Ecclestone spodziewa się 19 wyścigów w przyszłym sezonie

Wygląda na to, że nie uda się zapełnić luki po GP Ameryki
12.12.1222:59
Paweł Zając
1647wyświetlenia

Bernie Ecclestone powiedział, że w przyszłorocznym kalendarzu najprawdopodobniej znajdzie się 19 wyścigów, jednak zaznaczył, że wciąż czeka na możliwy powrót Turcji.

Kalendarz uległ skurczeniu, po tym jak okazało się, że planowany wyścig na ulicach New Jersey nie dojdzie do skutku. Szef Formuły 1 prowadził rozmowy na temat powrotu na tor Istambul Park, jednak zależy on od decyzji tureckiego rządu.

Pomimo tego, że Red Bull stwierdził, iż jest otwarty na goszczenie GP na swoim torze, Ecclestone przyznał, że jak na razie nie rozmawiał z nikim na temat takiej możliwości. Obecnie mamy 19 wyścigów w przyszłorocznym kalendarzu, co nie będzie dużym problemem dla Formuły 1. Myślę jeszcze o Turcji, więc chcemy wrócić do Istambułu.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

3
jpslotus72
13.12.2012 11:25
@IceMan11 Chodziło mi nie tyle o "siłę marketingową" Schumachera - tutaj akcent w ostatnich sezonach rzeczywiście przesunął się w stronę Vettela, co widać było choćby w transmisjach na RTL - miałem na myśli czysto "matematyczną" liczbę niemieckich kierowców w stawce (Schumacher oznacza -1 - ale Sutil być może to wyrówna).
IceMan11
13.12.2012 11:16
@jpslotus72 Szczerze? Schumacher w tym momencie chyba nie jest potrzebny. W końcu mają trzykrotnego MŚ, świetnie zapowiadającego się Hulkenberga oraz Rosberga w niemieckim zespole. Chodzi zapewne o kasę organizatorów.
jpslotus72
13.12.2012 10:13
Nie biorą pod uwagę dwóch wyścigów w Niemczech? Dobre tory - stale (tzn. na przemian) organizujące GP, więc obiekty gotowe... Zminimalizowane koszty przeprowadzki. Brak zainteresowania odpowiedniej liczby kibiców na dwie rundy po sobie? - i tak mogłoby ich być więcej na drugim wyścigu w Niemczech, niż na trybunach w Turcji... Nawet po odejściu Schumachera Niemcy są najliczniej reprezentowani w stawce (może jeszcze wrócić Sutil) - dobre tradycje, duża popularność ścigania (F1 i DTM). Turcja też mogłaby być - ale ja bym pomyślał nad Hockenheim i Nurburgringiem w jednym sezonie (ile razy już tak było) - nawet niekoniecznie od razu po sobie, jeśli pozwoliłoby to uniknąć kłopotów z frekwencją.