Horner: Skreślanie Hamiltona byłoby nierozsądnym posunięciem

Szef RBR sądzi, że Brytyjczyk nadal dysponuje sporymi szansami na wywalczenie tytułu.
12.10.1616:23
Nataniel Piórkowski
1478wyświetlenia


Szef Red Bulla - Christian Horner, nie chce skreślać Lewisa Hamiltona z walki o tegoroczne mistrzostwo świata, będąc przekonanym, że kierowca Mercedesa wyjdzie z ostatnich problemów obronną ręką.

Po weekendzie na Suzuce Hamilton plasuje się w klasyfikacji generalnej 33 punkty za Nico Rosbergiem. Biorąc pod uwagę, że do końca sezonu pozostały już tylko cztery wyścigi, Niemcowi do zdobycia tytułu wystarczą finisze na drugich miejscach - nawet w przypadku serii zwycięstw zespołowego partnera.

Horner podkreśla jednak, że Hamilton nadal ma szansę na zapewnienie sobie czwartej w karierze mistrzowskiej korony. Sądzę, że w każdym sporcie są sportowcy, którzy znajdują się na fali.

W tej chwili mistrzostwa układają się na korzyść Nico. Lewis miał w tym roku kilka trudnych weekendów, ale się nie podda. Jestem przekonany, że wróci do walki. Potrzebuje tylko jakiegoś przetasowania - Nico nie kończy jednego wyścigu, on wygrywa i cała gra rozpoczyna się na nowo.

Wszystko potrafi zmienić się w bardzo szybkim tempie. Widzieliśmy to w przypadku Kimiego, gdy dziesięć lat temu zgarnął tytuł sprzed nosa Lewisa i Fernando. Do zdobycia w dalszym ciągu pozostaje sto punktów. Nierozsądne byłoby skreślanie na tym etapie jednego z pretendentów - podsumował.

KOMENTARZE

9
ekwador15
13.10.2016 07:33
Ale Wy głupoty piszecie o tych obrotach. Dla mnie Lewis nie musi być 4-krotnym i tak pokazał swoją wartość od debiutu 2007 roku. Ogromny talent, obok Fernando najlepszy kierowca tamtego pokolenia. Jest już legendą tego sportu i nawet jak będzie miał tylko 3 tytuły, to statystyki typu ilość podiów, ilośc startów z pierwszego rzędu plus wygrane wyścigi, kwalifikacje i co to mam jeszcze, to przed nim w tych danych są tylko Schumi, Senna i Prost. A jeśli nie zdobędzie tytułu to powygrywa jeszcze troche i wejdzie wyżej w statach. W ilości pole positions ma szansę być na 1 miejscu, bo przecież ma kontrakt z Mercedesem do 2018 roku. Pewnie wtedy już odejdzie bo to będzie już 11 lat z Formułą 1 a on nie będzie szedł na rekord 300+ startów jak Button, Rubens Barichello i Schumi.
step07
13.10.2016 07:19
Niestety, ale prawda jest taka, że Hamilton przegrał ten sezon sam ze sobą. Tyle fatalnych startów jeszcze nigdy u niego nie widzieliśmy. Rozumiem, że coś nie pasuje mu w tegorocznej specyfikacji, lecz Rosberg można powiedzieć, że ma to samo sprzęgło, a jakoś potrafi doskonale przełożyć wynik z kwalifikacji na wyścig. Co do Nico to ja nie powiedziałbym, że jeździ lepiej niż rok czy dwa temu. Nie ma jak ocenić go na tle Hamiltona, gdyż wszystkie 9 tegorocznych triumfów odniósł mając Lewisa daleko za sobą (mniejsza o to czy po błędach mistrz świata czy awariach). Hamilton albo startował gdzieś z tyłu (Chiny, Rosja, Europa, Belgia) albo po tragicznym początku spadał w głąb pierwszej dziesiątki (Australia, Bahrajn, Włochy, Japonia). Tak więc trudno ocenić prędkość Niemca na tle kolegi z zespołu bo w tym sezonie zaledwie 4 razy jechali blisko siebie i wtedy za każdym razem górą był Anglik (Monako, Austria, Wielka Brytania, Węgry). Mimo to uważam, że to Rosberg zasłużył w tym roku na tytuł. Był szybki w kwalifikacjach i do tego świetnie startował.
enstone
12.10.2016 08:04
[quote="peritas"]musi gonić,podkręcając silnik na max 15tys obrotów tym samym nadmiernie go eksploatuje.Mercedes po poprzednim sezonie mając dużą przewage silnikową skupił się na niezawodności przy 12-13 tyś obr.,stąd na przedsezonowych testach nie kręcili najszybszych kółek tylko ilość.Tak właśnie Rosberg używa tego silnika nie mając żadnych problemów,wygrywa starty na 2-3 okr wchodzi w tryb kwali. i potem spokojnie kontroluje tempo rywali oszczedzając silnik.[/quote] Moje oczy krwawią czytając te wypociny osoby, która zapewne ma zerowe pojęcie na temat zasady działania jak i eksploatacji silnika .......
sneer
12.10.2016 07:50
Problemem nie są starty, ale fakt namaszczenia przez Merca na mistrza Rosberga. I Hamilton wiedząc to, wzorem Kimiego olewa temat nie chcąc brań udziału w farsie.
damian8126
12.10.2016 07:07
Hahahahah tak kręci do 15 tysi xD Te silniki są skręcone z automatu do jakichś 12tysięcy obrotów albo mniej bo gdyby kręciły się wyżej to by 100kg paliwa nie starczyło na wyścig a Hamilton zawsze miał najmniejsze spalanie z całej stawki. Aż musiałem się zalogować od dawien dawna jak przeczytałem ten komentarz xD
kusza
12.10.2016 06:43
Rozwin ta mysl techniczna jak mozesz.
Gszegosz
12.10.2016 05:54
[quote="peritas"]musi gonić, podkręcając silnik na max 15tys obrotów tym samym nadmiernie go eksploatuje.Mercedes (...) skupił się na niezawodności przy 12-13 tyś obr.,stąd na przedsezonowych testach nie kręcili najszybszych kółek tylko ilość[/quote] xDDDDD Ludzie puknijcie się w głowę zanim coś napiszecie, albo chociaż to potem przeczytajcie. F1wm to szanowany portal, ale jak widać z czasem zagląda na niego coraz większa masa kanapowyh ekspertów.
mcracer1993
12.10.2016 05:48
@peritas Do tej pory nie miałem okazji poprzeć czyjeś zdanie ale teraz jestem do tego zmuszony, bo to jest smutna prawda o Hamiltonie. Bo zapomniał o tym, że już nie ma prowadzenia za rączkę, jeśli chodzi o nową procedurę startową, która weszła w poprzednim sezonie od GP Belgii. To po pierwsze. Po drugie Hamilton przypomina Marka Webbera, który był specjalistą od psucia startów. Dlaczego? Bo przez to że Mark Webber słabo startował, to potem musiał gonić stawkę, w przeciwieństwie do Sebastiana Vettela, który zazwyczaj startował wyśmienicie i uzyskiwał na 3 kółku taką przewagę, że potem kontrolował tempo rywali oszczędzając silnik i podzespoły. Tak samo robi teraz Nico Rosberg. No ale różnica między Red Bullem, a Mercem jest taka, że w Red Bullu tak naprawdę Vettel bił na głowę Webbera umiejętnościami, zwycięstwami i tytułami - po za sezonem 2010 gdzie Australijczyk - podobnie jak Seb - też walczył o mistrzowski tytuł, a w Mercu od samego początku sezonu 2014 między ROS, a HAM jest walka "na noże", która się kończyła różnie.
peritas
12.10.2016 04:39
Jak powiedział sam Hamilton starty do wyścigów będą kosztowały go mistrzostwo.Dlaczego? Fatalne starty powodują że spada w srodek stawki i musi gonić,podkręcając silnik na max 15tys obrotów tym samym nadmiernie go eksploatuje.Mercedes po poprzednim sezonie mając dużą przewage silnikową skupił się na niezawodności przy 12-13 tyś obr.,stąd na przedsezonowych testach nie kręcili najszybszych kółek tylko ilość.Tak właśnie Rosberg używa tego silnika nie mając żadnych problemów,wygrywa starty na 2-3 okr wchodzi w tryb kwali. i potem spokojnie kontroluje tempo rywali oszczedzając silnik.Nawet Max powiedział to po ostatnim wyścigu.A Hamilton musi ciągle gonic np żeby wyprzedzić Williamsa z takim samym silnikiem na prostej musi mieć max moc.I to jest prawdziwa przyczyna jego problemów z silnikami a nie żadne sabotaże ,niemaszki itd.Gdyby nie paprał startów to pewnie ten sezon wyglądałby jak 2014 ,trzeba też zauważyć że Rosberg się jednak poprawił.A dlaczego tak fatalnie startuje? Zmiana przepisów i zamiast uczyć się między sezonami nowych procedur i ustawień to wolał balować,stąd kompletne nieprzygotowanie do sezonu ,dopiero po fartownym zwycięstwie na Monaco zaczął łapać tempo