Katalonia pewna pozostania Barcelony w kalendarzu F1
Lokalne władze umniejszają utratę praw do GP Hiszpanii na rzecz Madrytu.
25.01.2410:03
922wyświetlenia
Embed from Getty Images
Przedstawiciel katalońskiego rządu jest przekonany, że tor w Montmelo pozostanie w kalendarzu F1 po 2026 roku.
Wiadomo już, że od sezonu 2026 prawa do Grand Prix Hiszpanii przejmie Madryt. Dyrektor generalny Formuły 1 - Stefano Domenicali, nie wyklucza jednak, że Barcelona pozostanie jednym z przystanków mistrzostw świata.
Podobną opinię wyraził w rozmowie z radiem RAC1 Roger Torrent, minister do spraw biznesu Katalonii:
Dopytywany o utratę praw do Grand Prix Hiszpanii od 2026 roku, Torrent przekonywał:
Torrent nie ukrywa, że Barcelonie będzie zależeć na podpisaniu wieloletniego kontraktu. Umowa Liberty Media z promotorem wyścigu na terenach centrum wystawowego IFEMA obejmuje dziesięć lat.
Według nieoficjalnych doniesień roczna opłata za miejsce Madrytu w kalendarzu Grand Prix ma wynosić 60 milionów euro. Imprezę mają współfinansować Stephen Ross stojący za projektem GP Miami oraz meksykański biznesmen Carlos Slim, który przez wiele lat wspierał karierę Sergio Pereza.
Torrent przekonuje jednak:
Przedstawiciel katalońskiego rządu jest przekonany, że tor w Montmelo pozostanie w kalendarzu F1 po 2026 roku.
Wiadomo już, że od sezonu 2026 prawa do Grand Prix Hiszpanii przejmie Madryt. Dyrektor generalny Formuły 1 - Stefano Domenicali, nie wyklucza jednak, że Barcelona pozostanie jednym z przystanków mistrzostw świata.
Podobną opinię wyraził w rozmowie z radiem RAC1 Roger Torrent, minister do spraw biznesu Katalonii:
Jestem pewien, że dojdzie do przedłużenia umowy. Mamy doskonałe relacje z Formułą 1 i pracujemy nad tym. Będziemy mieć dwa fantastyczne Grand Prix. Najlepsze w historii.
Dopytywany o utratę praw do Grand Prix Hiszpanii od 2026 roku, Torrent przekonywał:
Nazwa nie ma dla nas żadnego znaczenia.
Torrent nie ukrywa, że Barcelonie będzie zależeć na podpisaniu wieloletniego kontraktu. Umowa Liberty Media z promotorem wyścigu na terenach centrum wystawowego IFEMA obejmuje dziesięć lat.
Z naszej perspektywy, im dłuższe porozumienie, tym lepiej. Mamy dużą presję i konkurencję, ale F1 czuje się z nami komfortowo. Nie zwracamy uwagi na innych.
Według nieoficjalnych doniesień roczna opłata za miejsce Madrytu w kalendarzu Grand Prix ma wynosić 60 milionów euro. Imprezę mają współfinansować Stephen Ross stojący za projektem GP Miami oraz meksykański biznesmen Carlos Slim, który przez wiele lat wspierał karierę Sergio Pereza.
Torrent przekonuje jednak:
Wiemy, gdzie jesteśmy obecnie i co można jeszcze zmienić. Modernizujemy infrastrukturę, remontujemy obiekty i przekształcamy Circuit de Barcelona-Catalunya w najlepszy permanentny tor w Europie i prawdopodobnie na całym świecie.
Prowadzimy rozmowy z F1. Rozmawiamy od dawna, ale wszystko toczy się swoim rytmem. O relacjach pomiędzy F1 a Katalonią zadecydują wyłącznie F1 i Katalonia. Nie ma elementu, który wywierałby na nas dodatkową presję.
W 2024 roku odbędzie się wyścig i jak wspomniał sam Domenicali, nasze doskonałe relacje stanowią podstawę do prac nad przedłużeniem umowy. Jestem przekonany, że do tego dojdzie.