Fittipaldi: Kierowcy F1 stali się robotami
Były mistrz świata chciałby, aby zawodnicy mogli pokazywać swój charakter i temperament.
15.07.1518:03
2093wyświetlenia
Kierowcy Formuły 1 stali się robotami i realizują ściśle narzucone przez działy public relations podejście w kontaktach z mediami oraz fanami - uważa były mistrz świata, Emerson Fittipaldi.
Podczas gdy szefowie zespołów zastanawiają się nad sposobami poprawienia globalnego wizerunku sportu, Brazylijczyk uważa, że główny problem Formuły 1 leży w wizerunku kierowców, na który największy wpływ mają nie wydarzenia na torze i kibice, a strategie marketingowe sponsorów.
Sądzę że duże znaczenie ma komunikacja. Jeśli jest jedno słowo, jakie powinno tutaj stanąć na piedestale, to uważam, że powinno nim być "wolność". W Stanach Zjednoczonych wszyscy mówią o wolności wypowiedzi. Gdy ścigasz się na przykład dla Ferrari, przed konferencją prasową zawsze usłyszysz "nie możesz powiedzieć tego" lub "powinieneś wspomnieć o tym". To beznadziejne. Jestem człowiekiem czy robotem? Tego brakuje w Formule 1- krytykował Brazylijczyk cytowany przez motorsport.com.
Były czempion F1 zaznaczył przy tym, iż winą za taki stan rzeczy nie mogą być obarczani sami kierowcy, a rozbudowana machina public relations.
Rosberg powinien mieć prawo powiedzieć: "Mercedes zrujnował mój wyścig swoimi decyzjami; cholerne chłopaki!". To samo powinni móc powiedzieć goście z Mercedesa. Zamiast tego wszyscy siadają za stołem i gdy pada pytanie o to, jak poszedł wyścig, słyszymy tylko: "Dobrze". Proszę was... potrzebna jest osobowość. Cały system jest zły, a nie kierowcy. To nie ich wina. Moim zdaniem pomiędzy fanami F1 a kierowcami, powinna występować dużo lepsza interakcja.
Fittipaldi uważa, że dla dobra sportu potrzeba zmian powinna zostać jak najszybciej dostrzeżona przez zespoły i sponsorów.
Formuła 1 i ludzie od kontaktów z mediami powinni pozwolić kierowcom mówić więcej. Za moich czasów wyglądało to tak, że przez 20 lat prowadziłem współpracę z Philip Morris. Dokładnie wiedziałem, co mam mówić, ale mogłem powiedzieć wszystko. Ciągle mogłem pokazać swoją osobowość. Miałem wolność wypowiedzi - to naprawdę zmienia wszystko. Nie obwiniajmy za to kierowców, ponieważ dziś mamy zupełnie inne czasy. Prawda jest jednak taka, że przydałoby się to zmienić, bo nasi zawodnicy nie mają szansy, by pokazać swój charakter. F1 to sport, a atmosfera sportu nigdy nie powinna być niszczona poprzez instruowanie kierowców co do tego, co mogą powiedzieć.
KOMENTARZE