Lotus liczy na powrót do walki od GP Hiszpanii

Ekipa z Enstone chce jak najszybciej rozwiązać swoje problemy
21.03.1417:47
Paweł Zając
2312wyświetlenia

Lotus liczy, że uda mu się powrócić do walki w czołówce wraz z rozpoczęciem europejskiej części sezonu.

Ekipa z Enstone zalicza ciężki początek mistrzostw, gdyż najpierw nie zdążyła przygotować bolidu na pierwsze testy, a podczas kolejnych zmagała się z awariami, by ostatecznie nie ukończyć GP Australii.

Zespół liczy jednak, że w trakcie kolejnych wyścigów będzie robił małe postępy, co pozwoli mu powrócić do formy podczas europejskiej części sezonu. Ciężko jest robić jakieś prognozy po takim weekendzie jak mieliśmy w Australii, zwłaszcza przy tak niewielkim przebiegu - powiedział Nick Chester, dyrektor techniczny Lotusa.

Oczywiście mam nadzieję na poprawę w Malezji i na kolejną w Bahrajnie, jednak są to wyścigi rozgrywane tydzień po tygodniu, więc będą to małe kroczki. Możliwe, że przed Barceloną znajdziemy się w bardziej stabilnej pozycji i będziemy walczyć na takim poziomie jak chcemy. Jedno jest pewne, nie odpuszczamy i cały czas staramy się wyciągnąć maksimum z E22.

Chester dodał również, że pomimo tego, iż większość postępów Lotusa będzie zależeć od Renault, ekipa cały czas pracuje nad poprawkami aerodynamicznymi. Cały czas pracujemy nad karoserią i w Malezji będziemy mieli poprawki dotyczące wszystkich obszarów. W kwestii rozwoju, będziemy cisnąć tak bardzo jak tylko można.

KOMENTARZE

6
enstone
21.03.2014 07:59
Oby poradzili sobie z silnikiem i tym całym ERS..... 30h pracy w tunelu areo, wszędzie te ograniczenia, to bez sensu, ktoś to wogóle kontroluje FIA, ciekawe jak...?? Toro Rosso też miało duże problemy w Jerez, a teraz prezentują dobrą formę widać sobie poradzili.
jpslotus72
21.03.2014 07:54
Wracając do sytuacji Lotusa - nowy zastępca szefa zespołu, Federico Gastaldi, powiada:[quote]Trzeba przyznać, że (GP Australii) było twardym przebudzeniem dla wszystkich. Bardziej niż cokolwiek innego, frustrujące było widzieć zespół pracujący tak ciężko - wszyscy mieli nocne zmiany - ale bez dobrych rezultatów na torze. Po niedzielnym wyścigu miałem wrażenie, ze przejechaliśmy pierwszy test, ponieważ dwa tygodnie wcześniej było to w Bahrajnie frustrujące dla wszystkich. Wyścig w Melbourne był pierwszym przypadkiem, kiedy przejeżdżaliśmy spójne okrążenia obydwoma samochodami, ponieważ treningi były bardzo ciężkie. Powiedziałbym - poczekajcie, a zobaczycie, co osiągniemy z E22. Jeśli spojrzycie na to logicznie, Renault Sport F1 jest dostawcą silnika aktualnego mistrza świata, więc jak by to było możliwe, żeby z tej pozycji spadli do zera? Dostarczają nam wszystkim właściwy pakiet, który umożliwi Lotusowi znalezienie się znowu z przodu. Jesteśmy mniejszym zespołem, nie jesteśmy Mercedesem, Ferrari czy McLarenem, ale mamy wielkiego ducha wyścigowego. Ten zespół istnieje tu długo i mamy ludzi z czasów sławy, którzy przekazali nam filozofię i etos słynnego zespołowego ducha oraz pasję. Jesteśmy gotowi do walki." W Malezji Gastaldi nie oczekuje jednak wielkiego postępu i ma skromny cel - "Abyśmy się nadal uczyli. Wybiegałbym za daleko, gdybym powiedział coś innego. Musimy się dalej uczyć, a jeśli z Renault Sport F1 wszystko pójdzie zgodnie z naszymi oczekiwaniami, znajdziemy się w pozycji, w której będziemy się mogli nadal poprawiać na wyścig w Bahrajnie i na wyścigi w Europie.[/quote]źródło: http://f1sport.autorevue.cz/clanek/lotus-australie-byla-tvrdym-budickem-ale-renault-nas-znovu-dostane-dopredu "Etos, czasy sławy, zespołowy duch, pasja" - motywacyjna gadka... Ale co ma robić Lotus, kiedy już na starcie sezonu mówi o frustrujących doświadczeniach? W każdym razie, to klasyczny przypadek, kiedy "może być już tylko lepiej (bo gorzej nie może)".
ROOK
21.03.2014 07:28
[quote="jpslotus72"][quote="Romain Grosjean"]Przy ośmiu cylindrach jeździłem w dużym stopniu według słuchu - głównie podczas redukcji biegów i dobieraniu właściwej prędkości przed wejściem w zakręt.[/quote][/quote] [color=white].[/color] No to mamy wreszcie tak długo poszukiwaną przyczynę słynnych problemów Grosjeana na starcie: biedak nie słyszał pracy własnego silnika! :) [color=white].[/color] A na poważnie, to mu wierzę – sam się już nieraz przekonałem, jak łatwo wchodzę w nieświadome kontrolowanie sytuacji na podstawie słuchu…
jpslotus72
21.03.2014 07:00
Jeśli jesteśmy przy Lotusie, to ciekawe rzeczy mówi Grosjean. Jego zdaniem, nowy dźwięk silników stwarza jeszcze większą różnicę dla kierowcy, niż dla kibiców:[quote]„W poziomie hałasu jest naprawdę wielka zmiana, jedna z największych. Kiedy wsiądziecie do samochodu i na prostych słyszycie przez kask szum opływającego go powietrza, to jest to dosyć osobliwe. Wewnątrz (bolidu) trzeba się do tego przyzwyczaić. Przy ośmiu cylindrach jeździłem w dużym stopniu według słuchu - głównie podczas redukcji biegów i dobieraniu właściwej prędkości przed wejściem w zakręt. Teraz muszę z tym skończyć. Inaczej jestem zawsze o jeden bieg niżej niż trzeba. Zdarzyło mi się, że dałem się nabrać - tam, gdzie chciałem jechać na czwórce, wrzuciłem trójkę. Ale z tym jest tak jak ze wszystkim, przyzwyczaimy się. To jest automatyczne - na pierwszym okrążeniu liczy się biegi, na następnym już to macie w pamięci."[/quote]źródło: http://f1sport.autorevue.cz/clanek/uz-nemuzu-radit-podle-sluchu-rika-grosjean No to na przykład w Kanadzie nie będzie już groziło zderzenie ze świszczem - kierowcy będą je słyszeli z daleka...
DBR
21.03.2014 06:35
Zapewne większość zespołów (no może poza tymi z ogona stawki) ma swoje patenty na obchodzenie tego ograniczenia - wszak wszystkich tuneli aerodynamicznych i konputerów nie da sie kontrolować , dlatego ograniczenia te nie będą tak dotkliwe. Niestety - każdy miał tyle samo czasu na stworzenie nowej konstrukcji. A.K.
Lukasz1234
21.03.2014 05:15
Ciekawi mnie jak poradzą sobie zespoły z rozwojem aero bolidu w tym roku. 30 godzin pracy w tunelu aerodynamicznym (nad aero) lub cfd w okresach osmiotygodniowych (8 tygodni = max 30h pracy nad aero) to bardzo mało i teamy mające obsuwy w pracach nad aero dopiero odczują te ograniczenia, gdy większość się upora z problemami z jednostką napędową, które zamazują narazie poziom poszczególnych ekip.