W czwartek dojdzie do spotkania Wolffa z Hamiltonem i Rosbergiem
Niki Lauda zaznacza, że Mercedes nie może sobie pozwolić na kolejne incydenty, jak ten z Austrii.
06.07.1612:50
1802wyświetlenia
W czwartek przed dojdzie do spotkania Toto Wolffa z kierowcami Mercedesa, podczas którego zostanie poruszona kwestia incydentu z ostatniego okrążenia Grand Prix Austrii.
Informacją taką podzielił się dyrektor niewykonawczy stajni z Brackley i trzykrotny mistrz świata - Niki Lauda.
Toto Wolff porozmawia z Lewisem i Nico. Musimy skończyć z tym nonsensem- powiedziała legenda wyścigów Formuły 1 w rozmowie z gazetą Osterreich.
Chcemy zdobyć mistrzostwo świata z dwójką naszych kierowców, ale tytuł musi zostać wywalczony bez incydentów. Lewis się nie podda, tak samo jak Nico i logika podpowiada, że dojdzie do kolizji. To nie do zaakceptowania. Po dwóch dojrzałych i inteligentnych kierowcach spodziewałbym się, że uda się im uniknąć incydentów- kontynuował były kierowca takich zespołów jak Ferrari czy McLaren.
W czwartek Toto porozmawia z Lewisem i Nico. Chcemy, aby dysponowali wolną ręką w rywalizacji na torze, ale jeśli ten model się nie sprawdza i dodamy do tego incydenty z Barcelony, Montrealu i Spielbergu, musimy zastrzec sobie prawdo do podjęcia różnych działań- zaakcentował.
W rozmowie z Bildem Lauda miał z kolei jednoznacznie stwierdzić, że winnym spowodowania kolizji z ostatniego okrążenia niedzielnej rywalizacji był Rosberg.
Przez dwa lata ścigał się bardziej rozsądnie. Teraz chce być mistrzem świata i jedzie z gazem w podłodze. Jeśli chce zdobyć tytuł, to akcje takie jak ta z Austrii mogą mu w tym nie pomóc. Nico musi zadać sobie pytanie o to, czy jest mistrzem świata czy "crash-driverem". Powinien pomyśleć o swoim ojcu, o Keke, który został mistrzem mając na koncie tylko jedno zwycięstwo. W takiej sytuacji kierowcy muszą zmienić swoje nastawienie.
Toto i ja pracujemy nad nową koncepcją, która będzie lepsza dla wszystkich. Już teraz jednak nie mamy nic do ukrycia: kolejna kraksa między dwójką naszych kierowców nie będzie akceptowana. Przed Silverstone jasno powiemy to naszym kierowcom- podkreślił 67-letni Austriak.
KOMENTARZE