F1 wprowadza kary za niedokręcone koła

Za taki incydent ekipa otrzyma karę przesunięcia o 10 miejsc na starcie wyścigu
25.07.1319:43
Łukasz Godula
2178wyświetlenia

Zespoły Formuły 1 będą karane przesunięciem o 10 miejsc na starcie, jeśli wypuszczą bolid z boksu z niedokręconym kołem. Zdecydowano się na to po incydencie z udziałem Marka Webbera, którego koło uderzyło kamerzystę podczas GP Niemiec.

Źródła ujawniły, że FIA poinformowała zespoły o nowym systemie kar podczas spotkania szefów zespołów na Węgrzech. Jeśli bolid zostanie wypuszczony z luźnym kołem w jakiejkolwiek sesji, zespół zostanie ukarany przesunięciem na starcie o 10 miejsc.

Dyskutowano również nad minimalnym czasem postoju, co miałoby zmniejszyć pośpiech w boksach, jednak ten pomysł nie zdobył żadnego poparcia. Zaznaczono przy tym, że Fernando Alonso stracił koło w 2009 roku podczas GP Węgier, gdy dozwolone było tankowanie bolidów, więc nie było konieczności pośpiechu przy zmianie opon.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

20
marios76
27.07.2013 09:55
Jak można karać kierowcę, za błąd mechaników?? Czyli w ostatnim GP sezonu zespół popełnia błąd, kierowca zmienia zespół i na dzień dobry na początek sezonu startuje 10 pozycji niżej w zespole, który NIC nie zawinił? A jak kierowca popełni błąd i rozbije się o bandę, to w następnym wyścigu ukarać mechaników i zabronić im obsługi bolidu, niech kierowca sam zmienia koła:D Jestem za karą, ale takie rozwiązanie jest FIAtalne ;)
Challenger
26.07.2013 09:08
Brawo, tylko kary godzące w pozycje zespołu (zespołu, a nie jednego kierowcy) sprawią że przestanie funkcjonować olewanie regulaminu. Za każde przewinienie powinny być kary punktowe, albo przesuwanie do tyłu, skończyły by się te głupie gadki w które wierzą tylko rzecznicy zespołów. Kara - jak sama nazwa wskazuje ma być dokuczliwa i dotkliwa dla zespołu a nie, jak to w gruncie rzeczy teraz uchodzi płazem, najwyżej sponsor sypnie na nią trochę grosza a zespół ma to gdzieś. Dziwne jest to że takie zdarzenia są głównie o jednego kierowcy i kilku słabszych zespołów. Jak cały zespół dostanie kare to może skończą się te głupie wpadki zespołu Webbera zawsze gdy ma lepszy wyścig o palucha.
Arya
26.07.2013 07:54
Widzę, że dużo ludzi pisze coś w stylu: to niesprawiedliwe, kierowca jest bardziej karany niż zespół. Spójrzmy na to z innej strony. To jest przecież naturalne! Kierowca JEST częścią zespołu. I tak już niestety bywa, że jest karany za błędy zespołu, nawet jeśli nie przez sędziów: kiedy ma awarię, kiedy dostaje kiepski bolid, kiedy wyznaczają mu słabą strategię. Tak samo zespół, kilkuset ludzi, traci, gdy kierowca popełni błąd. Przecież oni też chcą chyba zdobyć te tytuły, nie tylko kierowca! A zawodnicy rozbijają bolidy, dostają kary, jadą słaby wyścig itp. Przecież gdy kierowca dostaje +10 na starcie, to zespół również jest ukarany za jego przewinienie. Zespołom zależy na WDC nie mniej niż na WCC, a może nawet niekiedy bardziej, WDC jest bardziej medialne, ma "twarz". Zatem kierowca i zespół są i tak połączeni. Kibice czy dziennikarze często starają się ocenić kierowcę, oddzielając formę i błędy jego i teamu, ale też nigdy nie możemy być pewni, nie znamy wszystkich czynników, które wpływają na taki a nie inny wynik. Kara jest ostra, i rzeczywiście bolesna dla kierowców, ale jak porządnie uderzyć w zespół, nie uderzając w zawodnika? Kary finansowe, jeżeli nie są duże, będą puszczone mimo uszu, a jeżeli są znaczące, to tu też kierowca straci, bo pieniądze mogły np. zostać wydane na rozwój bolidu.
Aeromis
26.07.2013 06:59
@los-kamilos [quote]BTW, i tak kara jest lepsza niż dyskwalifikacja[/quote] No myślę, że nie jeden kierowca wolałby dyskwalifikację na jedno GP niż najpierw stratę w jednym GP przez koło, a potem w drugim (kara). Dla kierowcy ze środka stawki to może oznaczać dwa kompletnie zmarnowane wyścigi bez punktów. Swoją drogą myślę że się z tego wycofają po jakimś czasie (lub zmodyfikują).
ROOK
26.07.2013 06:58
[color=white].[/color] [color=white].[/color] Hmm, ja tam w zasadzie mógłbym wyrazić na to zgodę… ;) [color=white].[/color] Jednakże… [color=white].[/color] 1. Kara jest prawie bezbolesna dla zespołów z końca stawki, a co, ich fruwające koła są mniej groźne? Dlatego kara dla najsłabszych powinna być zużywana partiami (za każdym GP przesunięcie na koniec o 1/więcej pozycji), aż do wyczerpania całej kary. [color=white].[/color] 2. Uwaga na jedno poważne niebezpieczeństwo! Karany powinien być zespół, ale poważnie karać zespół można praktycznie tylko przez jego kierowców. I tu pułapka! Karanie tego, któremu niedokręcono koła, to podwójna kara za nic! Zniszczone dwa wyścigi pod rząd np. dla pretendenta do tytułu mistrzowskiego to zmarnowany cały sezon! [color=white].[/color] I dlatego… I dlatego wypadałoby karać drugiego kierowcę zespołu! Ten, któremu nie dokręcono koła już raz wyścig miał zniszczony! [color=white].[/color] Na pierwszy rzut oka może się wydawać to dziwne, ale sprawiedliwe karanie zespołu poprzez jego zawodników tak wyglądałoby znacznie lepiej i nikomu nie niszczyłoby dwóch GP z rzędu bez jakiegokolwiek przewinienia z własnej strony. [color=white].[/color]
Michal2_F1
25.07.2013 11:18
[quote="piwo"]dziwnie wogole to brzmi. rozumiem z tego ze kara ma byc nakladana na czas wyscigu jesli zostanie niedokrecone kolo w 3 treningach lub kwalfikacjach. a jak nastapi to w wyscigu to co wtedy?[/quote] to na kolejny wyścig wtedy, chyba że to będzie w Brazylii i wtedy Vettela nie będą podwójnie dołować karą +10 na Bahrajn 2014 (żart) :P dotyczy to obydwu kierowców czy tylko tego co mu nie dokręcą?
los-kamilos
25.07.2013 09:26
Chyba będę jedyny, ale tym razem zgadzam się z karą. W kilku miejscach znalazłem informacje, że chodzi o karanie danego kierowcy, a nie całego zespołu. Na sukces danego kierowcy pracują też jego mechanicy więc kara jest także nakładana na nich. Co do tego, że coś musi się wydarzyć aby dziadki to zauważyły - niestety, taki jest motorsport, który jednak najlepiej się uczy na błędach, niestety najczęściej takich, w których ktoś solidnie oberwie lub zginie. Wiele przepisów i zmian było wprowadzonych po tragedii na torze - to swego rodzaju ewolucja. Edit: BTW, i tak kara jest lepsza niż dyskwalifikacja (vide Mansel w Portugalii '91)
TommyYse
25.07.2013 07:46
Idealne rozwiązanie nie istnieje. Kolejna kara dla kierowcy za błąd zespołu, ale motorsport to nie jest zwykły sport, ale racja że ostatnio jest sporo tego rodzaju kar (np. wypuszczenie z pitu w najmniej odpowiednim momencie). I czemu zawsze musi się coś wydarzyć, by to później zauważono? (GRO fruwający nad ALO 2012 - ale wtedy nie poczyniono żadnych kroków) W tym roku to już jest paranoja. Paranoja z oponami. Paranoja po GP Niemiec.
A-J-P
25.07.2013 07:40
Najlepiej to niech im w ogole zabronią opuszczać boksy ...... to co wyprawia FIA to jest smiech i tragedia dla tego sportu .... jeden wypadek gdzie nic nikomu praktycznie sie nie stalo a im juz tak odbija ,ze szok.... Zabrali dziennikarzy z pit, karza wszystkim nosic kaski , teraz jakies kary ograniczenia ... Ten sport schodzi ............................... (nie dokoncze jeszcze tego zdania ale jestem co raz blizej).
Maly-boy
25.07.2013 07:40
Karania kierowców za błędy zespołu ciąg dalszy... tak samo jak z niebezpiecznym wypuszczaniem ze stanowiska. Teraz na mechanikach będzie spoczywać jeszcze większa presja.
Aeromis
25.07.2013 07:10
[quote]Zaznaczono przy tym, że Fernando Alonso stracił koło w 2009 roku podczas GP Węgier, gdy dozwolone było tankowanie bolidów, więc nie było konieczności pośpiechu przy zmianie opon. [/quote] No to bardzo kiepski argument, bo to się zawsze może zdarzyć. Celem powinna być minimalizacja tego zjawiska i dlatego minimalny czas postoju byłby lepszy. W każdym razie lepsze to niż nic, choć pomysłów na lepiej to chyba nikomu nie brakuje. Szkoda jednak, że będą cierpieć na tym kierowcy, którzy i tak przecież ponoszą stratę z racji niedokręconego koła. Mimo wszystko jest jakby lepiej ale i tak jak to w tym sezonie tradycyjnie bywało - znów niesmacznie.
piwo
25.07.2013 06:55
ja bym jeszcze przesunal na starcie o 10 miejsc za peknieta opone :) od razu skonczyly by sie duze negatywy kol czy duza rozbieznosc kol.
Alexx
25.07.2013 06:48
@Simi chyba tak
Simi
25.07.2013 06:43
Cóż..kara kontrowersyjna. Skoro zawinił zespół to dlaczego kierowca ma startować dziesięć pozycji dalej na kolejnym wyścigu? Do sprawiedliwości to jednak tu wiele brakuje. Może będą się bardziej pilnować, ale osobiście nie wydaje mi się, aby jakkolwiek to wpłynęło na mechaników. P.S. - obaj kierowcy z ekipy są wówczas -10 czy tylko ten, któremu nie dokręcono koła?
piwo
25.07.2013 06:41
dziwnie wogole to brzmi. rozumiem z tego ze kara ma byc nakladana na czas wyscigu jesli zostanie niedokrecone kolo w 3 treningach lub kwalfikacjach. a jak nastapi to w wyscigu to co wtedy?
Alexx
25.07.2013 06:31
ze zdania zespół zostanie przesunięty o dziesięć miejsc wynika że obydwaj kierowcy zostaną przesunięci
falconf1
25.07.2013 06:22
Wygląda na to, że to kierowcy będą karani przede wszystkim, a nie sam zespół...
Sir Wolf
25.07.2013 06:05
Więc co, teraz mechanicy będą starać się BARDZIEJ? Jakby już nie dawali z siebie 100%. Ponadto, kara mija się z celem, bo najbardziej godzi w kierowcę, który nie ze swojej finy traci szanse na dobry wynik w następnym wyścigu, oraz w tym, w którym nie dokręcono mu koła.
THC-303
25.07.2013 06:02
[quote]Jestem za- o ewentualnych ofiarach nie wspominając..[/quote] Ofiary są akurat dla tego biznesu bardzo korzystne.
Adam1970
25.07.2013 05:57
Chyba tylko taka kara powstrzyma rozrzutność milionów dolarów po to aby wycisnąć 0,1sek na okrążeniu by w efekcie stracić wszystko w boksie przez niedokręcone koło lub/i nierozgarniętego lizakowego. Jestem za- o ewentualnych ofiarach nie wspominając..