Boullier tłumaczy sprzeciw McLarena w kwestii współpracy Hondy z RBR

W ostatnim czasie weto w tej sprawie miał wydać szef McLaren Group - Ron Dennis.
29.10.1513:16
Nataniel Piórkowski
2215wyświetlenia


Eric Boullier przyznał, że McLaren nie chce wyrazić zgody na współpracę Hondy z Red Bullem z uwagi na to, jak wiele wysiłków włożył w przekonanie japońskiego koncernu do powrotu do F1.

W wyniku załamania relacji z Renault i niepowodzenia w negocjacjach z Mercedesem i Ferrari, Red Bull nadal pozostaje bez dostawcy jednostek napędowych na sezon 2016. Opcją dla austriackiej ekipy mogłoby być związanie się z Hondą - w tym przypadku jednak sprzeciw wykazuje kierownictwo McLarena, który nie chce dzielić się z rywalami profitami płynącymi ze współpracy firmą z Tokio.

Niezależnie od tego co napiszecie, każdy ma swoją własną opinię. Prawda jest taka, że chcieliśmy współpracować z Hondą, a Honda chciała współpracować z nami jako oficjalny partner. Uważamy, że tylko poprzez posiadanie oficjalnego producenta oryginalnego wyposażenia, możemy być w stanie zdobywać mistrzowskie tytuły. Jeśli jesteś klientem producenta silników, nie możesz być mistrzem.

Oczywiście więc mamy do czynienia z pewnego rodzaju przywilejem. Sprowadziliśmy Hondę z powrotem do F1 i nie chcemy się tym dzielić. To wszystko. Nie chcę tego więcej komentować.

W trakcie weekendu w Austin Bernie Ecclestone potwierdził, że Honda jest chętna zawiązać współpracę z Red Bullem, ale ja jej drodze stoi weto dyrektora Grupy McLaren - Rona Dennisa.

Na tę chwilę wygląda na to, że Honda chciałaby dać Red Bullowi swoje silniki, a pan Dennis uważa, że nie powinna tego robić. Nie chcę nikogo obwiniać. Powiedziałem, że powiem wam o faktach i takie są fakty. Red Bull mógłby korzystać z silników Hondy, jeśli Honda wyraziłaby na to zgodę. Honda nie wyrazi na to zgody, aby uniknąć kłótni z Ronem, bo inaczej Ron pozwałby ją do sądu - powiedział.

Jednocześnie Brytyjczyk zaznaczył, że nie widziałby problemy, gdyby Red Bull zdecydował się zrezygnować ze startów w przyszłorocznych mistrzostwach, skupiając się na powrocie do F1 w sezonie 2017, gdy dostępna będzie standardowa jednostka napędowa, nad której wprowadzeniem pracują wspólnie FIA i FOM. Jeśli chcą przerwy - roku, dwóch, trzech lat - bylibyśmy zadowoleni z ich powrotu.

KOMENTARZE

11
Michal2_F1
30.10.2015 12:02
@MairJ23 Postęp względem Chin/Bahrajnu jest ledwo zauważalny. Australii nie liczę bo to było przedłużenie testów. Jak już nawiązujesz to ery sprzed hybryd to przede wszystkim możliwości rozwojowe były o wiele większe i większa elastyczność (łatwiej sprawdzić przednie skrzydło niż silnik, który jak okaże się klapą to kilka GP do kosza).
MairJ23
29.10.2015 08:44
@Aeromis dokladnie kolego.... jestem z Toba w tych przemysleniach. Awaryjnosc poprawili i to widac a z ta ich zmiana miedzy zeszlym a tym sezonem to jak pisalem wczesniej to samochody sa tak skomplikowane dzisiaj z ich specyfikacjami i silnik stanowi najwazniejsza teraz ich czesc wraz z innymi systemami ze jak zmienili dostawce silnikow na Honde w tym roku to praktycznie zaczeli wszystko od zera . Ale tak czy inaczej trzeba bedzie poczekac na jakiekolwiek wyniki i to jest pewne :)
Aeromis
29.10.2015 05:43
@MairJ23 Nie patrzę na McLarena tylko przez pryzmat tego sezonu ale ten i dwóch poprzednich. To głęboki kryzys a Honda im w nim nie pomogła, wręcz dobiła. Fakt jest jeden plus który mi umknął - mniejsza awaryjność, bo obecnie o wiele częściej dojeżdżają do mety. Wolałbym zobaczyć ich w spokojnym, suchym, wręcz nudnym wyścigu na p8 i p9, niż choćby na radosnym p2 w deszczowym Monako. [quote]Go McLAren[/quote]I tego się trzymajmy :)
MairJ23
29.10.2015 04:07
@Aeromis rozumiem Twoje stanowisko i je szanuje ale tez z calym szacunkiem nei moge si ez Toba zgodzic bo postep miedzy poczatkiem sezonu a teraz jest i to dosc duzy. Przedewszystkim dobija ich brak testow i placa za to dosc znaczaca cene. Awaryjnosc spora. Mam nadzieje ze si epoprawia w tym aspekcie w przyszlym sezonie. Ja licze conajmniej 3 lata na ogarniecie wszystkiego. Dzisiejsze samochody to nie to samo co przed 2 sezonami - o wiele bardziej skomplikowane i stanowiace bardziej scalony pakiet niz wlasnei 2 lata temu. Coz - nie musimy sie zgadzac - przyszlosc wszystko nam wyjasni - ale punkt odniesienia w sumie masz niezly z tym ze dajesz im niewiele czasu na to aby wyprzedzili STR. Mysle ze w przyszlym roku beda juz przed nimi. Zobaczymy. Fanem McLarena nie jestem tak jak Ty zreszta fanem zadnego zespolu tak na zaboj nei jestem - lubie cala F1 jak i kazdego startujacego w niej kierowce (moze oprocz Maldonado - tego goscia nie cierpie) Go McLAren - tak aby nam si elepiej wyscigi ogladalo jak 3 zespoly moze nawet 4 beda w czubie - oby tak bylo w przyszlym roku.
Aquos
29.10.2015 03:26
Rozumiem stanowisko McLarena. Z pełną świadomością poświęcili ten sezon - to ich inwestycja w powrót Hondy. Sami ponoszą całe ryzyko i konsekwencje. Dlaczego (już) teraz mieliby zacząć się dzielić silnikami, w których rozwój tyle włożyli? Za jakiś czas, gdy już zdyskontują "zwrot z inwestycji, mogą się otworzyć na możliwość współpracy Hondy z innymi zespołami, ale obecnie ich sprzeciw jest uzasadniony.
Aeromis
29.10.2015 02:04
@MairJ23 Nie jestem wiernym fanem McLarena jak i żadnego innego zespołu. Nie próbuje się tez wcielić w rolę wiernego kibica zespołu, jednak ich lubię. Nie zmieniłem logiki, która kieruję się patrząc na osiągnięcia McLarena. Napisałem na początku sezonu - jeśli zaczną regularnie być przed STR to oznacza że dokonali istotnego postępu (a to dlatego że oba bolid mają słaby silnik). McLareny czasem są w punktach czasem nie, ale jak byli słabsi od STR tak nadal są i tak też było w ostatnim wyścigu. Dogonili Saubera, jednak według mnie Sauber jest złym punktem odniesienia ze względu na lepszy silnik i fatalne aero. W skrócie - według mnie postępy McLarena choć są, to są nieistotne i nie wróżą dobrze na przyszłość. Nie rozwinęli ani silnika ani aerodynamiki by móc być przez STR. Dwa najlepsze wyniki McLarena pochodzą z USA i Węgier i w obu przypadkach byli za debiutantem z STR. To że McLaren wykorzystuje sytuacje i zdobywa punkty to zasługa dwóch mistrzów świata w zespole, ale to nijak się ma to jakiegokolwiek postępu. Samemu McLarenowi szczerze życzę szczęścia, bo na powodzenie nie liczę. Chciałbym aby byli mocni, ale dla mnie to nierealne, bo postępu brak.
MairJ23
29.10.2015 01:13
@Gie fajnei ze po jednym sezonie potrafisz takie zdanie wyrazic - widze ze kolega nie za dlugo sledzi wyczyny w F1. Ile czasu zajelo RBR dojscie na szczyt ? Ile czasu Ferrari nic nie wygrywalo a teraz widac ze sie pna na szczyt i im niewiele brakuje. To samo dotyczy ostatniego weekendu GP - jedna jaskolka (czytaj dobry wystep McLarena) wiosny nie czyni - trzeba poczekac i nie kto inny ale wlasnie Honda i McLaren potrafia tego dokonac. Ile czasu im to zajmie ?... zobaczymy. @Aeromis skoro wierni kibice to nie ma znaczenia pierwszy sezon ich wspolpracy - a moze wlasnei wierni kibice beda patrzec na caly projekt realnie i widac ogromne postepy dokonane na przestrzeni tego wlasnie dziewiczego sezonu ich pracy. Ja tam widze OGROMNY postep dokonany na przestrzeni tego roku a przed nami przerwa zimowa ktora moze przyniesc jeszcze wiecej. Oczywiscie inni nie beda stali w miejscu. Ferrari dokonalo tez znaczacej zmiany naprzod. Ale wlasnei nie kto inny jak McLaren potrafi dokonywac niesamowitych zmian na lepsze. Wierze ze im sie uda i kibicuje im z calego serca. Go McLaren-Honda :)
Aeromis
29.10.2015 01:12
@Phaedra Na pewno łatwo, ale poza ich marzeniami są też oczekiwania wiernych kibiców, którzy zwątpili z ten projekt i woleliby przez najbliższe lata widzieć McLarena walczącego i regularnie stającego na podium, choćby był to najniższy stopień.
Phaedra
29.10.2015 01:02
[quote="Gie"] z silnikami Mercedesa przynajmniej będą stawać na podium albo przynajmniej będą mieć taką szansę.[/quote] Czy tak ciężko zrozumieć ich ambicje. [quote="Eric Boullie"]Uważamy, że tylko poprzez posiadanie oficjalnego producenta oryginalnego wyposażenia, możemy być w stanie zdobywać mistrzowskie tytuły. Jeśli jesteś klientem producenta silników, nie możesz być mistrzem”.[/quote]
badyl
29.10.2015 12:47
McL nie ściga się "o podia", wszystko, albo nic.
Gie
29.10.2015 12:29
Niech McL odda Hondę RBR a sam wróci do silników Mercedesa :) Z Hondą to raczej szybko mistrzami nie będą a z silnikami Mercedesa przynajmniej będą stawać na podium albo przynajmniej będą mieć taką szansę.