Wolff: Mogę powiedzieć, że dałam z siebie wszystko
Szkotka wątpi, że w najbliższej przyszłości w stawce F1 pojawi się kolejna kobieta-kierowca.
06.11.1509:28
1020wyświetlenia
Susie Wolff wątpi, że w najbliższej przyszłości w Formule 1 pojawi się kolejna kobieta-kierowca.
Brytyjka poinformowała w tym tygodniu o zakończeniu wyścigowej kariery uznając, że nie ma szans, aby w nieodległej perspektywie otrzymać możliwość startu w wyścigu GP. W 2014 roku Wolff stała się pierwszą od ponad 20 lat kobietą, jaka wzięła udział w sesji F1. Biorąc jednak pod uwagę ograniczone możliwości, 32-latka podjęła decyzję o wycofaniu się ze sportu samochodowego.
Moja droga do Formuły 1 pokazywała coś dużo więcej niż wyścigowego kierowcę starającego się osiągnąć szczyt sportów motorowych. Stała za nią nadzieja, że być może w końcu na starcie wyścigu stanie kobieta. Byłam na fali, przepełniona energią płynącą ze wsparcia jakie otrzymywałam. Ciężko walczyłam. Spotykałam się z ludźmi którzy tego chcieli, i takimi, jacy byli na ten temat zamknięci.
Mogę powiedzieć tylko jedno: dałam z siebie wszystko. Czy sądzę, że Formuła 1 jest gotowa na przyjęcie konkurencyjnego kobiety-kierowcy, która będzie w stanie rywalizować na najwyższym poziomie? Tak. Czy uważam, że jest to możliwe dla kobiety? W dużej mierze tak. Czy myślę, że szybko do tego dojdzie? Niestety nie. Winne są temu dwa powody: po pierwsze w kartingu nie mamy zbyt wielu młodych dziewcząt, a po drugie nie ma jasnego wzoru do naśladowania- wyjaśniała Wolff.
Byłam tak blisko. Chciałam dawać z siebie wszystko co tylko mogę, by zyskać szansę startu w wyścigu Formuły 1, ale biorąc pod uwagę wydarzenia z początku tego roku i obecny klimat panujący w sporcie, nie było na to szans- powiedziała Szkotka odnosząc się do sytuacji sprzed Grand Prix Malezji, gdy w obawie o zdrowie kontuzjowanego Valtteriego Bottasa, Williams zdecydował się ściągnąć do siebie Adriana Sutila, który od tego momentu pełni w zespole funkcję kierowcy rezerwowego.
KOMENTARZE