GP Australii: Hamilton najszybszy w pierwszym treningu sezonu

Przerwa zimowa zawsze jest długim i trudnym okresem dla fanów sportów motorowych. Jednak wszystko dobiega końca i tak samo nowy sezon Formuły 1 w końcu musiał nadejść. Tradycyjnie stało sie to w Melbourne, co dla nas oznaczało konieczność bardzo wczesnej pobudki, by podziwiać najnowsze konstrukcje Formuły 1.

Niestety pogoda, zgodnie z prognozami nie rozpieszczała zawodników w pierwszym treningu, który rozpoczął się z mokrą nawierzchnią. Na szczęście same upady już ustały. Dlatego też wszyscy poza Sainzem i Gutierrezem dość szybko zdecydowali się na wykonanie okrążeń instalacyjnych na deszczowych oraz pośrednich oponach. Pierwszy czas wykręcił Rosberg, jednak wynik 1:44,037 był bardzo zachowawczy. Szybko poprawił go Hamilton, schodząc do 1:40,812.

Kolejny czas dopiero po 20 minutach treningu wykręcił Raikkonen, który wskoczył na czoło tabeli z czasem 1:40,754, oczywiście na przejściowych oponach. Tymczasem pierwszy wynik na gładkich oponach ustanowił Ricciardo, który pokonał Raikkonena aż o 6 sekundy, była to miękka mieszanka. Na podobny ruch zdecydował się Alonso i Kwiat, jednak w tym momencie ponownie nad Albert Park się rozpadało i wszyscy na slicach musieli bardzo uważać, by nie rozbić swoich maszyn.

Kolejna okazja do wyjazdu na gładkich oponach pojawiła się dopiero na 20 minut przed zakończeniem treningu. W międzyczasie niewiele się działo, a jedynym ciekawym obrazkiem był Haas na trasie. Tymczasem Verstappen na miękkich oponach zaliczył przygodę w szóstym zakręcie, co potwierdzało, iż asfalt jest jeszcze wilgotny. Na szczęście obyło się bez uszkodzeń.

Nowym liderem był Hulkenberg, który poprawił wcześniejszy wynik Ricciardo o 0,7 sekundy. Niemiec dołożył na kolejnym kółku następne 0,3 sekundy, a akcja na torze momentalnie przybrała na sile. Niemal wszyscy pojawili się na torze, by wykorzystać niewiele czasu na suchej nawierzchni. Na czoło jednak wrócił już po chwili Hamilton, wykręcając 1:30,364. I niestety to było na tyle dobrych warunków, gdyż ponownie rozpadał się deszcz.

Opady kolejny raz były jedynie przejściowe i po chwili ciszy zawodnicy ponownie pojawili się na torze na gładkich oponach. Najwyraźniej warunki mimo wszystko się poprawiały, gdyż Hamilton poprawił swój wynik i zszedł poniżej granicy 1:30. Trwało to kolejne kilka minut i pogoda zaprezentowała kolejną niesamowitą zmienność. Gdy Vettel chciał podskoczyć w tabeli, znowu mieliśmy deszcz, który przy okazji spowodował wyjazd poza tor Raikkonena. Zaskoczyć dał się również Ricciardo, który zakończył sesję w żwirze.


Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 21°C
Temperatura powietrza: 17°C
Prędkość wiatru: 2,7m/s
Wilgotność powietrza: 72%
Mokro