Verstappen obawia się zagrożenia ze strony Williamsa i Force India

Zdaniem Holendra tor Sakhir nie do końca odpowiada charakterystyce bolidu STR11.
30.03.1609:40
Nataniel Piórkowski
1296wyświetlenia


Max Verstappen obawia się, że na torze w Bahrajnie bolidy napędzane silnikami Mercedesa mogą stanowić dla Toro Rosso o wiele większe wyzwanie niż miało to miejsce w Melbourne.

Zarówno Holender jak i jego zespołowy partner - Carlos Sainz wywalczyli w pierwszych kwalifikacjach sezonu pozycje startowe w połowie czołowej dziesiątki i aż do popełnienia przez zespół błędu strategicznego liczyli się w walce o finisz w czołowej piątce.

Zapytany przez dziennikarzy o to, jak wygląda miejsce w stawce Toro Rosso po pierwszym wyścigu sezonu, Verstappen odrzekł: Mogliśmy zdobyć w Australii piątą pozycję, zaliczyć finisz za Red Bullem, więc myślę że obecnie liderem jest Mercedes, dalej mamy Ferrari, Red Bulla i nas. Williamsy i bolidy Force India nie były zbyt mocne w trakcie wyścigu, ale z całą pewnością się to zmieni, prawdopodobnie już w Bahrajnie, gdzie w skład toru wchodzi kilka długich prostych.

Syn byłego kierowcy F1 - Josa, nadal uważa, że w Melbourne stajnia z Faenzy zaprzepaściła szansę na osiągnięcie niezwykle pozytywnego rezultatu. Nie możemy być zadowoleni jako zespół, jako grupa, ponieważ wiedzieliśmy, że dysponujemy konkurencyjnym tempem i byliśmy w stanie wywalczyć miejsca wyższe niż dziewiąte i dziesiąte. Mamy co do tego stuprocentową pewność.

To był dla nas bardzo chaotyczny wyścig. Mieliśmy problemy z podjęciem odpowiednich decyzji, co koniec końców okazało się bardzo brzemienne w skutkach. Jestem jednak przekonany, że z naszej strony był to wypadek przy pracy i w Bahrajnie pokażemy się ze znacznie lepszej strony, nawet pomimo tego, że charakterystyka toru nie do końca odpowiada naszemu pakietowi - zakończył.

KOMENTARZE

6
marios76
30.03.2016 05:37
@peritas najwyzej czwarta sila wynikowo. Chyba ze będą DNF w wyscigu. Myślę, że co najmniej bolidy 3 stajni ukoncza przed nimi. @Michal2_F1 dobrze rozpisany rozklad sił. Na razie o wynikach stajni od 3 do 6 miejsca, beda decydować tor, decyzje strategiczne, pogoda i ewentualne błędy. Williams to pokazal w Australii, bolidy jednej stajni nie muszą i nie powinny dojezdzac do mety jeden za drugim. Beda roszady i przedzielenia. Naprawde zdziwi mnie uklad sil z zeszlego roku gdzie miejsca 1-3 producentów byly tak klarowne, bez wzgledu na wynik pojedynczych GP.
macieiii
30.03.2016 01:57
@Michal2_F1 zgadzam się. Williams żadna padaka, po prostu Bottas miał problemy już w kwalifikacjach. Dobrze że RedBull odrobił lekcję i na wielu torach będą lepsi niż bolidy z silnikami Mercedesa, zwłaszcza jak w Kanadzie jest szansa zwiększyć osiągi dzięki silnikom. McLaren może też trochę czasem namieszać, ich strata jest jakby mniejsza, a zespołów środka jest dużo, więc i będą się niejednokrotnie spowalniać. Do tego poczekałbym na dobry wynik Magnussena by ostatecznie przesądzić o szansach Renault z w. wymienionymi. Haas... dobrze że mają Grosjeana.
Michal2_F1
30.03.2016 01:51
Toro Rosso, Red Bull, Williams i Force India są tak naprawdę w jednej lidze, pojedyncze zmienne zadecydują kto będzie wyżej.
TommyYse
30.03.2016 01:49
Przez pierwsze wyścigi będą mocni, ale będzie coraz gorzej, a Red Bull będzie coraz silniejszy. Williams to już jakaś padaka, a Force India to właściwie nie wiadomo na co stać ale są na poziomie Williamsa.
---
30.03.2016 01:30
Nigdy nie można niczego mówić przed faktem, ale coś mam wrażenie że okażą się jedynie kolejnym zespołem z serii Australia Wonders, po FI z 2013, Makach z 2014 i Sauberach sprzed roku.
peritas
30.03.2016 01:10
Będą trzecią siłą w tym wyścigu.Jak w zeszłym sezonie na słabiutkim Renault Sainz był 9 w kwalifikacjach to teraz by nie dali rady?