Kierowcy szukają rozwiązania problemu nieterminowych wypłat
Nie ma jednak groźby strajku.
18.04.1406:30
1350wyświetlenia
Kierowcy F1 prowadzą wspólne dyskusje nad znalezieniem rozwiązania problemu nieterminowych wypłat wynagrodzeń, jednak wykluczają możliwość podjęcia ewentualnego strajku.
Wraz z końcem ubiegłego roku Kimi Raikkonen zdecydował się odejść z Lotusa po tym, jak ten nie uregulował z nim kwestii wynagrodzenia. Wiadomo również, że z podobnym problemem mierzył się w Sauberze Nico Hulkenberg. W rozmowie z dziennikarzami Niemiec przyznał, że temat wypłat został poruszony przez Stowarzyszenie Kierowców Grand Prix.
Strajk nie jest czymś dobrym dla topowej kategorii sportów motorowych, ale nigdy o nim nie rozmawialiśmy. Nie wiem, jakie mamy opcje, ale wszyscy musimy teraz zastanowić się nad tym, co zrobić i jakie możemy wypracować rozwiązanie. Chcemy rozwiązać ten problem- zapewnił.
Prezes GPDA - Jenson Button także nie chciał wdawać się w szczegóły, ale zapewniał, że ze strony zawodników nie ma groźby strajku.
Za dużo się o tym mówi. Wszyscy kochamy nasz sport i nie będziemy robili nic, by wystawiać go na szwank.
Inny z członków GPDA - Jules Bianchi pragnie, aby pomimo swej delikatności, kwestia terminowych wypłat wynagrodzeń została w końcu rozwiązana.
Dostaję wypłatę, ale są tacy, którzy mają z tym problemy. Musimy to zmienić. To bardzo trudne, bo tak naprawdę nie ma pod tym względem żadnego rozwiązania. Co możemy zrobić? To bardzo delikatna sprawa. Trudna dla kierowców, którzy nie otrzymują wynagrodzenia. Niektóre ekipy walczą z wydatkami, ale tak nie powinno być. Mówimy o kierowcach, ale także o ludziach pracujących w fabrykach. Nie jestem jedynym, który domaga się sprawiedliwości dla każdego zaangażowanego w prace ekipy.
Szefowa Saubera - Monisha Kaltenborn dała jednak do zrozumienia, że w obecnych czasach trudno jest o w pełni terminowe wypłaty wynagrodzeń.
Od kiedy Peter Sauber odkupił zespół, nie jest łatwo. Znajdujemy się w wymagającym położeniu. Mamy plan i trzymamy się go, ale czasem niektóre rzeczy się wydłużają, tak jak na przykład ma to miejsce z naszymi rosyjskimi partnerami. Jako zespół nic nie możemy w tym zmienić. Nie możemy naciskać. Takie jest życie. Trzeba to zaakceptować i sobie z tym radzić.
KOMENTARZE