Red Bull nie skreśla Da Costy
Portugalczyk nadal pozostanie członkiem programu juniorskiego mistrzowskiej ekipy
25.10.1321:23
1069wyświetlenia
Antonio Felix da Costa nie zostanie wyrzucony z juniorskiego programu Red Bulla, pomimo tego, że nie okazał się wystarczająco dobry, aby jeździć w Toro Rosso.
Portugalczyk był głównym kandydatem do zastąpienia Daniela Ricciardo, jednak słabe wyniki w Formule Renault 3.5 sprawiły, iż producent napojów zdecydował się na zatrudnienie 19-letniego Daniiła Kwiata, który kończący się sezon spędził w GP3.
Głównodowodzący programu młodych kierowców, Helmut Marko, stwierdził w rozmowie z Auto Moto und Sport, że głównym kryterium zatrudnienia Rosjanina były osiągi, choć dwie firmy miały się kontaktować z Red Bullem, byzaoferować swoje wsparcie.
Kwiat wydaje się być najlepszy pod wieloma względami- powiedział Austriak.
Pokazał, że radzi sobie z presją, czego zabrakło u Da Costy. W seriach juniorskich zachwycał, czy tak będzie w F1? Wielu kierowców określało się mianem wielkich talentów, a później nie udawało im się na samym szczycie. Kwiat cały czas pnie się do góry, podczas gdy Da Costa jedynie utrzymywał poziom, a nawet miał tendencję spadkową.
Takie wyrażenie mogłoby oznaczać, że Da Costa podzieli los wielu poprzednich juniorów austriackiej firmy, jednak Marko dodał, że nie zamierza pozbywać się Portugalczyka.
Nie skreślamy Da Costy, nadal będzie częścią naszej rodziny. Teraz musimy pomyśleć nad jego przyszłym programem. Przede wszystkim jednak, nadal będzie pełnił funkcję kierowcy rezerwowego Red Bulla i pracował w symulatorze.
Helmut Marko odniósł się również do niedawnej wypowiedzi Stoffela Vandoorne, który twierdził, że proponowano mu miejsce w Toro Rosso. Austriak stwierdził, że coś takiego nie miało miejsca.
Nigdy nie rozmawiałem z Panem Vandoorne. Nie było żadnej oferty. Nawet nie wiem jak on wygląda.
KOMENTARZE