Oksana Kosaczenko została dyrektorem handlowym Caterhama

Rosjanka będzie zajmowała się pozyskiwaniem nowych partnerów
14.03.1315:22
Paweł Zając
2132wyświetlenia

Co prawda Witalij Pietrow pożegnał się zarówno z Caterhamem jak i z Formułą Jeden, jednak jego menedżerka, Oksana Kosaczenko, znalazła posadę w dawnej ekipie swojego podopiecznego.

W oświadczeniu prasowym wydanym przez Manuscript Agency, możemy przeczytać, że stajnia z Leafield potwierdziła, iż Rosjanka będzie pełnić funkcję dyrektora handlowego ekipy.

Do jej zadań będzie należało pozyskiwanie nowych partnerów, a także uczestniczenie w wyścigach i innych imprezach ekipy począwszy od lutego 2013.

Jak na razie nie znamy planów Witalija Pietrowa na ten rok i nie wiadomo czy zobaczymy go w jakiejś innej serii wyścigowej. Rosjanin chciałby powrócić do F1 w sezonie 2014.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

13
SirKamil
14.03.2013 09:19
Jak to Kosaczenko szukała sponsorów w Rosji? Pamięta ktoś? Maile do 100 największych firm?
MairJ23
14.03.2013 06:55
wydaje mi sie ze coniektorzy powinni pracowac w dziale rekrutacyjnym Caterham'a. Prosilbym najpierw o dostanie sie na ta posade a potem pouczanie Caterhama kogo maja zatrudniac.
Shaitan
14.03.2013 06:12
2 razy musiałem czytać nagłówek, bo myślałem, że moje oczy mi płatają figla... :D
Mastah
14.03.2013 06:03
@mbwrobel Żeby dostrzec te zalety nie trzeba się wcale dokładnie przyglądać :D
mbwrobel
14.03.2013 04:52
Jakby się jej dokładnie przyjrzeć, to jednak można stwierdzić, że jakieś zalety ma ;-). I nie mówię tu o doświadczeniu w marketingu :-).
ROOK
14.03.2013 03:48
@rvs: [color=white].[/color] Ponoć to Boullier bardziej szukał pay-drivera do nowokupionej Renówki w tarapatach, więc sam kontaktował się z menedżerami kierowców GP2. Kosaczenko udało się głównie wydębić ok. 15 mln € na hasło „F1” + przejażdżka bolidem dla Putina. [color=white].[/color] Ja myślę, że jest całkiem sprytna, choć wielu potrzebnych kwalifikacji jej brakuje. Utrzymanie „towaru drugiej kategorii” w F1 kosztowało rosyjskiego podatnika ponad 40 mln €, nie udało się jej podpisać ani jednego kontraktu, który mimo takich pieniędzy zabezpieczałby w jakikolwiek sposób interesy swojego kierowcy prócz „miejsca”, a nawet nie udało jej się w żaden sposób wynegocjować choć nieco lepszych warunków finansowych, mimo że po trzech latach w F1 Pietrow kierowcą jakim był, takim był, ale jednak był już kierowcą otrzaskanym (dosłownie i w przenośni! :) i miał za sobą te trzy lata doświadczenia (w przeciwieństwie do wielu debiutantów – potencjalnych „crasherów” i niewypałów), no i sławę „ratownika Caterhama” po GP Brazylii – od 10 nawet do 18,5 mln dolarów uratowanych dla zespołu za odzyskanie 10. miejsca (nie chodzi o wdzięczność, tylko o udowodnienie potencjału). [color=white].[/color] Przeciwnie – Kosaczenko rok w rok podpisywała kontrakt na warunkach, jakby jej zależało na jak największych wydatkach swojego oficjalnego „pracodawcy”, stąd dość częste podejrzenia, że jej interes właśnie na tym polegał: jakby np. 10-25% przyniesionych do zespołu państwowych pieniędzy od razu spływało na jej konto. [color=white].[/color] No i to jej ciągłe wołanie w niemal każdym wywiadzie: – Nie ma pieniędzy! Więcej pieniędzy! :)) [color=white].[/color] To typowo rosyjski produkt – ciekawe zatem jak go przyjmie światek Formuły 1 – „klub piranii”. :)
punksnotdead
14.03.2013 03:34
Hahah, Witalij na lodzie, ale sobie pracę w F1 ogarnęła. News miesiąca! :D
rvs
14.03.2013 03:29
Czy ja wiem, czy była słaba? Kiedy trzeba było to nawet Trulli został wypędzony z bolidu. Sam fakt, że sprzedała Pietrowa najpierw do Renault, po czym przedłużyła kontrakt po słabym roku, a potem Caterham... Gadane musi mieć, skoro obracając towarem drugiej kategorii miała takie wyniki. Szacun dla babki jako handlowca-marketingowca.
Aeromis
14.03.2013 03:22
W Caterham widać miejsce było tylko dla jednej osoby z tej "pary"i to nie od Witka zależało kto to miejsce zgarnie...
ROOK
14.03.2013 03:20
[color=white].[/color] Już o tym pisałem w innej notce: „projekt Witalij Pietrow” został zakończony. I to zakończony pełnym sukcesem! Dzięki temu projektowi, po trzech latach starań spełnia się dziecinne marzenie Oksany Kosaczenko – praca w F1… ;-) [color=white].[/color] A bardziej na poważnie: interesy swojego „pracodawcy” złożyła na ołtarzu szukania posadki dla siebie (już w zeszłym roku ogłosiła: albo Caterham, albo koniec z F1, nie negocjuję z nikim innym [czyli żadnego choćby straszenia przejściem ze sponsorami do konkurencji]), w życiu nie znalazła praktycznie jednego normalnego sponsora („a ja ich nawet nie szukała”), innego niż urzędnika z państwowymi pieniędzmi, w dodatku notoryczna kłamczucha (nie tylko jeden wywiad często jest sprzeczny z drugim, ale czasem nawet w ramach tego samego wywiadu :) [color=white].[/color] , więc jeśli tylko nie ma jakichś „mocnych papierów”, to szybko się tam przekonają co to za ptaszek i wkrótce pewnie znów coś ciekawego o niej usłyszymy. :)
Ralph1537
14.03.2013 03:05
ona chyba bardziej dba o swoją karierę niż piertowa...
marcin_114
14.03.2013 02:49
Ja też. Nie potrafiła znaleźć sponsora dla Witka, a będzie szukać dla całej stajni...
Aquos
14.03.2013 02:46
Ciekawe czy Wy też czujecie rozbawienie, czy to tylko ja