Sędziowie F1 chcą wprowadzić system analizy ostatnich incydentów
Ma on pomóc w zapewnieniu większej spójności w wydawanych werdyktach.
01.12.1615:56
1013wyświetlenia
Sędziowie Formuły 1 rozważają wprowadzenie systemu, dzięki któremu będą mogli regularnie omawiać ostatnie incydenty, co w założeniu powinno poprawić spójność wydawanych przez nich werdyktów.
W trakcie wtorkowego spotkania przy okazji w Wiedniu, sędziowie ustalili, że istnieje możliwość poprawy zasad wydawania kar, tak by w podobnych przypadkach były one sprawiedliwe i spójne.
Przejrzeliśmy wiele przepisów i pomyśleliśmy o tym, jak możemy współpracować z FIA w celu uporządkowania określeń i sprawniejszego podejmowania decyzji. Rozmawialiśmy na temat tego, jak możemy osiągnąć lepszą spójność w wydawanych orzeczeniach. Sądzimy, że niezbędna jest większa liczba spotkań i częstsze analizowanie decyzji z przeszłości - dzięki temu wszyscy zrozumiemy, jak każdy z paneli sędziowskich podchodzi do konkretnych sytuacji, szczególnie w sytuacjach gdy konieczne jest wydanie werdyktu związanego z subiektywną oceną sędziów, na przykład za niebezpieczną jazdę. To dość subiektywna kwestia. Oczywiście decyzje te podejmowane są kolektywnie, ale lepsze zrozumienie tego, jak można je ujednolicić ma ogromne znaczenie- przekonywał prezes sędziów, Garry Connelly.
Connelly przyznał, że jedną z możliwości poprawy spójności w werdyktach sędziów jest wprowadzenie systemu używanego przez niemiecką federację DMSB, zakładającego regularną organizację wideokonferencji.
Sędziowie spotykają się wspólnie dzięki połączeniu wideo, aby przyjrzeć się incydentom i omówić podjęte decyzje. Pomyśleliśmy, że może byłoby to dobre rozwiązanie co trzy lub cztery wyścigi.
Connelly zaznaczył również, że sędziowie mają problem z oceną sytuacji, w przypadku których w grę wchodzi złamanie limitów toru, czego szczególnym przykładem jest wyścig o GP Meksyku, w trakcie którego za podobne przewinienie w pierwszym zakręcie wydano dwie zupełnie inne kary na Lewisa Hamiltona i Maxa Verstappena.
Przepisy mówią, że kierowca może powrócić na tor jeśli ma pewność, że zrobi to w bezpieczny sposób i nie zyska przez to trwałej przewagi. Określenie "trwałej" jest w tym wypadku bardzo subiektywne. Czy oznacza to trwałą przewagę przez 500 metrów? Trwałą przewagę do kolejnego zakrętu, przez kilka kolejnych okrążeń a może przez cały wyścig? Subiektywność zostanie wyeliminowana, jeśli tory zostaną zmodyfikowane lub zaprojektowane w taki sposób, aby kierowcy natychmiast tracili na wyjazdach poza tor.
Obecnie, na wszystkich obiektach wchodzących w skład kalendarza mistrzostw, jest prawdopodobnie jedenaście lub dwanaście zakrętów gdzie istnieje możliwość skrócenia sobie drogi w bardzo oczywisty sposób. Są rozwiązania, które mogą zostać wdrożone w celu rozwiązania tego problemu, czego przykład mamy w pierwszym wirażu na Monzy, gdzie w przypadku wyjechania poza tor naturalną karą jest wydłużenie czasu potrzebnego na powrót na tor. Jeśli kara jest nakładana na kierowcę bezpośrednio na torze, sędziowie mają dużo łatwiejszą sytuację- podsumował.