Podsumowanie kwalifikacji do wyścigu o Grand Prix San Marino
13.04.0200:00
3436wyświetlenia
Michael Schumacher wywalczył pole position podczas sesji kwalifikacyjnej do Grand Prix San Marino. Niemiec nie był jednak głównym faworytem do wywalczenia tego "trofeum", ponieważ od połowy sesji do niemal samego końca w posiadaniu pierwszej pozycji startowej był drugi kierowca z zespołu Ferrari - Rubens Barrichello. Dopiero na ostatnim okrążeniu pomiarowym, ukończonym tuż po upływie godziny Schumacher uzyskał nieznacznie lepszy rezultat od zespołowego partnera. Tym niemniej obaj kierowcy Ferrari spisali się podczas tej sesji kwalifikacyjnej wręcz fenomenalnie i byli po prostu bezkonkurencyjni. Warto również wspomnieć, iż czas uzyskany przez Niemca jest lepszy blisko o dwie sekundy od czasu uzyskanego przez Davida Coultharda podczas zeszłorocznej sesji kwalifikacyjnej na torze Imola.
Z trzeciej i czwartej pozycji do Grand Prix San Marino wystartują kierowcy z zespołu Williams - Ralf Schumacher oraz Juan Pablo Montoya. Dla młodszego z braci Schumacherów jest to powtórzenie rezultatu z poprzedniego roku, natomiast Kolumbijczyk uzyskał tym razem lepszą o trzy miejsca pozycję startową. Co prawda obaj kierowcy nie byli w stanie powalczyć o pole position z kierowcami Ferrari, jednak mimo to byli w miarę zadowoleni z uzyskanego rezultatu, zwłaszcza po nie zapowiadającej nic dobrego postawie podczas piątkowych treningów. Nie należy również zapominać o tym, iż po starcie z tej samej pozycji w zeszłym roku Ralf Schumacher odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w karierze.
Kimi Raikkonen już po raz czwarty z rzędu zakwalifikował się na piątej pozycji - o jedną pozycję wyżej od partnera z zespołu McLaren - Davida Coultharda. Ze względu na zbyt dużą stratę obaj kierowcy nie byli nawet w stanie rywalizować z kierowcami z zespołu Williams, nie mówiąc już o Ferrari. W przypadku Coultharda wpływ na nienajlepszy rezultat miała również konieczność wymiany silnika, przez którą Szkot stracił prawie połowę sesji.
Nick Heidfeld nadal prezentuje bardzo dobrą formę i po raz drugi w tym sezonie zakwalifikował się dokładnie tuż za kierowcami z trzech czołowych zespołów na siódmej pozycji. Szansę na wywalczenie pozycji startowej w pierwszej dziesiątce miał również drugi kierowca z zespołu Sauber - Felipe Massa. Brazylijczyk stracił jednak sporo cennego czasu, przeznaczonego na optymalne ustawienie bolidu podczas porannych treningów i to przede wszystkim spowodowało, iż był on wolniejszy prawie o sekundę od zespołowego partnera. Mimo to Massa uzyskał 11 czas i biorąc pod uwagę zaistniałe okoliczności można to potraktować jako całkiem niezły rezultat.
Na ósmej i dziewiątej pozycji zakwalifikowali się kierowcy z zespołu Renault - Jarno Trulli i Jenson Button. Jest to nieznacznie gorszy rezultat w stosunku do poprzedniej sesji kwalifikacyjnej, jednak mimo to obaj kierowcy byli usatysfakcjonowani z uzyskanych pozycji startowych, bo dają one realną szansę na ukończenie jutrzejszego wyścigu w pierwszej szóstce. Tymczasem dla odmiany pierwszą dziesiątkę zamknął podczas dzisiejszej sesji kwalifikacyjnej Jacques Villeneuve, dla którego jest to jak dotąd najlepsza pozycja startowa w tym sezonie. Wygląda na to, iż zmiany w konstrukcji bolidów zespołu British American Racing, wprowadzone po ostatnim wyścigu zaczęły przynosić pozytywne efekty, ponieważ także i partner Kanadyjczyka - Olivier Panis uzyskał podobny rezultat (12 pozycja startowa).
Kierowcy z zespołu Arrows uzyskali podczas tej sesji kwalifikacyjnej zgoła różny rezultat, gdyż z jednej strony Heinz-Harald Frentzen wywalczył całkiem niezłą, trzynastą pozycję startową, natomiast Enrique Bernoldi był dopiero dwudziesty. Brazylijczyk miał jednak pecha już na samym początku sesji, kiedy to ze względu na problemy z silnikiem musiał zostawić swój podstawowy bolid na torze i od tej pory był zdany na zapasowy bolid, który z jakichś powodów był nieco wolniejszy.
Takuma Sato pierwszy raz zakwalifikował się na wyższej pozycji (14) od zespołowego partnera - Giancarla Fisichelli. Jest to również najlepsza pozycja startowa Japończyka w tym sezonie, jednak ogólnie rzecz biorąc rezultat uzyskany przez obu kierowców z zespołu Jordan podczas dzisiejszej sesji kwalifikacyjnej jest z pewnością niezadowalający. Także żaden z kierowców Toyoty nie zdołał się tym razem zakwalifikować w pierwszej dziesiątce, a nawet i piętnastce, jednak rezultat ten nie powinien specjalnie nikogo dziwić, bo w końcu jest to dopiero debiutancki sezon dla tej stajni i szczególnie na takim torze jak Imola liczy się doświadczenie. Zarówno Mika Salo, jak i Allan McNish mieli przede wszystkim problemy z jazdą po krawężnikach, które są właśnie jednym z charakterystycznych elementów tego toru.
Po w miarę udanej sesji kwalifikacyjnej do Grand Prix Brazylii kierowcy z zespołu Jaguar - Eddie Irvine i Pedro de la Rosa zostali z powrotem sprowadzeni na ziemię i do jutrzejszego wyścigu zakwalifikowali się na dosyć odległych pozycjach. Wydaje się, że po prostu tor Interlagos był bardziej przychylny dla bolidów R3, natomiast tutaj znacznie bardziej liczy się siła dociskowa, której właśnie brakuje tym bolidom.
Mark Webber zdołał pokonać podczas tej sesji kwalifikacyjnej po jednym kierowcy z zespołów Arrows oraz Jaguar i dzięki temu do Grand Prix San Marino wystartuje z 19 pozycji. Tymczasem drugi kierowca z zespołu Minardi - Alex Yoong miał wyraźne problemy z optymalnym ustawieniem bolidu (związane głównie z hamulcami) i w efekcie nie zmieścił się w 107% czasu pole position. Jest to pierwszy taki przypadek w karierze Malezyjczyka, więc wina leży raczej po stronie sprzętu, jednak ze względu na brak takich czynników, jak niesprzyjające warunki pogodowe, próba nakłonienia sędziów, aby dopuścili go do wyścigu była raczej daremna.
Z trzeciej i czwartej pozycji do Grand Prix San Marino wystartują kierowcy z zespołu Williams - Ralf Schumacher oraz Juan Pablo Montoya. Dla młodszego z braci Schumacherów jest to powtórzenie rezultatu z poprzedniego roku, natomiast Kolumbijczyk uzyskał tym razem lepszą o trzy miejsca pozycję startową. Co prawda obaj kierowcy nie byli w stanie powalczyć o pole position z kierowcami Ferrari, jednak mimo to byli w miarę zadowoleni z uzyskanego rezultatu, zwłaszcza po nie zapowiadającej nic dobrego postawie podczas piątkowych treningów. Nie należy również zapominać o tym, iż po starcie z tej samej pozycji w zeszłym roku Ralf Schumacher odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w karierze.
Kimi Raikkonen już po raz czwarty z rzędu zakwalifikował się na piątej pozycji - o jedną pozycję wyżej od partnera z zespołu McLaren - Davida Coultharda. Ze względu na zbyt dużą stratę obaj kierowcy nie byli nawet w stanie rywalizować z kierowcami z zespołu Williams, nie mówiąc już o Ferrari. W przypadku Coultharda wpływ na nienajlepszy rezultat miała również konieczność wymiany silnika, przez którą Szkot stracił prawie połowę sesji.
Nick Heidfeld nadal prezentuje bardzo dobrą formę i po raz drugi w tym sezonie zakwalifikował się dokładnie tuż za kierowcami z trzech czołowych zespołów na siódmej pozycji. Szansę na wywalczenie pozycji startowej w pierwszej dziesiątce miał również drugi kierowca z zespołu Sauber - Felipe Massa. Brazylijczyk stracił jednak sporo cennego czasu, przeznaczonego na optymalne ustawienie bolidu podczas porannych treningów i to przede wszystkim spowodowało, iż był on wolniejszy prawie o sekundę od zespołowego partnera. Mimo to Massa uzyskał 11 czas i biorąc pod uwagę zaistniałe okoliczności można to potraktować jako całkiem niezły rezultat.
Na ósmej i dziewiątej pozycji zakwalifikowali się kierowcy z zespołu Renault - Jarno Trulli i Jenson Button. Jest to nieznacznie gorszy rezultat w stosunku do poprzedniej sesji kwalifikacyjnej, jednak mimo to obaj kierowcy byli usatysfakcjonowani z uzyskanych pozycji startowych, bo dają one realną szansę na ukończenie jutrzejszego wyścigu w pierwszej szóstce. Tymczasem dla odmiany pierwszą dziesiątkę zamknął podczas dzisiejszej sesji kwalifikacyjnej Jacques Villeneuve, dla którego jest to jak dotąd najlepsza pozycja startowa w tym sezonie. Wygląda na to, iż zmiany w konstrukcji bolidów zespołu British American Racing, wprowadzone po ostatnim wyścigu zaczęły przynosić pozytywne efekty, ponieważ także i partner Kanadyjczyka - Olivier Panis uzyskał podobny rezultat (12 pozycja startowa).
Kierowcy z zespołu Arrows uzyskali podczas tej sesji kwalifikacyjnej zgoła różny rezultat, gdyż z jednej strony Heinz-Harald Frentzen wywalczył całkiem niezłą, trzynastą pozycję startową, natomiast Enrique Bernoldi był dopiero dwudziesty. Brazylijczyk miał jednak pecha już na samym początku sesji, kiedy to ze względu na problemy z silnikiem musiał zostawić swój podstawowy bolid na torze i od tej pory był zdany na zapasowy bolid, który z jakichś powodów był nieco wolniejszy.
Takuma Sato pierwszy raz zakwalifikował się na wyższej pozycji (14) od zespołowego partnera - Giancarla Fisichelli. Jest to również najlepsza pozycja startowa Japończyka w tym sezonie, jednak ogólnie rzecz biorąc rezultat uzyskany przez obu kierowców z zespołu Jordan podczas dzisiejszej sesji kwalifikacyjnej jest z pewnością niezadowalający. Także żaden z kierowców Toyoty nie zdołał się tym razem zakwalifikować w pierwszej dziesiątce, a nawet i piętnastce, jednak rezultat ten nie powinien specjalnie nikogo dziwić, bo w końcu jest to dopiero debiutancki sezon dla tej stajni i szczególnie na takim torze jak Imola liczy się doświadczenie. Zarówno Mika Salo, jak i Allan McNish mieli przede wszystkim problemy z jazdą po krawężnikach, które są właśnie jednym z charakterystycznych elementów tego toru.
Po w miarę udanej sesji kwalifikacyjnej do Grand Prix Brazylii kierowcy z zespołu Jaguar - Eddie Irvine i Pedro de la Rosa zostali z powrotem sprowadzeni na ziemię i do jutrzejszego wyścigu zakwalifikowali się na dosyć odległych pozycjach. Wydaje się, że po prostu tor Interlagos był bardziej przychylny dla bolidów R3, natomiast tutaj znacznie bardziej liczy się siła dociskowa, której właśnie brakuje tym bolidom.
Mark Webber zdołał pokonać podczas tej sesji kwalifikacyjnej po jednym kierowcy z zespołów Arrows oraz Jaguar i dzięki temu do Grand Prix San Marino wystartuje z 19 pozycji. Tymczasem drugi kierowca z zespołu Minardi - Alex Yoong miał wyraźne problemy z optymalnym ustawieniem bolidu (związane głównie z hamulcami) i w efekcie nie zmieścił się w 107% czasu pole position. Jest to pierwszy taki przypadek w karierze Malezyjczyka, więc wina leży raczej po stronie sprzętu, jednak ze względu na brak takich czynników, jak niesprzyjające warunki pogodowe, próba nakłonienia sędziów, aby dopuścili go do wyścigu była raczej daremna.