FIA wyznaczyła termin posiedzenia ws. apelacji Red Bulla

Odbędzie się ono 14 kwietnia.
21.03.1418:47
Nataniel Piórkowski
4255wyświetlenia

Posiedzenie podczas którego Międzynarodowy Trybunał Apelacyjny FIA rozpatrzy odwołanie Red Bulla od decyzji w sprawie wykluczenia Daniela Ricciardo z wyników GP Australii, odbędzie się 14 kwietnia.

Stajnia z Milton Keynes złożyła w czwartek formalną apelację od werdyktu sędziów sportowych, którzy po wyścigu w Melbourne zdyskwalifikowali Australijczyka z powodu przekroczenia w jego samochodzie maksymalnego dopuszczalnego przepływu paliwa, określonego przepisami na 100kg/h.

Organ zarządzający potwierdził w piątek, że posiedzenie Trybunału odbędzie się w poniedziałek przed GP Chin. Stawia to przed Red Bullem konieczność podjęcia trudnych decyzji w kwestii tego, czy podczas weekendów w Malezji i Bahrajnie nadal opierać się na własnych przepływomierzach i ignorować dane płynące z tych, homologowanych przez FIA.

KOMENTARZE

44
Szorstki44
27.03.2014 11:28
@DBR Jakby przepisy gry w piłkę nożną zmieniały się w tym tempie co w Formule 1 to w tej chwili na boisku grałyby 24 drużyny do dwunastu bramek i zawodnicy graliby sześcioma piłkami ............. a piłka zamiast okrągła jak w zeszłym sezonie byłaby w tym sezonie KWADRATOWA i bez szwów tyko gładka - a na przyszły sezon kształt piłki byłby walcowaty - aby uatrakcyjnić widowisko (za dwa klata stożek a zawodnicy będą musieli biegać na rękach, ale jakie będzie piękne widowisko ) - FIA sobie rob KPINY, CYRK w dosłownym tego słowa znaczeniu !!!!!!!!!!!!!!! FIA robi sobie jaja z zespołów i zawodników swoimi CORAZ DURNIEJSZYMI przepisami. ... pozdro ... wieloletni fan Formuły 1
Siux
26.03.2014 07:59
Padło tu słowo "złodziej". Tylko że w biznesie jest tak, że jak jest twoje na wierzchu, bo z pozycji siły udało cię postawić na swoim, to jesteś wtedy "successful businessman", niezależnie ilebyś ukradł. Dla RBR F1 to tylko biznes, wartości sportowe się nie liczą. Dlatego nie kibicuję temu zespołowi, bo takie podejście zepsuło ten sport, w którym nie ma już nic ze sportowego ducha. A może to po prostu takie czasy? Mnie w każdym razie to smuci...
paymey852
24.03.2014 10:07
Ja kiedyś też reagowałem alergicznie jak ktoś kombinował na pograniczu regulaminu ale gdy zrozumiałem że w F1 wszyscy najlepsi maja coś za paznokciami traktuje ten sport na zasadzie "mistrzostwa kombinatorów", wygrywa ten kto nie da się przyłapać. Od razu człowiek mniej emocjonalnie podchodzi do info o dmuchanych, elastycznych itp :) A sprawa z Mercem i testy opon sprawiły że nie ufam Charliemu jak się go przyciśnie to powie że to nie on decyduje ;)
DBR
24.03.2014 08:54
Masz rację mój bład - chodzilo mi o użycie Twojego określenia względem Red Bula - "złodzieje". Co do mojego stosunku do Red Bula to po prostu reaguję bardzo alergicznie na wszelkie przejawy oszustwa, nadinterpretacji przepisów czy bezczelności i poczucia bezkarnosci wynikające z olbrzymich budżetów. Nie trawię również w sporcie indywiduuów, które mają w pogardzie tak zdrową sportową rywalizację jak i wszelkie regulacje. Ostatnio przoduje w takich praktykach zupełnie bezkarny Red Bul czy to stosując urządzenie do zmiany ustawień, gietkie skrzydła czy miękkie nosy i inne mało regulaminowe rozwiązania, oraz nieczyste zagrania względem drugiego kierowcy by tworzyć super Vettela. I nie mów, że wielu tych rzeczy nie udowodniono - w przypadku puszek wiele razy zmieniano przepisy i zakazywano różnych praktyk, ale bez żadnych konsekwencji dla tego zespołu. Dla równowagi dodam, że równie negatywnie oceniam działania McLarena w aferze szpiegowskiej, postępowanie Renault i Briatore w crash gate, testy Mercedesa itd. Osobiscie uważam, że jest to w dużej mierze wynik małej stanowczości FIA by tępić takie postępowania w zarodku - ostro i przykładnie by nikt inny juz czegoś podobnego nie próbował bo a nuż ktoś jeszcze zrezygnuje. Teraz zaś mamy sytuację, która w przypadku pobłażliwości dla Red Bula i złamania przez niego przepisów FIA po wcześniejszych kilkukrotnych ostrzeżeniach podczas gdy inni się do nich stosowali jest prostą drogą do totalnej samowolki i już nawet nie pozorów równej rywalizacji i moim zdaniem de facto końca F1 i tak przeżywającej dość trudny okres - stąd taka moja a nie inna emocjonalna reakcja. Z poważaniem A.K.
paymey852
24.03.2014 07:34
Nie bardzo rozumiem ale chyba nie idziesz za moim sposobem myślenia. Jeszcze nie dawno domagałeś się większych kar, taki przykład że lepiej poczekać niż pierwszym rzucać kamieniem. Masz jakiś uraz do tego napoju bo tu już nie chodzi wyłącznie o F1 , tak duży może więcej. Jak by to powiedzieć jak Ferrari coś się nie podoba to przykuwa to większą uwagę niż Marussia. RB często bezkarny ? bronić nie będę ale udowodnić też trzeba umieć, przecież na tym polega cała zabawa w F1.
DBR
24.03.2014 05:54
@paymey852 Tak rozważam możliwośc uznania apelacji Red Bula, ale w mysl zasady, ze "duży [bogaty] może więcej" - idąc twoim sposobem myślenia znaczy to, ze to złodzieje tylko bezczelni i o dużej sile wpływu, a przez to często bezkarni. A.K.
paymey852
24.03.2014 03:57
[quote="jpslotus72"]Być może Red Bullowi chodziło o różnicę między danymi z miernika przepływu i z poziomu wtrysku.[/quote] RB dokładnie o to chodzi tylko że FIA twierdzi że czujniki są wspaniałe. @DBR Widzę że zaczynasz rozważać możliwość "uznania" apelacji RB, znaczy się że to nie złodzieje tylko zespół któremu nie podoba się tolerancja błędu narzucana przez FIA. FIA nakazała skalibrować czujnik, RB tego nie zrobił, bo ? cdn
jpslotus72
23.03.2014 04:52
@DBR [quote="DBR"]Co w sytuacji, gdy nie daj Boże apelacja Red Bula zostanie uznana.[/quote]Sezon miał być rewolucyjny - więc będzie rewolucja... Najwyższy czas zrobić coś ze skompromitowanymi niejedną wpadką rządami FIA (choćby niedawny chaos przy regulowaniu sprawy dmuchanego dyfuzora, kiedy to dopiero inżynierowie zespołów uświadamiali ekspertom FIA, z jakimi konsekwencjami i skutkami ubocznymi dla całego systemu wiążą się ich nakazy). Gdyby udowodniono, że FIA homologowała bubel... EDIT: Charlie Whiting, omawiając regulacje na ten sezon, powtórzył:[quote]Wszystkie samochody są wyposażone w miernik przepływu, homologowany przez FIA. Nie reguluje on przepływu, jedynie go monitoruje. 100 kg/h to dozwolone maksimum przepływu paliwa i jestem pewien, że zespoly będą się starały trzymać jak najbliżej tej wartości. Jeśli limit zostanie przekroczony, nie będzie żadnej tolerancji (i kierowca zostanie wykluczony z klasyfikacji wyścigu). Wierzymy bez zastrzeżeń w dokładność miernika, dane będą jednak zawsze korelowane z tymi z wtrysku, aby nie dochodziło do dużych różnic. Z tego, co na razie widzieliśmy, nie będzie do tego dochodziło. Potencjalne przekraczanie limitu będzie rozpatrywane po wyścigu. Nie będzie się to różniło od jakiejkolwiek innej technicznej kontroli.[/quote]źródło: http://f1news.autoroad.cz/novinky/47095-whiting-vysvetluje-zmeny-omezeni-prutoku-paliva-107-homologace-motoru-a-dalsi/ Być może Red Bullowi chodziło o różnicę między danymi z miernika przepływu i z poziomu wtrysku.
DBR
23.03.2014 04:25
Jedna rzecz o której chyba niekt nie wspomniał. Co w sytuacji, gdy nie daj Boże apelacja Red Bula zostanie uznana. Czy nie spowoduje to "przeliczenia" przepływu przez inne zespoły uczciwie stosujących przepływomierze FIA. Gdy zaś okaże się, że tam także czujniki zawyżały wskazania to czy nie czeka Nas fala protestów tych zespołów i zażądaia unieważnienia wyników bądź z powrotem dyskwalifikacji Riccardo ? Przecież gdyby stosowały również swoje kreatywne metody obliczeniowe osiągnęłyby inne - w domysle lepsze wyniki na torze. A.K.
jpslotus72
23.03.2014 12:06
Do momentu rozpatrzenia apelacji najciekawsze będzie to:[quote]Stawia to przed Red Bullem konieczność podjęcia trudnych decyzji w kwestii tego, czy podczas weekendów w Malezji i Bahrajnie nadal opierać się na własnych przepływomierzach i ignorować dane płynące z tych, homologowanych przez FIA.[/quote](Nie tyle "na własnych przepływomierzach", co na własnej metodzie obliczeniowej przy mierzeniu przepływu.) Sensory FIA, jak twierdzi ich producent, zostały po Australii potwierdzone jako homologowane i jedyne właściwe do tego celu - podobnie z metodą posługiwania się nimi, zaleconą przez FIA i wyznaczonym przez nią keficjentem, korygującym odchylenia danych.
kustosz
23.03.2014 10:22
dobre :) ludzie maja poczucie humoru :D https://pbs.twimg.com/media/BjE0R2RCUAAnzg3.jpg:large
jpslotus72
22.03.2014 03:49
A ja zaczynam się już zastanawiać, czy FIA aby na pewno posiada homologację do zarządzania sprawami regulaminowymi F1... Bo jeśli sensor faktycznie świruje, to będziemy mieli poświrowane wyniki przynajmniej w pierwszych wyścigach sezonu. To prawda, że inne zespoły też narzekały na ten sensor. Ferrari wyraziło to na Twitterze (obrazek pod fotką Ricciardo): http://f1news.autoroad.cz/novinky/47075-jak-to-vypada-s-odvolanim-red-bull-proti-diskvalifikaci-ricciarda/ "Nazywajcie to, proszę, jak chcecie, ale wystrzegajcie się tego" - brzmi z grubsza opinia o FlowGate ("bramka mierzenia przepływu"). A może to ironia pod adresem Red Bulla? Trzeba by poprosić o doprecyzowanie intencji w Maranello...
paymey852
22.03.2014 03:34
Szkoda że wcześniej nie zajrzałem do Sokoła M.S.[quote]Warto podkreślić, że w myśl Dyrektywy Technicznej 016-14 takie działanie (zastąpienie oficjalnego, homologowanego przepływomierza inną metodą mierzenia spalania) wchodzi w grę – ale tylko wówczas, kiedy FIA uzna to za stosowane i sama zaleci zespołowi takie działanie. Tutaj Red Bull działał samodzielnie – zakładając wyższość swojej metody pomiaru nad przepływomierzem, narzuconym przez FIA.[/quote] Zastąpiona była jedynie metoda nie urządzenie to raz, dwa to ta inna metoda jest dopuszczalna i jedynie brakuje tu zgody. Więc jeśli RB nie przekroczył by limitów a homologowany miernik jest faktycznie bardzo nieprecyzyjny to dla mnie skompromituje się po raz enty wiadomo kto. cdn
MairJ23
22.03.2014 02:15
Ok . wiec jak sie wiecej o tym poczyta w zagranicznej prasie dochodzi sie do wniosku ze RBR to nie jedyna stajnia z problemami z tym pomiarowym urzadzeniem od FIA i McLaren na ten przyklad mowil o tym z FIA juz kilka tygodni temu. Inni ludzie zwiazani z F1 mowia ze wiekszosc ekip ma z tym problem i ze mozemy si espodziewac jeszcze kilku takich sytuacji w 1014.
aronek
22.03.2014 01:52
No dobra, ale czemu więc nie potraktowali tego jako awarii? FIA tak kazała, to powinni zrobić to co mówią, ewentualnie zgłośić jakiś protest, wniosek o większy współczynnik czy coś... A oni to zignorowali i zrobili sobie po swojemu. Mam nadzieję, że po 3 wyścigach nie okaże się nagle, że RBR przez te wyścigi jechał sobie po swojemu, zgarnął punkty a reszta trzymająca się zasad będzie w d***e.
paymey852
22.03.2014 01:30
Kolejny raz jesteśmy bombardowani sprzecznymi informacjami. Mamy tu zwrot o 180 stopni a może być 360 i przeprosiny FIA za to że nie znają matematyki. Czekam na więcej, do 14 kwietnia 0,5 będzie już dobrze schłodzone
jpslotus72
22.03.2014 01:17
@DBR Pisałem już, że "bez pół litra tego nie pojmiesz"... :) Red Bull po prostu wie lepiej i już.
DBR
22.03.2014 01:00
@ jpslotus72 Wszystko pięknie, ale skąd zatem RBR wiedziało, że wskazania jak i sam współczynnik jest błędny i na jakiej podstawie [quote]po rozpoczęciu wyścigu widzieliśmy, wyraźne różnice między tym, co wykazuje sensor, a ilością paliwa, która była faktycznie dostarczana do silnika.[/quote] ? Bo im się tak wydawało, czy mieli jednak jakiś inny miernik ? A może po prostu uważali, że samochód jedzie za wolno :-) A.K.
jpslotus72
22.03.2014 12:42
@paymey852 [quote="paymey852"]ciekawi mnie skoro w bolidzie RB nie było czujnika FIA to z skąd wiedziała o przekraczanych limitach.[/quote]No widzisz - okazuje się, że rzeczywiście nie wiemy wszystkiego:[quote]Christian Horner wyjaśniał: "(Po problemach z drugim sensorem w sobotę) Nakazano nam ponownie zamontować ten z piątku i użycie kompensacyjnego koeficjentu (współczynnika, mnożnika) przy obliczeniach. Ten koeficjent naszym zdaniem nie był właściwy i po rozpoczęciu wyścigu widzieliśmy, wyraźne różnice między tym, co wykazuje sensor, a ilością paliwa, która była faktycznie dostarczana do silnika." Według Red Bulla zatem sensor zawyżał przepływ paliwa i do osiągnięcia realnych wartości nie pomogło nawet użycie koeficjentu, który miał poprawiać wyniki. Zespół zaczął się zatem kierować własnymi obliczeniami i ignorował wartości wskazywane przez sensor. Robił to pomimo ostrzeżeń ze strony FIA.[/quote]źródło: http://f1sport.autorevue.cz/clanek/fia-varovala-red-bull-ohledne-spotreby-trikrat Zatem doniesienia o własnym "mierniku" (sensorze) Red Bulla były nieprecyzyjne i zaciemniały obraz sprawy. W bolidzie RBR był sensor z homologacją FIA (z którego danych korzystali jej przedstawiciele), tylko Red Bull zignorował jego wskazania, a także poprawkę (koeficjent), wskazaną przez FIA i zaczął mierzyć przepływ własną metodą obliczeniową (a nie własnym urządzeniem pomiarowym). Zatem "samowolka" Red Bulla polegała na odrzuceniu wskazań sensora (z poprawką koeficjentu), a nie na zamontowaniu własnego urządzenia (jeśli cytowany przeze mnie artykuł podaje prawdziwą wersję wydarzeń). To dosyć znacząca różnica. FIA traktowała jako obowiązujące wskazania homologowanego sensora i według tych wskazań, przepływ obliczony za pomocą metody Red Bulla przekraczał limit wyznaczony przez regulamin.
DBR
22.03.2014 11:38
[quote="paymey852"]ciekawi mnie skoro w bolidzie RB nie było czujnika FIA to z skąd wiedziała o przekraczanych limitach[/quote] To chyba nie tak - zgodnie z dokumentem Jo Bauera w nocy przed wyścigiem wymieniono w bolidzie Riccardo przepływomierz [jak rozumiem na FIA], więc być może wcześniej w którymś treningu a kto wie czy nie także w czasie kwalifikacji Red Bul używał innego i na podstawie porównania stwierdzał niesprawność czy błąd pomiaru homologowanego. Wiedząc (załóżmy, że 120 kg/h w tym "wadliwym" odpowiadała 100 kg/h w "redbulowym" jechali na te 120 ("wierząc", że to odpowiada 100 kg/h) Inaczej nie jestem w stanie sobie tego wytłumaczyć. A.K.
paymey852
22.03.2014 11:08
Mercedes też podobno testował nie legalnie opony w Hiszpanii a jak się okazało były maile i zakulisowe rozmowy na końcu się okazało że Charli W. ma g... do gadania i Merc wymierzył sobie sam karę aby uciszyć i zakończyć sprawę. Więc i w tym przypadku warto poczekać może jakieś dziwne maile wypłyną no i ciekawi mnie skoro w bolidzie RB nie było czujnika FIA to z skąd wiedziała o przekraczanych limitach. Kalibracje, pomiary to wszystko za trudne dla mnie, ale co tam na stos z nimi :)
Sar trek
22.03.2014 10:25
Interesuje mnie to, jak to się stało, że w ogóle w Red Bullu ten przepływomierz się znalazł. Bolidy przechodzą w trakcie weekendu badania techniczne i czy coś takiego, jak dodatkowy czujnik udałoby się ukryć? Jeśli zostało wykryte, to Red Bull nie dostał w związku z tym żadnej kary, a więc można by powiedzieć, że wszystko jest OK. Jeśli nie zostało wykryte to i tak ludzie w Red Bullu mówią o tym otwarcie i nie boją się w związku tym żadnych konsekwencji.
Sgt Pepper
22.03.2014 10:12
Przeplywomierze, nawet żeby były niedokładne (w co watpię) były TAKIE SAME dla wszystkich i wszyscy powinni byli z nich korzystać. W imię zdrowej i uczciwej rywalizacji. I korzystali. Oczywiście jedyny RBR wypiął się na nie. Kpina. Pominę kwestie ostrzeżeń na treningach i podczas samego wyścigu. RBR stracił resztki hononoru. Po trupach do celu ...
jpslotus72
22.03.2014 09:14
@DBR Wiesz, ja tylko wyrażam swoja opinię, próbując spojrzeć na sprawę z wszystkich dostępnych mi perspektyw (a jestem tylko kibicem, który F1 śledzi na ekranie TV). Pytam (sam siebie), jakich argumentów może użyć każda ze stron. No i na podstawie dotychczasowych materiałów, też - jako członek wirtualnej "ławy przysięgłych" :), głosuję na opcję "winny"... Ale wyobrażam sobie, jak na posiedzeniu Trybunału Apelacyjnego decydenci będą dyskutowali tak samo jak my (wszyscy) tutaj... A może oceniam ich zbyt wysoko? :)
DBR
22.03.2014 05:46
@jpslotus72 Ale przeciez jedno wynika z drugiego ! Zgodnie z Regulaminem jedyna podstawą do pomiaru jest homologowany sensor FIA. Zgodnie z jego wskazaniami maksymalny przepływ został przekroczony - kropka. Do tego dochodzi zamierzone i świadome złamanie przez RBR dwóch kolejnych punktów Regulaminu - no jeśli po czyms takim ujdzie to RBR na sucho to ja się przerzucam na pływanie synchroniczne (tego mam nadzieję "puszki" jeszcze nie sponsorują). Szukałem jakiejś odpowiedniej analogii i jedyne co mi przychodzi do głowy to boks - ważenie zawodnika przed walką - przychodzi znany raczej ze swego specyficznego poczucia do uczciwości i bezczelny zawodnik i przekracza wagę dla danej kategorii - "sorry odpadasz" - po czym byczek mówi, że waga uzyta do pomiaru była zła bo na jego niewiadomo jakiej wadze wszystko gra - mała zagadka której wagi pomiar będzie i powinien byc brany pod uwagę - dodam, ze przeciwnicy byli ważeni przy pomocy wagi oficjalnej ? A.K.
paymey852
21.03.2014 10:45
@jpslotus72 Nie znam się ale chyba można jeszcze wykazać inaczej i nie potrzeba miernika ale sprawa jest jasna nie mieli pozwolenia, samowolka i FIA ma gdzieś dane zespołu chcą własne.
jpslotus72
21.03.2014 09:53
@DBR Red Bull został ukarany przede wszystkim za złamanie punktu 5.1.4 (przekroczenie tego limitu). Twierdził jednak, że tego punktu nie złamał, ale udowadnia to za pomocą pomiarów z własnego miernika, zamontowanego samowolnie - a więc ze złamaniem puntów 5.10.4 i 5.2.5. Więc jeśli nie tak, to inaczej - ale z tych zapisów wynika, że złamali regulamin. Problemem może być co najwyżej to, "z jakiego paragrafu" mają odpowiadać (niewykluczone, że ze wszystkich wymienionych - czyli i limit był przekroczony, bo nie wiemy na razie czy metoda mierzenia przepływu Red Bulla była bezbłędna, i miernik nielegalny, bo bez homologacji i zgody FIA). W każdym razie Red Bull swój domniemany dowód niewinności uzyskał w sposób nielegalny (za pomocą nielegalnego miernika), więc nie wiadomo, czy będzie on z tego powodu w ogóle brany pod uwagę przy rozpatrywaniu sprawy...
DBR
21.03.2014 09:25
No to punkt 5.10.4 jasno i krótko powinien zamykać sprawę. W tej sytuacji nie wiem o co chodzi RBR - tu nie ma miejsca do interpretacji. A.K.
jpslotus72
21.03.2014 09:20
Regulamin techniczny FIA: [quote]5.1.4 Fuel mass flow must not exceed 100kg/h.[/quote][quote]5.10.4 Only one homologated FIA fuel flow sensor may be fitted to the car which must be placed wholly within the fuel tank.[/quote]źródło: http://www.formula1.com/inside_f1/rules_and_regulations/technical_regulations/8699/fia.html Przepraszam, że nie tłumaczę, ale robię to tylko z czeskiego (który jest tu ogólnie mniej znany niż angielski, z którym czytelnicy Wyprzedź Mnie potrafią sobie poradzić pewnie lepiej ode mnie). :) W każdym razie, najistotniejszy fragment - dozwolony jest tylko sensor homologowany przez FIA. Dotyczy to zresztą wszystkich czujników, z których FIA czerpie dane, potrzebne do kontrolowania przestrzegania regulaminu:[quote]5.2.5 Cars must be fitted with homologated sensors which provide all necessary signals to the FIA data logger in order to verify the requirements above are being respected.[/quote]
hejter
21.03.2014 09:17
@dan193t Tylko, że to wyłącznie tylko twoje chciejstwo. Na 'róbta co chceta' dziś raczej niewielu stać, to nie te czasy. Ograniczenie maksymalnej dawki przepływu wbrew pozorom nie jest takie głupie, a jakoś nie słyszałem, by bolidy w Australii miały jakieś większe problemy ze spalaniem. Poza tym lamenty z dźwiękiem silników już powoli robią się nudne. Bolidy brzmią podobnie jak 20 lat temu, a więc wracamy do 'starych dobrych czasów' ;)
Krauza
21.03.2014 08:53
@dan193t Akurat to turbo bym zostawił. Dodaje moim zdaniem uroku. Natomiast zrobiłbym coś z homologacją silnika. Może co 2-3 sezony nowy model silnika? Nie koniecznie musi to pociągać za sobą zmianę cylindrów czy pojemności.
paymey852
21.03.2014 08:33
Termin powinien być na Abu Zabi O.o Żart, FIA przeciąga celowo albo nie ogarnia tematu :)
dan193t
21.03.2014 08:18
A fakt, że przepływomierze są wadliwe (bo to fakt, i tylko RBR nie chciał się z tym pogodzić) to kolejna kompromitacja FIA.. Jeszcze jakieś cyrki ze zmianą częstotliwości pomiaru w trakcie weekendu GP... Ogólnie dyskwalifikacja powinna zostać podtrzymana, z drugiej strony sercem jestem z RBR bo przystawać na wadliwe pomiary i odcinanie mocy silnika gdy walczy się o podium po tak trudnych testach... no patologia. Inne zespoły godziły się z pomiarami bo być może odchyłek błędu nie był taki duży. F1 jest chora, strona komercyjna (działka Berniego) kwitnie, strona techniczna (od FIA) gnije.. ja nie wiem co jest z FIA.. ale zarzynają każdą serię... po klęsce WRC przyszedł czas na F1. Na szczęście Bernie czuwa i widowisko na pewno się poprawi, on znajdzie sposób :) Powinno być tak: schodzimy do V6, bez turbo, bez limitu obrotów z limitem paliwa użytego w wyścigu.. a poza tym 'róbta co chceta'.. Uwierzcie, w rok czasu mielibyśmy bolidy dużo szybsze od zeszłorocznych 'duszonych' V-ósemek. No i dźwięk by urywał d..
Aeromis
21.03.2014 08:15
@Jacobss Zdecydowanie, takie sprawy choćby ze względu na dyskwalifikacje która miała miejsce powinny być rozpatrzone przed kolejnym wyścigiem. A tymczasem dali tylko furtkę do kolejnych "incydentów". @Krauza Musieliby uznać że: 1. Ich sensor działał źle (trudno żeby z tego powodu ktoś miałby być stratny) 2. Sensor RBR podawał wiarygodne dane 3. Przepisy nie zabroniły użycia innego sensora lub doszło do sytuacji nie sprecyzowanej przez przepisy i sa podstawy by została ona rozpatrzona na korzyść RBR. To tak na moje oko ;) Szanse maja małe ale w tym przypadku to nawet im kibicuję, bo może dzięki temu to bzdurne ograniczenie zostanie zniesione.
Krauza
21.03.2014 08:14
Jeśli FIA jakimś cudem uzna że przepływomierze RBR są legalne to przestanę wierzyć w sprawiedliwość tego sportu. Decyzja powinna być jedna i myślę że nie ma na świecie kibica F1, który ma inne zdanie.
dan193t
21.03.2014 08:13
Ale te przepisy są durne.. Wlać 150kg do zbiornika i tyle.. Mają na tym dojechać do mety i koniec.. To właśnie zarządzanie przepływem powoduje taki 'cudowny dźwięk' silników.. Oczywiście samo w sobie turbo zabija głośność, ale jak wiadomo najwiekszy przeplyw jest przy duzych obrotach, dlatego keirowcy zmieniaja biegi duzo przed limitem opierajac osiagi na momencie obrotowym... Jeżdżą jak dieslami! Patologia..
Wmiarenietypowy
21.03.2014 06:47
Red Bull oczywiście będzie udowadniał, że dane FIA i ich przepływomierze nie są dokładne. Szanse powodzenia są bliskie zeru, ale jeśli jakimś cudem przekonają trybunał, to jeszcze zostaje sprawa tego, że FIA nakazała zespołom korzystanie z tego samego przepływomierza. Nie wiem czy to jest ujęte w przepisach, że nie można stosować innych
Krucz3k
21.03.2014 06:39
a jak użyją przepływomierzy homologowanych przez FIA to tak jak by się przyznali ;) Założę się, że na koniec sezonu będą płakać przez tą sprawę ;)
DBR
21.03.2014 06:23
W takich sytuacjach im dłużej trwa rozpatrywanie odwołania, pozwu itp. tym kary są łagodniejsze a wyroki bezpłciowe - i nie chodzi bynajmniej, o to, że decyzje podejmowane są na chłodno po przeanalizowaniu dogłębnym sprawy a z uwagi na trwające w międzyczasie podchody, wielkie pieniądze i politykę. Nikt mi nie wmówi, ze w tak ewidentnej sprawie (ewidentnej tak ze strony FIA jak i z tego co twierdzi RBR ze strony zespołu) podejmowanie decyzji musi trwać tak długo. Obstawiam (mając nadzieję, że sie pomylę), że RBR pójdzie na bezczelnego i w następnych wyscigach dalej będzie robić co będzie chciało a potem kara byłaby zbyt duża by mozna ją było zastosowac nie narażając sie na zarzuty ustawienia całego sezonu - i tak oszust zrobi z siebie ofiarę - obym sie mylił. A.K.
rolnik sam w dolinie
21.03.2014 06:19
[quote="Lukasz1234"]Przyjmijmy, że RB podczas Malezji i Bahrajnu użyje swoich przepływomierzy[/quote] Skąd takie info? Chyba musiałem coś przegapić bo w wypowiedziach które czytałem nikt nic na ten temat nie mówił.
Lukasz1234
21.03.2014 06:17
@Jacobss 3 tygodniowy termin, więc nie jest zle. Przyjmijmy, że RB podczas Malezji i Bahrajnu użyje swoich przepływomierzy (bez zgody FIA), a trybunał podtrzyma dezycję z Australii to wychodzi na to, że z wyników 2 i 3 wyścigu też będą musieli ich wykluczyć.
Jacobss
21.03.2014 06:11
Zenujacy termin decyzji. Biurokracja, biurokracja i jeszcze raz biurokracja.
Lukasz1234
21.03.2014 06:10
@Krauza Dlatego nie może być innej decyzji niż podtrzymanie dyskwalifikacji.
Krauza
21.03.2014 06:04
Skoro reszta zespołów korzysta z przepływomierzy dostarczonych przez FIA, to RBR również powinien to zrobić. Przepisy dotyczą każdego, nawet 4ro krotnych.