Marko: Nie współczujemy Mercedesowi zmian w przepisach na 2017 rok
Austriak zaznacza, że niemiecki koncern starał się bronić swej dominacji w sporcie.
09.05.1610:22
1707wyświetlenia
Helmut Marko zdradził, że po przegłosowaniu poważnych zmian w przepisach na sezon 2017, nie czuje żadnego współczucia względem Mercedesa, który może stracić swą dominująca pozycję w F1.
Obecny mistrz świata konstruktorów otwarcie sprzeciwiał się wprowadzeniu w życie planów zmian w regulaminach technicznym i sportowym, argumentując, że stabilność przepisów sprzyja wyrównywaniu osiągów pomiędzy zespołami. Marko uważa jednak, że działania Mercedesa miały na celu utrzymanie obecnego status quo, w którym stajnia z Brackley dysponuje pokaźną przewagą nad rywalami.
Zapytany przez oficjalny portal F1 o to, czy w pewnym sensie współczuje Mercedesowi, konsultant Red Bulla odparł:
Ani trochę. Wszystkie ich działania sprowadzały się do utrzymania obecnej przewagi. Uważamy, że wyścigi muszą stać się bardziej ekscytujące, nie tak bardzo przewidywalne. Walka w środku stawki jest bardzo zacięta, ale jeśli chodzi o kwestę zwycięstwa, to wiadomo, że to przypadnie ono w udziale któremuś z kierowców Mercedesa. Ten z nich, który będzie liderem wyścigu po pierwszym zakręcie, wygra wyścig. Mamy nadzieję, że to się zmieni.
Długie i trudne rozmowy na temat zmian w przepisach na sezon 2017 doprowadziły Berniego Ecclestone'a do stwierdzenia, że sport ponownie potrzebuje dyktatora. Chociaż Marko zgadza się z tą opinią, to jednak podkreśla, że w przyszłości F1 trudno będzie znaleźć kogoś, kto dorówna pod względem pracy Brytyjczykowi.
Wątpię, czy znajdziemy osobę, która będzie odznaczała się wszystkimi umiejętnościami, tak jak jest teraz z Berniem. Potrzebujemy bystrego biznesmena, speca od marketingu, który zna sport i dysponuje świetnymi powiązaniami politycznymi. Potrzebujemy kogoś, kogo można porównać do szwajcarskiego scyzoryka, mającego w sobie wszystko, co zawsze pozwoli ci przetrwać!.
KOMENTARZE