Hamilton na pole position przed Grand Prix Chin

Opis przebiegu kwalifikacji na torze w Szanghaju
13.04.1309:12
Paweł Zając
7203wyświetlenia

Lewis Hamilton okazał się najszybszy w kwalifikacjach przed Grand Prix Chin i ustawi jutro swojego Mercedesa na pierwszym polu startowym. Czołową trójkę uzupełnili Kimi Raikkonen i Fernando Alonso.

Dzisiejsze kwalifikacje upłynęły pod znakiem oszczędzania opon - zawodnicy starali się przejechać jak najmniej okrążeń. Oczywiście w takiej sytuacji nie zabrakło niespodzianek. Mark Webber musiał zatrzymać swój bolid na poboczu i nie wszedł do Q3, a Daniel Ricciardo wywalczył siódme pole startowe.

Jutro ogumienie znów będzie decydującym czynnikiem, Button przejechał swoje okrążenie na twardszej mieszance, a Vettel oraz Hulkenberg, w ogólnie nie ustanowili czasu w Q3, więc będą mogli wybrać opony na start.

Q1
Kwalifikacje rozpoczęły się przy wręcz idealnych warunkach, jednak kierowcy bardzo zwlekali z opuszczeniem garażu i pierwsi z nich pojawili się dopiero po ponad ośmiu minutach od startu sesji. Pierwszym zawodnikiem, który pojawił się na torze był Jules Bianchi na miękkich oponach. Kilka chwil później dołączył do niego Chilton, kierowcy Toro Rosso i Pic. Francuz otworzył tabele z czasami z wynikiem 1:39,025s, co było lepszym wynikiem niż u kierowców Toro Rosso.

Na siedem minut przed końcem sesji mieliśmy zaledwie dwunastu zawodników na torze. Na czoło wskoczył Rosberg z czasem 1:35,959s, który kilka chwil później został pokonany przez Hamiltona, a kierowcy Force India z wynikami 1:27 awansowali na trzecie i czwarte miejsce.

Na pięć minut przed końcem jedynym kierowcom, który jeszcze ani razu nie był na torze pozostawał Valterri Bottas. Zawodnicy Mercedesa utrzymali się na czele, kiedy pozostali zawodnicy z czołówki przejechali swoje okrążenia. Najlepszym z nich był Massa - 1:35,972 - a dalej mieliśmy Webbera, Alonso i Vettela. Na dwie minuty przed końcem w strefie spadkowej znajdowali się Bottas, Pic, Van der Garde, Chilton, Vergne i Ricciardo.

Fin na swoim pierwszym pomiarowym okrążeniu wskoczył na piętnaste miejsce wypychając Bianchiego z Q2. Już po zakończeniu sesji Verne wskoczył na piętnastą pozycję, jednak naprawdę dobrym czasem popisał się Ricciardo, który awansował na jedenaste miejsce. Kierowcy Caterhama i Marussi próbowali jeszcze szczęścia, jednak ostatecznie nie udało im się wystarczająco poprawić czasów.

Do Q2 nie awansowali: Bottas, Gutierrez, Bianchi, Chilton, Pic, van der Garde.

Q2

Jako pierwszy na torze pojawił się Sebastian Vettel na miękkich oponach. Niedługo później do Niemca dołączyli Werbber, Hulkenberg, Sutil i kierowcy Toro Rosso. Urzędujący Mistrz Świata przejechał jedno okrążenie z czasem 1:36,260 - szybciej niż w Q1, jednak cały czas gorzej niż Mercedesy.

Na osiem minut przed końcem na czele tabeli znajdował się Fernando Alonso, przed Vettelem, Massą i di Restą. Na torze pojawili się już wszyscy zawodnicy poza Romainem Grosjeanem. Minutę później z kwalifikacjami pożegnał się Mark Webber, który zatrzymał swój bolid na końcu najdłuższej prostej.

Po swoich pomiarowych okrążeniach kierowcy McLarena wskoczyli na siódme (Button) i dziesiąte (Perez) miejsce. Kimi Raikkonen mocno poprawił swój czas i z 1:35,659s wskoczył na czoło tabeli, jednak kilka chwil później Rosberg jeszcze bardziej podkręcił tempo i z wynikiem o jedną dziesiątą lepszym pobił Fina. Wszystkich jednak pogodził Hamilton, który ustanowił 1:35,078 - najlepszy czas weekendu.

Na kolejny przejazd wyjechali wszyscy, poza Mercedesami i Raikkonenem. Dobrym czasem popisał się Ricciardo, który wskoczył na dziewiąte miejsce. Alonso, Vettel i Massa przedzielili zawodników Mercedesa, a Button i Grosjean wskoczyli tuż za plecy Kimiego Raikkonena. Ostatecznie do Q2 nie awansowali - Vergne, Maldonado, Webber, Sutil, Perez i Di Resta.

Q3

W Q3 znów jako pierwszy pojawił się Vettel, jednak Niemiec nie dokończył pomiarowego okrążenia i zjechał do boksów. Pozostali kierowcy nie garnęli się do wyjazdu i na pięć minut przed końcem tylko kierowca Red Bulla miał za sobą wizytę na torze. Pierwszym z zawodników, który opuścił garaże, był Kimi Raikkonen na dwie i pół minuty przed końcem sesji.

Vettel zdecydował się na pokonanie pomiarowego okrążenia na twardej mieszance, podobnie jak Jenson Button. Kimi zszedł poniżej 1:35 wykręcając 1:34,761s, jednak Hamilton pokonał go o prawie trzy dziesiąte. Trzecie miejsce przypadło Fernando Alonso, który stracił nieco ponad dwie setne do Raikkonena.

Czwarty był nico Rosberg, siedem setnych przed Felipe Massą. Grosjean był szósty z czasem powyżej 1:35. Siódme miejsce zgarnął Daniel Ricciardo, a ósmy był Jenson Button, który w spacerowym tempie przejechał swoje okrążenie. Sebastian Vettel i Nico Hulkenberg zdecydowali się na anulowanie swojego pomiarowego kółka.

•  Wyniki kwalifikacji do wyścigu o Grand Prix Chin

Pogoda na koniec sesji
Temperatura toru: 34°C
Temperatura powietrza: 28°C
Prędkość wiatru: 1,7m/s
Wilgotność powietrza: 14%
Sucho

KOMENTARZE

24
SirKamil
13.04.2013 09:07
[quote]@SirKamil Nie chodzi o to, żeby kierowcy "jeździli po torze bez celu" (tylko dla parady, jak to się mówi). Chodzi właśnie o taką formułę kwalifikacji, w której nie będzie takich kinowych "dłużyzn" - bo wierz mi, wielu "niedzielnych kibiców" ziewa w tym czasie na trybunach a w domu odchodzi telewizora - i kto wie, czy następnym razem pojawią się na kwalifikacjach lub włączą TV w sobotę... Ja nie piszę w swoim imieniu, tylko jestem trochę "adwokatem" masowej widowni. Może to śmieszne, ale ludzie naprawdę chcą widzieć bolidy na torze - szczególnie ci, którzy są na trybunach - dla nich jest atrakcją widzieć jadącego Alonso, Vettela, Hamiltona czy Raikkonena, wszystko jedno, po co owi kierowcy w danej chwili jadą. I można to krytykować, ale nie można tego lekceważyć. Jest więc sprawą F1, aby przyciągała do siebie kibiców, a nie zanudzała ich widokiem pustego asfaltu.[/quote] Nie do końca. Z własnego doświadczenia wiem, że oszołomienie samochodem F1 na żywo trwa krotko. Później liczy się już tylko sport. Dla ludzi na trybunach mało istotne jest to czy zawodnicy jadą 10 czy 12 okrążeń w trakcie q. Liczą się sportowe rozstrzygnięcia bo z czasem nawet na trybunach widok samochodu na torze a nawet jego huk obojętnieje. Poza tym i tak najważniejszy jest wyścig. Kwalifikacje mogą być mało aktywne. [quote] Ale w kwalifikacjach wolałabym oglądać jazdę na limicie i walkę kierowców o jak najlepszy czas, [/quote]Tylko w czym problem, dokładnie to mieliśmy okazje oglądać.
katinka
13.04.2013 07:26
[quote]Ludzi, masowych kibiców nie interesuje bolid jadący po torze, bo nie zachwycają się pracą rąk na kierownicy, ruchami drążków, wahaczy, wysokością prześwitu czy subtelnościami techniki trail brakingu. Ludzi interesują sportowe rozstrzygnięcia- np. pozycje startowe swoich idoli, rodaków- a te były dzisiaj na najwyższym poziomie.[/quote] @SirKamil, ale właśnie chyba nie zawsze tak jest. Sama nie wiem, czy jestem masowym kibicem czy niedzielnym. Ale chyba jak większości kibiców interesuje mnie nie tylko wynik, a wiele rzeczy w F1. Oczywiście, że czasem gapię się na jadące po torze bolidy jak cielę i z braku wiedzy raczej nie zauważyłabym np. tego o czym kiedys w magazynie "Racer" pisał Mark Hughes. Że Barichello i Hamilton wykorzystują niestabilność tylnej osi do szybszej zmiany kierunku jazdy, a Kubica i Button potrzebują stabilna tylną oś i małą podsterowność by wejść w zakręt na dużej prędkości. Ale oprócz walki bez odpuszczania zawsze lubię patrzeć jak kierowcy kierownicą korygują tor jazdy tyle w tym pasji, jak pokonują zakręty i jak dohamowują. Jedne kwalifikacje i wyścigi są mniej emocjonujące, inne bardziej, ale nigdy dla mnie nudne. Jasne, że kierowcy w Q1, Q2 i Q3 nie muszą jeździć non stop po torze, bo to bez sensu, a zwłaszcza przy takich oponach, co to starczają na 1 szybkie kółko, a potem tempo spada. Ale w kwalifikacjach wolałabym oglądać jazdę na limicie i walkę kierowców o jak najlepszy czas, a nie zamiast tego kalkulowanie z gumami już od Q1, a potem w Q3 nie wyjeżdżanie na szybkie kółko.
Siux
13.04.2013 01:43
A mi się marzy powrót do dawnego formatu kwalifikacji, każdy jeździ jedno okrążenie po kolei :) I co z tego, że mogą warunki się zmieniać - szczęście też trzeba mieć. Zresztą jakby losowali kolejność przed każdym kwalem - toby było sprawiedliwie w przekroju całego sezonu.
jpslotus72
13.04.2013 11:25
@SirKamil Nie chodzi o to, żeby kierowcy "jeździli po torze bez celu" (tylko dla parady, jak to się mówi). Chodzi właśnie o taką formułę kwalifikacji, w której nie będzie takich kinowych "dłużyzn" - bo wierz mi, wielu "niedzielnych kibiców" ziewa w tym czasie na trybunach a w domu odchodzi telewizora - i kto wie, czy następnym razem pojawią się na kwalifikacjach lub włączą TV w sobotę... Ja nie piszę w swoim imieniu, tylko jestem trochę "adwokatem" masowej widowni. Może to śmieszne, ale ludzie naprawdę chcą widzieć bolidy na torze - szczególnie ci, którzy są na trybunach - dla nich jest atrakcją widzieć jadącego Alonso, Vettela, Hamiltona czy Raikkonena, wszystko jedno, po co owi kierowcy w danej chwili jadą. I można to krytykować, ale nie można tego lekceważyć. Jest więc sprawą F1, aby przyciągała do siebie kibiców, a nie zanudzała ich widokiem pustego asfaltu. Sama formuła kwalifikacji (podział na Q1, 2 i 3) wydaje mi się sensowna, problemem są w tym przypadku rzeczywiście opony - bo gdyby nie ograniczały one zespołów, to dodatkowe wyjazdy można by wykorzystać nawet na ostateczne korekty ustawień... To trochę jak w sklepie - jeśli chce się mieć duże obroty, trzeba zadbać o towar dla szerszego grona klientów, niż tylko wąska grupa koneserów - niższe półki też nie powinny stać puste. Rzecz w tym. żeby wilk był syty (czyli, aby każdy wyjazd na tor miał jakiś sens nie tylko dla widza, ale i dla kierowcy i zespołu) i owca cała. Ty wiesz, które wyjazdy mają sens, ja mniej więcej (z grubsza) też - ale jest mnóstwo takich, dla których podział jest prostszy: sens jest w ruchu na torze, brak go w długich minutach bezruchu... I choćby nas to drażniło, F1 nie może przed tymi ludźmi zamknąć swoich drzwi - jeśli chce przetrwać w dzisiejszym, medialnym świecie.
jawi1990
13.04.2013 10:39
no jasne, każdy ma własne preferencje.
SirKamil
13.04.2013 10:33
To już kwestia osobistych preferencji. Dla niektórych im mniejszy margines na błąd, tym lepiej, bo pokazuje rzemiosło i premiuje szybkość lepiej niż kilka prób i wybór najlepszej z nich... Wiele argumentów i opinii można obronić. Dlatego ja jestem pod tym względem gdzieś pośrodku.
jawi1990
13.04.2013 10:23
Ciśnięcie przez 20 minut jest raczej poza zasięgiem, ale więcej niż jedno szybkie okrążenie jak najbardziej. Mamy wtedy większy margines na błąd, więc być możę także jazdę bardziej na limicie. Ja już może nie będę zabierał głosu bo nie ukrywam, że nie jestem zwolennikiem obecnych opon Pirelli, chociaż rozumiem też tych którym one się podobają.
SirKamil
13.04.2013 10:05
Tylko, że masowy kibic patrzy się na takie samochody jak za przeproszeniem wół w malowane wrota. To samo dotyczy tzw. koneserów bo nic z tego nie wynika. Chodzi o oglądanie samochodów, które o coś walczą. Dlatego zniesiono bezsensowne wypalanie paliwa, dlatego treningi albo transmisje z testów nie biją rekordów popularności a przecież dużo tam bolidów na torze, prawda? To może nawet szkodzić, ponieważ kibic niedzielny zasiadając do telewizora na którym samochody po prostu jadą o nic nie walcząc i słysząc, że komentator nie ma czego komentować z rozemocjonowaniem, może się zniechęcić. W skrócie- nuda ten sport, tylko w kółko jeżdżą. Rozumiem o co wam chodzi- chodzi o to aby samochody i kierowcy byli bezustannie na torze, bezustannie walczyli, 20-15-10 minut wymieniali się rekordami sektorów, wpadali w poślizgi w szaleńczej pogoni za czasem.. ale to utopia, nigdy tak nie było poza kwalami ma przesychającym torze, ale to inna historia. Od intensywnej walki bez przerwy jest wyścig. Niepodważalnym imperatywem na kwalifikacje jest kwalifikowanie się, nie robienie przebiegu.
jawi1990
13.04.2013 09:57
A ja się tutaj nie zgodzę. Moim zdaniem ten "masowy" kibic chce właśnie widzieć bolidy na torze. Dla przykładu mogę powiedzie, że oglądałem dzisiejszą transmisję z ojcem, który nie do końca zagłębia się w niuanse związane z oponami, oszczędzaniem silnika itp.(czyli moim zdaniem typowe zachowanie dla takiego właśnie "niedzielnego" kibica) i był trochę rozczarowany tym co dzieje się na torze, musiałem mu tłumaczyć jaki w tym wszystkim sens. Włodarze F1 coraz bardziej celują w takich kibiców, tym bardziej że coraz większe znaczenie mają rynki spoza Europy, więc myślę że przynajmniej porozmawiają z Pirelli na temat bardziej rozsądnego doboru mieszanek na weekendy.
SirKamil
13.04.2013 08:50
Tutaj potrzeba zdrowego rozsądku a nie kompromisów. Ludzi, masowych kibiców nie interesuje bolid jadący po torze, bo nie zachwycają się pracą rąk na kierownicy, ruchami drążków, wahaczy, wysokością prześwitu czy subtelnościami techniki trail brakingu. Ludzi interesują sportowe rozstrzygnięcia- np. pozycje startowe swoich idoli, rodaków- a te były dzisiaj na najwyższym poziomie. Nie ma więc sensu zmuszać zespołów i kierowców by jeździli po torze bez celu a to niebezpośrednio sugerujesz Ty i ludzie którzy z niezrozumiałych dla mnie przyczyn zostali zdegustowani dzisiejszymi kwalifikacjami. Dzisiaj, niezależnie od opon- ich liczby i trwałości- rozstrzygnięcia i tak miałyby miejsce w tym samy czasie. Wasze propozycje, by jeździli bez celu na początku czy w środku sesji byłoby tylko wypalaniem paliwa i to pewnie nieśpiesznym, by nie niszczyć silnika, skrzyni i hamulców w oczekiwaniu na prawdziwą walkę na końcu sesji, gdy tor jest najlepszy. Przypominam, że było kiedyś coś takiego jak wypalanie paliwa, nie lubiano tego i słusznie zeń zrezygnowano modyfikują przepisy.
jpslotus72
13.04.2013 08:33
@SirKamil [quote="SirKamil"]Normalne. Kwalifikacje są od KWALIFIKOWANIA SIĘ nie snucia się po torze jak dziad po dworcu.[/quote]Ty możesz tak powiedzieć - i biorąc pod uwagę istotę sprawy, trudno nie przyznać Ci racji. Ale F1 nie bez powodu od pewnego czasu wdzięczy się do tak zwanego "niedzielnego" - no, powiedzmy "masowego kibica". W obecnych czasach, już choćby ze względów czysto ekonomicznych, ów kibic jest potrzebny do zapełniania trybun, kupowania gadżetów i napędzania całego tego jarmarcznego przemysłu okołowyścigowego, który robi tej dyscyplinie dodatkowy marketing, no i nie należy zapominać o podnoszeniu słupków oglądalności przy transmisjach TV (żebyśmy i my nie musieli pytać, kto i czy w ogóle ktoś będzie w przyszłości transmitował u nas wyścigi, o treningach i kwalifikacjach już nie mówiąc). Stąd to całe zabieganie o "atrakcyjność" - naturalnymi bądź sztucznymi metodami. A dla "Kibica masowego" oglądanie pustego toru przez połowę transmisji jest średnio atrakcyjne... Potrzebny jest więc jakiś kompromis - a kompromis oznacza pewne ustępstwa (oby rozsądne). Tak się obecnie rzeczy mają, czy nam się to podoba czy nie (nie dziwię się wcale, że Tobie i innym, bardziej zaawansowanym kibicom może się to podobać zdecydowanie mniej). Tak więc nie obejdzie się chyba bez jakichś zmian w bliższej lub ostatecznie dalszej przyszłości. Albo Pirelli wzmocni nieco swoje produkty, albo niezbędne będą dodatkowe, osobne zestawy opon na kwalifikacje.
Kamikadze2000
13.04.2013 08:27
Zgodnie z oczekiwaniami Hamilton na PP. W wyścigu jednak oczekuje pojedynku Alonso z Raikkonenem. Liczę na świetny występ Felipe i Romaina. :)) Dużo może ugrać Vettel - ta bierność może okazać opłacalna. @SirKamil - bo ta mieszanka jest bardzo dobra na jedno okrążenie. Pirelli powinno zastanowić się nad wprowadzeniem opony kwalifikacyjnej... ;) @bomka - najpierw będzie musiał dojść Vettela... ;)
bombka
13.04.2013 08:07
@mmach1988 ,no i trzymają przyzwoity poziom,to że ktoś marudzi że im nie pod pasowały do ich samochodu nie znaczy że są do dupy,ale oczywiście każdy ma prawo do swojej oceny :)
mmach1988
13.04.2013 08:03
To jest F1 i wydaje mi się, że opony też powinny jakiś przyzwoity poziom trzymać.
bombka
13.04.2013 08:00
@mmach1988,tak,oczywiście.......a nie? Rozumiem że jak by RBR dominował,to stwierdzenie że wszyscy mają takie same byłoby OK :)
SirKamil
13.04.2013 07:59
Czas PP lepszy o ponad 0,6 s od zeszłorocznego. Nieźle jak na opony z chrupek.
mmach1988
13.04.2013 07:55
bombka -> Gdyby każdy miał opony z gumi-chrupek, to też by było OK, bo każdy ma takie same?
IceMan11
13.04.2013 07:52
@bombka No właśnie o to, że wszyscy mają takie same ;D
bombka
13.04.2013 07:44
@SilverX ,wszyscy mają takie same,o co te pretensje?
SilverX
13.04.2013 07:40
Żaden absurd, absurdem jest słowo klucz "opony". Miękka mieszanka to parodia do kwadratu, nie dość, że wytrzymałość jest tragiczna to jeszcze po kilku okrążeniach spadek tempa jest ogromny...
bombka
13.04.2013 07:39
@francorchamps ,nic z tego,nie licz na to ;) Tak w ogóle to mam wrażenie że Webber będzie się chciał jutro odgryźć i coś może wywinąć :)
SirKamil
13.04.2013 07:32
Normalne. Kwalifikacje są od KWALIFIKOWANIA SIĘ nie snucia się po torze jak dziad po dworcu. Szaleństwem jest jęczenie o tym, że zespoły kwalifikują się taką liczbą okrążeń, jaką chcą. Włodzio zaczął, Sobierajski powtórzył, Maurcy przyklepał i absurd poszeeeedł w świat.
Masio
13.04.2013 07:28
Co to za kwalifikacje, gdzie przez większość czasu żaden kierowca nie wyjeżdża na tor?! Wszystko przez tą głupią zasadę związaną z oszczędzaniem opon. To szaleństwo! Jestem jednak zadowolony z tego, że Hamilton zdobył PP, a nie Vettel. Jednak mam powody do obaw, bo Niemiec może taktycznie wygrać wyścig, czego bym zdecydowanie nie chciał.
francorchamps
13.04.2013 07:26
Jutro wygra Vettel! Zobaczycie... PIERWSZY !!! :)