśnięte zęby - "Co ty, k..., wiesz o ściganiu?", a do Alonso w ogóle - "Nie chce mi się z tobą gadać", "Bo to zły kierowca jest")...
katinka
19.11.2012 11:47
No coż, Seba miał prawo być wkurzony, bo w Austin uciekło mu zwycięstwo, które mogło zadecydować o WDC, tyle że niepotrzebne te teksty do Naraina. Takie są wyścigi po prostu, a Hindus to też kierowca F1 jaki by nie był i tez ma prawo tam na torze być, zresztą stosował sie do polecen FIA. Co za faceci, ja nie mogę, Vettel, Alonso, Hami i inni, tacy wspaniali, świetni kierowcy, a czasami marudzą jak baby, w deszczu nie, z brudnej strony toru też nie, dublowani przeszkadzają, tłok na torze też. A kiedyś młodzi, gniewni i niepokorni. Kofta kiedyś pytał - "Czy swiat się zmieni, jesli z młodych, gniewnych wyrosną starzy wku***?" Świat, to nie wiem, ale F1 chyba...;) PS. Ach, zawsze mi sie wydawało, że każdy ma prawo do swojego zdania...
R90
19.11.2012 11:35
http://www.youtube.com/watch?v=LUNFcA7kWIA Tutaj paluszek i łapka też musiała iść, bo Lewis zostawił mu trochę mniej miejsca. A sam nie pamięta jak rok temu na monzy niczym kosiarka wyprzedzał Alonso będąc na trawie, wprowadzając niebezpieczeństwo dla siebie i innych. Najlepiej aby wszyscy kierowcy zjechali mu z drogi. Wtedy Sebastian w swoim stylu wygra wyścig. Żałosny typ.
MPOWER
19.11.2012 11:09
[quote="MairJ23"]Narazie jest niesformym 2krotnym mistrzem swiata - ale wiem ze dorosnie do tego i bedzie mial wiecej pokory. To przychodzi z wiekiem[/quote] Jednego mamy już w stawce II krotnego i dalej jest taki sam jak za czasów gówniarza :P Widać, nie wszystkim przychodzi z wiekiem ;)
IceMan11
19.11.2012 10:23
@MairJ23 Uwziąłeś się na tego Vettela podczas, gdy ja nawet nie mam go na myśli. Już w zeszłym roku Narain odwalał cyrki podczas dublowania, i już nie raz bywało gorąco, gdy zawodnik na prowadzeniu brał się za jego dublowanie. Czy to nie jest dziwne, że największy problem jest z Narainem, a nie z np. de la Rosą, który jeździ tym samym bolidem? Pamiętam jeszcze jak wraz z @jps72 byliśmy tego samego zdania w zeszłym roku. Sądzę, że i on nie zmienił swojego stanowiska w tej sprawie. Zrozumcie. Tam mógł być ktokolwiek. Kierowca dublowany nie ma prawa mieszać w czubie stawki, a Narain robi to zbyt często. Owy kierowca ma zjechać nie przeszkadzając i nie spowalniając mocno szybszego kierowcy. Co zrobił wczoraj Narain? Wystarczy obejrzeć filmik. Takich sytuacji jest na pęczki, ale najczęściej uwikłany jest w nie Hindus. W tym rou jeszcze Pic w Hiszpanii pojechać bezmyślnie. Zamiast puścić Alonso na prostej start/meta zrobił to w T1 i to tak, że pożal się Boże. Po to są zakichane pobocza, żeby takowy kierowca mógł zjechać z optymalnej linii jazdy i szybko na nią wrócić nikomu nie przeszkadzając. Takie jest moje zdanie. I nie chodzi mi o to, żeby za każdym razem wyjeżdżać poza tor. Są sytuacje kiedy taki wyjazd jest potrzebny i takie kiedy nie ma o nim mowy.
MairJ23
19.11.2012 09:53
@Viewer dokladnie to samo chcialem napisac - juz nawet mialem napisane ale dziwnie to brzmialo - moj Polski sie sypie :) dzieki ze mnie wyreczyles :) NIKT NIE MUS ODRAZU ZJEZDZAC BO PANU SEBSTIANOWI SIE TAK PODOBA. Sa zasady BLUE FLAG i mozna ich przestrzegac lub nie - ale jak ktos nie przestrzega to jest kara - ja kary dla Naraina nie widzialem ! Z drogi smecie bo mistrz swiata jedzie ! ( juz w zeszlym roku Vettel pokazal na co go stac - wg mnei jeszcze musi dorosnac aby stac sie ambasadorem F1. Narazie jest niesformym 2krotnym mistrzem swiata - ale wiem ze dorosnie do tego i bedzie mial wiecej pokory. To przychodzi z wiekiem
Viewer
19.11.2012 09:34
IceMan, bo wyraznie przesadzasz. Co z tego, ze inni kierowcy od razu przepuszczaja? NIE MUSZA, co zreszta masz wyzej ladnie przytoczone + odprawa to odprawa. Narain MA PRAWO chwile poczekac i czeka, nikt mu tego nie zabroni. To, ze inny dublowany od razu ustepuje nie znaczy, ze kazdy tak musi.
IceMan11
19.11.2012 08:01
@Viewer Jeśli tak interpretujesz moje słowa to już nie moja sprawa. @MairJ23 Ustalenia ustaleniami, ale inni jakoś potrafili prawie się zatrzymać w zakręcie i przepuścić szybszych, a taki Narain nie, a przecież każdy z tych kierowców był na odprawie i nie musieli aż tak zjeżdżać - według tychże ustaleń. Niestety, Narain albo nie widzi, albo ma to gdzieś. Już nt. jego zachowania podczas dublowania jęczałem w zeszłym roku, więc cały czas podtrzymuje swoje stanowisko w tej sprawie.
MairJ23
19.11.2012 07:52
@IceMan11 Zasady sa, ustalenia przed wyscigiem tez. Wiec jak Taki Narain ma prawo do tego aby tak to rozwiazac jak to rozwiazal to czemu sie go czepiac ? Bo nie rozumiem Twojego podejscia - sa zasady dotyczace SC i sa zasady dotyczace niebieskiej flagi. Nei wazne kto za Toba jedzie Niebieska flaga dziala tak samo - nei wazne czy jedzie Raikkonen i dubluje HRT czy jedzie Vettel. Zasady sa takei same. Punktacja i to czy ktos walczy o mistrzostwo nei maja tu znaczenia. A driver may incur penalties if they ignore three successive blue flags. Co oznacza ze nei musi tego robic jak tylko zobaczy niebieska flage moze chwile poczekac i zrobic to w odpowiednim dla siebei momencie nei dluzej niz 3 flagi a wtedy mozna narzucic na delikwenta kare. http://www.formula1.com/inside_f1/understanding_the_sport/5282.html
Viewer
19.11.2012 07:46
IceMan, gratuluje podejscia. Gnocic slabszych, nie zasluguja nawet zeby kurde po torze jechac?
IceMan11
19.11.2012 07:32
Ale mnie wku... ten Kartikeyan. Cały czas tylko on miesza, nikt więcej. Przypadek? Nie sądzę. Poza tym, zrozumiałbym jego zachowanie w latach '80, '90 czy na początku XXI w, gdzie poboczy nie było, ale teraz? Z tych poboczy można do diaska korzystać - i tak jedyną rzeczą o co walczy to dojechanie do mety, więc niech zsuwa dupę jak walczący o zwycięstwo jadą tuż za nim.
mariok77
19.11.2012 07:17
Beksa i mazgaj z tego Vettela, chociaż rozumiem, że utrata zwycięstwa w 100 wyścigu mogła go zaboleć. Jeszcze kilka takich sytuacji a "Baby Szumi" zmieni się w "Cry Baby".
michu_tarnow
19.11.2012 07:01
No po prostu biedny Vettel... Tylko niech się tak z tej złości nie ściska bo mu żyłka w d***e pęknie :) On właśnie udowodnił jaki to jest dojrzały. Narzekać to 1 i jak nie idzie coś po jego myśli z kosmiczną przewagą to czas zwalić na Karthikeyana, bo on znalazł się "pod ręką". No jak on śmiał przecież Vettel to święta krowa i Narain miał zjechać na pobocze i się zatrzymać. Jak on śmiał jechać przed nim? Należy mu się dyskwalifikacja i odebranie licencji ze skutkiem natychmiastowym!
MPOWER
19.11.2012 06:23
@derwisz Płaczem nazywam skomlenie do świata albo jak kto woli do pełni księżyca :) Czyli to samo co Ty nazwałeś w swoim pierwszym poście tego tematu [quote="derwisz"]Śmieszne są te płacze Vettela.[/quote] A prawdziwy płacz.....hmm jedyny który mocno mi utkwił w pamięci to płacz Massy w 2008r. Najpierw łzy szczęścia a potem łzy porażki.... EDIT Tutaj macie link, w jaki sposób Hindus przeszkadzał Vettelowi i jak się Ham do niego zbliżył. http://www.youtube.com/watch?v=EaTRxxhKUtE A na drugim planie moja ulubiona prezenterka Georgie Thompson;]
nicker007
19.11.2012 05:29
Miał korzyść Vettel, gdy przed nim i Lewisem znalazł się Glock... Seba przepuścił w sektorze 2 a Lewisa trzymał przez część Sektora 3, gdzie wiadomo że jest sporo zakretów i jazda za takim kimś jest niebezpieczna...
Viewer
19.11.2012 05:10
Najlepiej dla Vettela, jakby bolid HRT zjechal z toru na pobocze i sie zatrzymal, przeciez skandal jechac kilka zakretow przed 2krotnym mistrzem swiata, ludzie, kto to widzial o.O Dyskwalifikacja na Brazylię dla Karthikeyana. I licencje moga mu zabrac, i tak juz lata i umiejetnosci jednak nie te.
MairJ23
19.11.2012 04:53
A czy to nie jest tak ze ta niebieska flaga powiewa przed kierowca dublowanym i on ma iles tam zakretow na wywiazenie sie z ostrzezenia ? To kierowca dublowany moze wybrac chyba miejsce w ktorym bedzie dublowany. Wiec nei rozumiem Vettela - takie sa zasady F1 - ze sa ludzie i teamy ktore wolniej jezdza i jakos to trzeba zalatwic - do tego sluza niebieskie flagi ale nigdy nei slyszalem ze jak si ezobaczy kierowce w lusterku to juz mu trzeba zjezdzac odrazu jak swietej krowie. Zawsze jest limit czasowy badz limit zakretow w ktorych kierowca musi sie wywiazac z zadania dublowania (zjezdzania z drogi) Krytyka Naraina wg mnei bezpodstawna i powinien kierowce z Indii przeprosic za swoje zle zachowanie. Kim ten Vettel jest - jeszcze nie widzialem go w panteonei slawy F1 :) wiec niech sobei zapracuje 5 tytulami - ale zdobytymi a nie darowanymi przez wszystkich na okolo czego sie jak widac Mlody niemiec domaga. Pozdro
NEO86
19.11.2012 04:53
Zgadzam się z wieloma osobami piszącymi że Vetel to płaczek i nie marudzi jak ma olbrzymią przewagę sprzętową, a jak tylko ktoś ma minimalnie gorszy bolid to już sra w majty i winy szuka we wszystkich na około tylko nie w sobie. Żal
jpslotus72
19.11.2012 04:52
W zasadzie tematem całej tej dyskusji powinien być nie Karthikeyan, tylko DRS... Dublowanie i problemy z "korkami" na torze to naturalne składniki F1 od niepamiętnych czasów. Jednak jedną sprawą jest zbliżenie się Hamiltona do Vettela (w czym jakiś tam udział miał Karthikeyan), a drugą sam "proces" wyprzedzania. Prosta w Austin jest wystarczająco długa i szeroka, żeby lepszy kierowca w szybszym bolidzie mógł wyprzedzić rywala (w dodatku T1, jak można było w wielu przypadkach obserwować, również stwarzał taką okazję). A jeśli kierowca nie jest lepszy i nie dysponuje szybszym bolidem, to nie należy mu "pomagać" w walce... Nawet gdyby Hamilton "siadł na ogonie" Vettela z "pomocą" dublowanego Karthikeyana (ileż takich sytuacji pamiętam z czasów Prosta, Senny i Mansella!), to dalej powinna się między nimi odbyć normalna walka - bez "wspomagania" - z której zwycięsko wyszedłby lepszy i szybszy (było jeszcze dosyć okrążeń i miejsc do ataku). Nie byłoby żadnych pretensji i niekończących się dyskusji.
derwisz
19.11.2012 03:51
[quote="MPOWER"]Zwraca się uwagę, ze ktoś złamał przepis a nie płacze.[/quote] @MPOWER czy ty przypadkiem nie przeginasz? Mieszasz pojęcia i w końcu nie wiem co w twoim języku znaczy słowo "płacz". Do tej pory uważałem, ze płaczem nazywasz każde narzekanie i zwracanie uwagi więc chcąc być zrozumianym dostosowywałem się do Twojego języka i również w takim znaczeniu używałem słowa "płacz". A teraz widzę, że ty mieszasz żale, uwagi i krytykę z płaczem naturalnym czyli tym stanem emocji w którym łzy ciekną ciurkiem i głos się łamie. Zdecyduj się w końcu i bądź konsekwentny, albo zamiast swojej wyszukanej nowomowy używaj definicji słownikowych to wtedy się zrozumiemy. Ja nie widziałem ALO ani żadnego innego kierowcy roniącego łzy, chociaż Vettelowi kilka razy niewiele brakowało by pociekły (łez szczęścia do płaczu nie zaliczam).
MPOWER
19.11.2012 03:34
@Campeon No to Bahrajn :) Rosberg wypycha Hamiltona z toru. Anglik wyprzedza Nico poboczem i jedzie dalej. Alonso wypchnięty przez Rosberga zaraz płacze. Monza - ok, zmiany przepisów. Ale chodzi mi o zachowanie. Zwraca się uwagę, ze ktoś złamał przepis a nie płacze. Vettel tutaj poszedł trochę po bandzie, i faktycznie mógł mieć pretensje. Nie wytrzymał ciśnienia, nerwów cokolwiek. Ja wcale go nie bronię z tego powodu. Ale chodzi mi o to że fani płaczka wyzywają płaczkiem Vettela (oczywiście nei wszyscy fani). Bo Vettel zapłakał tyle razy w swojej karierze co Alonso w jednym sezonie co sezon.
funrari
19.11.2012 03:34
Gdyby w F1 wszyscy byli jak Vettel, wtedy to byłoby przedszkole, albo najwyżej podstawówka... -On mnie popchnął! -On jechał przede mną! -On żuł gumę na konferencji!
MPOWER
19.11.2012 03:29
[quote="derwisz"]P.S. A żale ALO za incydent na Monzy nie były bezpodstawne, świadczy o tym kara nałożona na Vettela[/quote] W Hiszpanii Alonso nie płakał że ktoś go z maruderów spowolnił i nie mógł dorwać Maldonado? A ten maruder dostał jakąś karę ?
Campeon
19.11.2012 03:28
Ogólnie nie uważam Vettela za "płaczka", jak niektórzy tutaj, ale teraz z pewnością się nie popisał. MPOWER - nie przywołuj Monzy, bo w obu sezonach panowały inne zasady co do walki koło w koło.
derwisz
19.11.2012 03:18
@MPOWER A widziałeś jakąś choćby najdrobniejszą karę dla Kartiego za ten incydent? Jakąś reprymendę??? Vettel miał wózek niczym nie ustępujący wózkowi Lewisa a nawet lepszy czego dowodem były kwalifikacje, śmieszne sa jego płacze, że dał się ograć i nie potrafił się zrewanzowac Lewisowi. A moze nie tyle nie potrafił co nie chciał ryzykować bo druga lokata w pełni go zadawalała. A te żale są na pokaz, lepiej się pożalić na "idiotę" z HRT niż tłumaczyć dlaczego ze wszystkich sił nie próbowało się odzyskać prowadzenia w wyścigu. Cóż, kto nie ryzykuje ten nie ma. Chcaiłoby się mieć podane na tacy bez większego ryzyka: zaklepany WDC i zwycięstwo w GP a tu okazało się, że manna z nieba nie spadła i trzeba było trochę zaryzykować.... P.S. A żale ALO za incydent na Monzy nie były bezpodstawne, świadczy o tym kara nałożona na Vettela
MPOWER
19.11.2012 03:07
[quote="derwisz"] @MPOWER Żale Alonso zazwyczaj nie sa bezpodstawne, a u Vettela zwykle jest na odwrót.[/quote] A to nie są bezpodstawne ? :D Nawet Lewis powiedział na konferencji, że zazwyczaj maruderzy przeszkadzają a mu w tym wyścigu pomogli. I już Ci pisałem, że Vettel został zwolniony w sektorze z eskami a nie na prostej. A Ty przypominasz wyścig GP Niemiec.....gdzie była całkiem inna sytuacja. To może porównany Monzę, jak w tym roku Alonso płakał że Vettel go wypchnął a w zeszłym sezonie w podobnej sytuacji Vettel słowa nie powiedział. Dlatego co jak co, dla mnie Vettel to nie idol jak np @Icemana, i dlatego nawet nie chciałem tego komentować. Ale jak pisze fan płaczka uzywając słowa płaczek na Vettela to jest to co najmniej śmieszne.
Kamikadze2000
19.11.2012 03:02
Narain - proszę Cię - nie odzywaj się już, odejdź i zrób miejsce młodym i z pewnością lepszym. Jesteś jak maruderzy z lat 90-tych. Tylko, że oni mieli jeszcze gorsze maszyny, o osiem sekund wolniejsze. ;]
Carolius
19.11.2012 02:56
Niech nie zwala na innych, bo sam święty nie jest. Cwaniaczek jest i tyle takiemu nic nie poradzi. Lewis był lepszy a on tylko potrafi winić za porażkę innych...
Simi
19.11.2012 02:55
@MPOWER To jest wiadomość o Vettelu i o nim piszę.
derwisz
19.11.2012 02:54
Lewis również musiał wyprzedzać tego samego Karthiego ale nie biadolił nad tym, nie narzekał również na fakt, że dzięki Hindusowi i innym dublowanym kierowcom Vettel mógł korzystac z DRS-u. No cóż, 3 krotny zapomina, że dublowanie ma dwie strony medalu, wspomina o problemach z wyminięciem a nawet nie zająknie się o korzyściach jakie miał z DRS. Pamiętam wyścig kiedy w podobnej ale nieco gorszej od VET sytuacji był ALO. Wówczas uciekał przed Vettelem a róznica między osiągami bolidów była zdecydowanie na korzyść Vettela. Hiszpan pokazał wtedy jak się korzysta z dublowanych kierowców, a tutaj Vettelowi "przeszkodził" rywal dysponujący samochodem wolniejszym o 6 sekund! @MPOWER Żale Alonso zazwyczaj nie sa bezpodstawne, a u Vettela zwykle jest na odwrót.
MPOWER
19.11.2012 02:53
[quote="derwisz"]Śmieszne są te płacze Vettela.[/quote] Nie mniej śmieszny jak Alonso. Swojego idola bronisz za jego płacze a innego karcisz. Karthikeyan go zwolnił w wolnym sektorze (eski), gdzie Hamilton się na tyle do niego zbliżył, że DRS mu starczył na wyprzedzenie. Na prostej Vettel pewnie by minął Hindusa z ziewnięciem.
Simi
19.11.2012 02:44
Beksa i tyle. Coś nie idzie po jego myśli, a ten już sra w majtki. Owszem, jest jednym z lepszych w stawce, ale te niektóre jego zachowania dobijają po prostu. Jeśli faktycznie, była taka rozmowa na odprawie, to już zupełnie nie mam wątpliwości co do tego, że Lewis powinien wygrać. Peszek Seby i tyle - część sportu. Trafienie na HRT już jest pechem samym w sobie. Ale może akurat odejdą po tym roku?
Zomo
19.11.2012 02:23
Jesli prawda jest to co Narain mowi o odprawie, to Vettel powinien go przeprosic albo ewidentnie jest swinia. Rozumem ze kazdego moga poniesc nerwy podczas lub zaraz po wyscigu, ale jak glowa ochlonie jest czas na "przepraszam".
Bari
19.11.2012 02:17
[quote]On się skarży zbyt często i zbyt mocno[/quote] Racja. Wszystko mu przeszkadza. Złej baletnicy...?
derwisz
19.11.2012 02:14
Śmieszne są te płacze Vettela. Jak by nie było dysponuje on sprzętem szybszym na okrążeniu o 6 sekund od bolidu Hindusa, więc nawet gdyby Karthi próbował go blokować powinien bez problemu go ominąć. Sebastian nie narzeka tylko wtedy gdy dysponuje kosmicznym sprzętem nieosiągalnym dla rywali i jedzie na czele wyścigu z bezpieczną przewagą, a jak tylko ktoś dobiera mu się do skóry to zawsze winny jest zły los albo idiota z Indii albo pewien kierowca z Wielkiej Brytanii wykonujący jakieś głupie i niezrozumiałe manewry wyprzedzania/oddublowania . ;) A szczytem zgrozy jest gdy wszystkie 3 czynniki zadziałają jednocześnie :P
+AS+
19.11.2012 02:01
Jezeli w 2010 Alonso w drodze po tytul przeszkodzil Petrov, to w tym roku jak go zdobedzie to dziewczynka bedzie mogla podziekowac za strate tytulu nie tylko alternatorowi, ale takze Karthikeyanowi.
MatiXF1
19.11.2012 01:57
Narain ma racje. Vettel umie tylko płakać, szczególnie jak nie jest pierwszy