Barcelona nie chce rotacji z Walencją

Organizatorzy GP Hiszpanii gwarantują stabilność, mimo kryzysu ekonomicznego w ich kraju.
14.05.1322:17
jpslotus72
1524wyświetlenia

Organizatorzy Grand Prix Hiszpanii uważają, że dysponują wszystkim co potrzebne, aby zapewnić ciągłość wyścigów F1 w Barcelonie bez sięgania do innych lokalizacji.

Walencja, która organizowała GP Europy, nie znalazła się w tegorocznym kalendarzu i jedynym wyścigiem na terenie Hiszpanii pozostało Grand Prix w Barcelonie. Według jednego z rozważanych scenariuszy, Barcelona miałaby w przyszłości gościć Formułę 1 naprzemiennie z Walencją, jednak obecni gospodarze GP Hiszpanii odrzucają taką możliwość.

Pracujemy już nad przyszłym rokiem - powiedział dyrektor toru Catalunya, Salvador Servia. Mamy za sobą 23 lata w F1 i naszym celem jest kolejnych 23.

Zdaniem Servii, również obecny kryzys ekonomiczny, który mocno dotknął Hiszpanię, nie jest powodem, aby rozważać rotacyjne rozgrywanie wyścigu w tym kraju. Mamy kryzys, ale Grand Prix będziemy organizować zachowując nadal taką jakość, jak gdybyśmy byli bogaci - dodał.

Źródło: f1sport.autorevue.cz

KOMENTARZE

6
jpslotus72
15.05.2013 10:44
@Karol24 Alonso wykonał dla nich dobrą pracę. :) Jeśli utrzyma poziom (bardziej zależy to od bolidu niż od niego), to z frekwencją w Barcelonie - która jemu też jest bliższa niż Walencja - nie powinno być problemów.
Karol24
15.05.2013 09:35
Było 95 tysięcy kibiców w tym roku. Więcej niż w 2012 roku, ale gorzej niż w latach 2006, czy 2007. Również na Moto GP w Jerez przychodzi więcej ludzi.
matinson
15.05.2013 08:24
Nie da się ukryć, że dla widowiska lepsze byłoby organizowanie wyścigów w Walencji. W zeszłym roku najlepszy wyścig w sezonie na suchym torze.
dymson
15.05.2013 08:06
chyba nie katalonia na dzien dzisiejszy utrzymuje wiekszosc hiszpani
kabans
14.05.2013 09:57
chyba kryzys jest w walencji i Barcelonie
Dante
14.05.2013 08:24
Tylko, że jak nagle faktycznie przestaną być bogaci, to niewiele ich gadanie da - poza ogólnym niezadowoleniem społecznym w regionie.