Jones: Kobayashi najlepszym Japończykiem w historii F1

Były mistrz świata wzywa japońskie korporacje do wsparcia 26-latka
12.12.1215:50
Mateusz Szymkiewicz
2326wyświetlenia

Były mistrz świata Formuły 1 - Alan Jones stwierdził, że Kamui Kobayashi jest najlepszym japońskim kierowcą w historii Formuły 1.

Australijczyk przyznał, że 26-latek zasługuje na miejsce w przyszłorocznej stawce Formuły 1, wyzywając jednocześnie japońskie firmy, aby te wsparły finansowo Kobayashiego. Kierowca po zakończeniu tegorocznego sezonu utracił swoją posadę w Sauberze na rzecz Estebana Gutierreza i obecnie poszukuje nowego pracodawcy, oferując pieniądze, które cały czas otrzymuje od swoich kibiców.

Kobayashi jest do tej pory najlepszym Japończykiem, jaki kiedykolwiek startował w Formule 1 - stwierdził Alan Jones. Zawsze podziwiałem i wspierałem kierowców, którzy pokazują odwagę, agresję i determinację. To są cechy, które charakteryzują Kobayashiego. Być może teraz jest czas dla japońskich korporacji, aby zabezpieczyć swojemu kierowcy przyszłość w tym sporcie. Chciałbym go ponownie zobaczyć na podium i sądzę, że Peter Sauber jest zadowolony z wyników, jakie Kobayashi dla niego osiągał.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

12
Kamikadze2000
14.12.2012 12:08
Sato może się schodzić przy Kobie. A to był dotąd wart czegoś Japończyk w F1. Powodzenia dla Kamui'ego - może posada rezerwowego na początek?? :)
Yurek
13.12.2012 12:22
@Anderis - czyli w ciągu roku Japonia z jednego z najbogatszych państw stała się krajem Trzeciego Świata? @THC-303 - podobno Katayamą na 1995 interesował się Benetton, a kto wie, co by wtedy było... Ale dopadł go nowotwór i skończył jak skończył. Gdyby nie awarie i wypadki to miałby w 1994 grubo ponad 20 punktów. Ale wcześniej przecież na tle Gachota i de Cesarisa też zły nie był.
THC-303
12.12.2012 08:48
[quote]Katayama był zarąbisty, ale tylko przez jeden sezon[/quote] Pamiętasz tę nieszczęsną przepustnicę w Niemczech? Byłby pewnie drugi, zaraz za Bergerem. Tak czy siak poprzeczka pod tytułem 'najlepszy Japończyk w F1' za wysoko to zawieszona nie jest...
Simi
12.12.2012 07:12
@Sar trek Słusznie, Kamui potrafi jeździć widowiskowo. Miał kilka fajnych akcji, jest waleczny, ale trzeba przyznać, że @SirKamil ma rację pisząc to co napisał tu:http://f1wm.pl/php/news_id-28136.html Wielokrotnie, manewry Japończyka były nieprzemyślane. Ryzyko ryzykiem, ale trzeba też zachowywać pewne normy. A poza tym, ciężko wyobrazić sobie sytuację, w której Kamui zostaje w F1 na przyszły rok. Podstawowe pytanie brzmi: gdzie?
Sar trek
12.12.2012 06:41
Może nie pokazywał wybitnych osiągów i Perez był ogólnie lepszy, ale miło się patrzyło na ataki Kobayashiego. Brazylia i Abu Zabi 2009 - walka z Buttonem, Valencia 2010 i szarża pod koniec wyścigu na świeżych oponach i wyprzedzenie Alonso na ostatnim okrążeniu, Japonia 2010 i ataki w nawrocie, 2012 i atak na Buttona w Hiszpanii oraz podium na Suzuce. Nie jest tego może dużo, ale było wyjątkowo widowiskowe i mam nadzieję, że zobaczymy go w przyszłym sezonie.
Simi
12.12.2012 06:37
Kamui walczy, ale nawet mimo tej kasy, którą już uzbierał nie jest łakomym kąskiem dla zespołów. Ja wcale się nie dziwię. Ten rok był dla niego bezbarwny - ok, pojechał ładne GP Japonii, zdobył podium. Ale na tle Pereza (powtarzam to już któryś raz) widać który z kierowców Saubera poczynił większy krok do przodu. Kobayashi nie ma tego "czegoś", by piąć się w górę stawki. Dlatego też jego kariera kończy się w tym miejscu. To, że się od niego odwrócono - to efekt tego, o czym wspomniał @Anderis. Łatwo powiedzieć: "Japonia ma tyle firm - weźcie i wesprzyjcie Kamuiego!" Ale ludzie mają inne sprawy na głowie. Osobiście, też trochę ciężko mi w to uwierzyć, wszak to duży kraj, ale realia są takie, a nie inne.
jpslotus72
12.12.2012 06:07
"Najlepszy Japończyk" to jeszcze nie to samo co "najlepszy Niemiec" czy "najlepszy Brazylijczyk"... Niezależnie od tego, trzeba jednak przyznać, że Kamui wykazuje się sporą determinacją w walce o utrzymanie się w stawce - nawet Jones, który niezbyt często zabiera głos, to zauważył...
Masio
12.12.2012 05:06
Alan Jones ma rację. To najlepszy Japończyk w F1. Będzie mi go brakowało w przyszłym sezonie. :(
Anderis
12.12.2012 04:01
[quote="Yurek"]Dziwne w tym wszystkim jest to, że ci kierowcy przez niemal całą swoją karierę w F1 mieli wsparcie wielkich koncernów (Honda, Toyota, Mild Seven), a od Kobayashiego się odwrócono. [/quote] Wcale nie dziwne. Kryzys i klęski naturalne (wielkie trzęsienie ziemi w Japonii w 2011 odbiło się na ich gospodarce) nie patrzą na to, kto w danej chwili jeździ w F1. [quote]i sądzę, że Peter Sauber jest zadowolony z wyników, jakie Kobayashi dla niego osiągał”. [/quote] Dlaczego w takim razie zastąpił go Hulkenbergiem? Zresztą wypowiedzi Kaltenborn po zatrudnieniu Nico jednoznacznie świadczyły, że tegoroczni kierowcy Saubera byli zdaniem zespołu niewystarczająco regularni.
Kazik
12.12.2012 03:32
Kamui narazie zebrał ok. 1,3 mln. funtów od fanów z Japonii.. Sporo ale chyba za mało. He has raised 176,222,597 yen (£1,328,978) as of December 11.'- na wczoraj miał tyle.
Yurek
12.12.2012 03:03
Uważam podobnie, tylko że konkurentów to nie miał za dużo (mam na myśli kierowców jeżdżących regularnie, a nie w pojedynczych GP). No bo kto? Katayama był zarąbisty, ale tylko przez jeden sezon. A reszta? Sato? Suzuki? Nakajima ojciec i syn? A może Inoue? :) Dziwne w tym wszystkim jest to, że ci kierowcy przez niemal całą swoją karierę w F1 mieli wsparcie wielkich koncernów (Honda, Toyota, Mild Seven), a od Kobayashiego się odwrócono.
adnowseb
12.12.2012 03:00
Też tak uważam- najlepszy z Japończyków startujących w F1.