Button: Powrót do czołówki zajmie sporo czasu

Sergio Perez przyznaje, że powrót do zeszłorocznego modelu jest praktycznie wykluczony
17.03.1317:46
Karol Piątek
2889wyświetlenia

Jenson Button przyznaje, że wynik osiągnięty przez McLarena w GP Australii jest wszystkim, co brytyjski zespół mógł osiągnąć. Pierwszy wyścig sezonu Anglik zakończył na dziewiątej pozycji, a jego partner zespołowy nie zdobył punktów.

Przez cały weekend, zawodnicy angielskiej ekipy zmagali się gigantycznymi problemami. W kwalifikacjach Button osiągnął ledwie dziesiątą lokatę, a Perez odpadł już w drugim segmencie czasówki. Z kolei wyścig zakończył się dla nich blisko okrążeniem straty do zwycięzcy, Kimiego Raikkonena.

Button, który trzykrotnie wygrywał zmagania na torze w Melbourne przyznaje, że nawet dziewiąta pozycja jest dla niego sporym zaskoczeniem w obecnej sytuacji. Nie spodziewałem się, że zdobędziemy aż tyle punktów. Powinniśmy być szczęśliwi, z tego jak potoczył się wyścig. I tak jestem zaskoczony tym, że udało nam się pokonać jednego Lotusa i przez długi czas powstrzymywać Marka Webbera.

Brytyjczyk twierdzi, że dzisiejsza zdobycz punktowa jest małym pocieszeniem przy obecnych problemach McLarena, jednak jego zespół będzie wniebowzięty, jeśli uda mu się osiągnąć podobny rezultat za tydzień w Malezji. Możesz popatrzeć na to w ten sposób. Rok temu na Silverstone byłem dziesiąty, a teraz jestem jedno miejsce wyżej. Mieliśmy złe momenty w zeszłym sezonie, ale teraz musimy zrobić jeszcze więcej aby powróć na czoło stawki. Oczywiście dobrze jest zdobyć jakiekolwiek punkty, ale to nie zmniejsza naszego cierpienia. Myślę, że jeśli z Sepang wyjedziemy z podobną ilością punktów to będziemy w istnej ekstazie. Niestety to pokazuje, gdzie tak naprawdę się znajdujemy. A tak nie powinno być. Jesteśmy McLarenem i nasze miejsce jest w czołówce.

Były mistrz świata nie ukrywa, że powrót do czołówki zajmie jego zespołowi sporo czasu. Mamy wiele pracy do wykonania. To nie jest coś, z czym poradzimy sobie na przestrzeni jednej nocy. Dziś daliśmy z siebie wszystko, ale to nie wystarcza aby nagle stać się konkurencyjnym.

Partner zespołowy Brytyjczyka, Sergio Perez, zawody na torze Albert Park zakończył na jedenastej pozycji i podobnie jak lider ekipy przyznaje, że ma problemy ze swoim samochodem. Mimo to, Meksykanin odrzucił możliwość wykorzystania bolidu z poprzedniego sezonu w nadchodzących wyścigach. Brakuje docisku, brakuje stabilności, ale to wciąż nie są wszystkie nasze problemy. Mamy wiele trudności. Samochód nie jest wystarczająco szybki i taka jest rzeczywistość. Jednak powrót do starego samochodu nie jest dla nas opcją. Musimy podnieść głowy. Konstrukcja ma potencjał, więc najpierw musimy ją w pełni zrozumieć i dać z siebie wszystko abyśmy mogli zacząć walczyć o jakieś dobre pozycje.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

13
melex
18.03.2013 10:54
"Jednak powrót do star[color=]t[/color]ego samochodu nie jest dla nas opcją." Ja bym powiedział, że jest awykonalne ;)
rvs
17.03.2013 09:12
@Karol24 nie tyle pół sezonu, co środkową część - początek był dobry, potem zmiana przodu i się zaczęło, ale potem od Niemiec bodajże ogarnął i było już dobrze... A czy to wina Buttona tylko? Zobacz Pereza... Po prostu póki co, ten bolid jest słaby
Karol24
17.03.2013 08:57
Samochód jest zły, ale nie aż tak. Button po prostu nie potrafi jeździć samochodem, które nie jest idealnie ustawiony. Rok temu były takie wyścigi gdzie nie wchodził do Q3 a Hamilton walczył o PP. Pół sezonu zajęło mu nauczenie się ustawiania samochodu, potem jeździł bardzo dobrze.
rvs
17.03.2013 07:48
No szkoda, wielka szkoda. Ale oprócz złego projektu, tam się dzieje coś więcej, coś niedobrego - podobno najlepszy czas Buttona z Jerez na brudnym torze (ten, o którym Massa mówił, że niesamowity), wziął się z nieprawidłowego złożenia bolidu - jakieś elementy zawieszenia zostały odwrotnie zamontowane, przez co mocno obniżył się prześwit bolidu - na tyle, że zmienił całkowicie docisk, zmienił na plus, lecz z takim prześwitem nie można się ścigać na większości torów, ze względu na wyboje. I teraz pytanie - jak można coś takiego zrobić? Rozumiem Marussia, ale McLaren?
SirKamil
17.03.2013 07:41
Zły balans, ok. Kłopoty z ustawieniami, ok. Niestabilność, ok. Ale żeby brak docisku?! Zdaje się, że natrudzili się nad nową koncepcją wysokiego przodu i zawieszenia z systemem pull rod właśnie dla docisku... jeśli go nie ma, to co jest?
michu_tarnow
17.03.2013 07:31
@ROOK tylko zwróć uwagę, że sytuacja się rzadko powtarza i ciężko mu będzie walczyć o majstra do końca sezonu, bo Fernando jest lepszym kierowcą niż Guzik ;p Nie mówię, że Guzik jest zły, ale Alonso jest bardziej waleczny i ma dużą wole walki oraz to coś w sobie :)
ROOK
17.03.2013 06:34
@up: [color=white].[/color] Po prostu Button pozazdrościł Alonso – przecież wypowiada się dokładnie z tego samego klucza, co Fernando w zeszłym roku… :))
Mati
17.03.2013 06:25
aż tyle punktów? 2 to aż tyle? widać, że sytuacja wygląda fatalnie, ale takich wypowiedzi spodziewałbym się po kierowcach Toro Rosso albo nawet Caterhama
benethor
17.03.2013 06:08
@Amalio Mercedes też nie jest dokładnie tam, gdzie chcieliby być, przynajmniej na to nie wygląda. Poczekaj z tym może do Hiszpanii ;]
Amalio
17.03.2013 05:32
Najlepsze jest to, że chyba większość współczuła Hamiltonowi zmianę ekipy.
rno2
17.03.2013 05:10
Przegrali wszystko. Mogli zrobić ewolucję zeszłorocznego modelu, teraz by się bili o podium o ile nie o zwycięstwa. Co z tego, że pomysły na rozwój skończyły by się w połowie sezonu. Do połowy sezonu byliby jednymi z najszybszych i tak jak Brawn w 2009 r. broniliby się do końca sezonu. A tak mają samochód 2 sekundy wolniejszy i co z tego, że mają ogromne pole do rozwoju, skoro konkurencja też nie śpi i kiedy uda im się odzyskać te 2 sekundy, czołowe zespoły będą już sekundę szybsze niż teraz. Kierowcy też jakoś nie pomogą, mając w pamięci sezon 2009, kiedy Brawn tracił przewagę Button coraz częściej przegrywał z Barichello, Perez też nic wielkiego nie zdziała. Moim zdaniem w drugiej połowie sezonu będą zdobywać solidne punkty, ale nic ponadto...
badyl
17.03.2013 05:06
Jeżeli po pierwszym dużym pakiecie poprawek w Barcelonie nie będzie drastycznej poprawy to najlepiej nich projekt MP4-28 idzie w zapomnienie, a całe zasoby przerzucić na rozwój auta na 2014 rok, bo ono prawdopodobnie będzie bazą na kilka kolejnych sezonów. Nie ma sensu rozwijać tego złomu tylko po to, żeby na koniec wygrać ze 2 wyścigi i szczycić się "znakomitym tempem rozwoju", PiaRowo to ładne, ale w tym roku zupełnie bez sensu. McL ze swoją filozofią podejmowania dużego ryzyka przy konstrukcji aut raz na kilka lat trafia kulą w płot i buduje kompletny złom, będąc kibicem tej ekipy trzeba to przyjąć do wiadomości i przecierpieć taki sezon ;)
Kamikadze2000
17.03.2013 04:49
Coś czuje, że starym bolidem będą bić się o czołową piątkę. ;)