Camara dominuje na Węgrzech i zostaje mistrzem!

🏆 CAMPEÃO 🏆

RAFAEL CAMARA TAKES THE 2025 FIA FORMULA 3 TITLE!!! ✨

VAMOOOO! 💪🇧🇷#F3 #HungarianGP pic.twitter.com/OBJQGtt6bz

— Formula 3 (@Formula3) August 3, 2025

Rafael Camara odniósł bardzo przekonujące zwycięstwo w rozgrywanym na mokrym torze głównym wyścigu na Hungaroringu i zapewnił sobie tytuł mistrza Formuły 3 w sezonie 2025! Junior Ferrari prowadził od startu do mety i nie pozwolił na zbyt wiele depczącemu mu po piętach Mariemu Boyi. Hiszpan finiszował na drugim miejscu, a najniższy stopień podium wywalczył Tuukka Taponen.

Niedziela pod Budapesztem powitała kierowców F3 zupełnie inną aurą, niż reszta weekendu. W momencie startu nie padało, lecz zmagania rozpoczęły się na zupełnie mokrym torze, a dyrekcja zdecydowała się na start lotny. Camara pewnie więc poprowadził stawkę na początku wyścigu, a za nim podążali Boya, Taponen, Xie, Nael i Wurz.

Pierwszą 'ofiarą' tych zdradzieckich warunków wkrótce okazał się Tramnitz. Niemiec, który miał jeszcze matematyczne szanse na tytuł obrócił samochód w siódmym zakręcie. Kierowca MP Motorsport szczęśliwie kontynuował jazdę, ale teraz zajmował dopiero 23. pozycję. Camara i Boya jechali zaś w swojej lidze i szybko odjechali trzeciemu Taponenowi na ponad cztery sekundy.

Roman Biliński po starcie zyskał tymczasem dwa miejsca i był szesnasty. Niestety jego wyścig na dobrą sprawę zakończył się już na trzecim kółku - polski kierowca próbował wyprzedzić van Hoepena i Benavidesa po wewnętrznej w 13. zakręcie, lecz zaliczył niewielki uślizg tylnej osi. To jednak wystarczyło do kontaktu, w wyniku którego Benavides wpadł na bandę i odpadł z wyścigu. Biliński kontynuował zaś jazdę na ostatniej, 29. pozycji.

Na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa, który pozostał na torze do siódmego kółka. Już w piątym zakręcie doszło jednak do kolejnego incydentu. Po restarcie zaciętą walkę o czwarte miejsce toczyli Gerrard Xie i Ugo Ugochukwu, którzy ostatecznie zderzyli się ze sobą właśnie w piątym zakręcie i obaj pożegnali się z wyścigiem. Bernd Maylaender musiał zatem bardzo szybko wrócić do pracy i pozostał na torze do jedenastego okrążenia.

Takze i po tym restarcie nie zabrakło incydentu - w 13. zakręcie Noel Leon uderzył w tył bolidu Jamesa Hedleya. Brytyjczyk zaliczył obrót, ale szczęśliwie kontynuował jazdę i tym razem obeszło się bez neutralizacji. Niesamowitą pogoń z 21. pola startowego notował zaś Tsołow, który potrzebował jak najlepszego rezultatu, by utrzymać przy życiu swoje marzenia o tytule. Na dwunastym kółku Bułgar był już dziewiąty po tym, jak uporał się ze Stromstedem. Po pechowym początku swoją pozycję konsekwentnie odbudowywał także Biliński, który na 13. kółku był już 21.

Camara zdołał w pewnym momencie odjechać ścigającemu go Boyi na ponad sekundę i już tylko dziesięć okrążeń dzieliło go od zapewnienia sobie tytułu mistrzowskiego. Boya pewnie kontynuował jazdę na drugiej pozycji, zaś trzeci niezmiennie był Taponen. Dalej plasowali się Wurz, Nael, Badoer, Tsołow, Giusti, van Hoepen i Inthraphuvasak. Na piętnastym okrążeniu najszybszy na torze Tsołow wyprzedził Badoera i był już szósty, ale by pozostać w walce o tytuł... potrzebował co najmniej drugiego miejsca.

Pod koniec zmagań tor zaczął nieco przesychać i jadący w drugiej połowie stawki Stenshorne i del Pino postanowili zaryzykować i zjechać po slicki. Do końca wyścigu pozostało jednak już tylko niespełna dziesięć minut i jedyne, co mogło im pomóc, to kolejna neutralizacja. Co oczywiście nie było aż tak niewyobrażalnym scenariuszem w tych warunkach.

Camara zdawał się być kompletnie niewzruszony tym, co się działo podczas wyścigu i w końcówce odjechał Boyi na ponad 2,5 sekundy. W ostatnich minutach spadło nieco tempo Taponena - Fin wstrzymywał za sobą Wurza, Naela i Tsołowa.

Koniec końców, Rafael Camara dowiózł kolejną w tym sezonie wygraną do mety i zapewnił sobie tytuł mistrzowski na jedną rundę przed końcem kampanii! Brazylijczyk wygrał również mistrzostwa F3 rok po tym, jak zdobył tytuł w FRECA, a ostatnim kierowcą, który dokonał tej sztuki, był w 2020 roku... Oscar Piastri. Camara powtórzył także sukces swojego rodaka, Gabriela Bortoleto, z 2023 roku, gdy ten także zdobył tytuł w F3 z zespołem Tridenta.

Mari Boya finiszował na zasłużonym drugim miejscu, podczas gdy Taponen zdołał obronić trzecią lokatę przed atakującymi go Wurzem, Naelem i Tsołowem. Punktowaną dziesiątkę uzupełnili Badoer, van Hoepen, Giusti i Inthraphuvasak. Roman Biliński zaliczył w międzyczasie świetną drugą połowę zmagań, lecz nie wystarczyło to do zdobycia punktów - kierowca Rodina ukończył wyścig na 14. miejscu.

Klasyfikacje generalne