Podsumowanie wyścigu o Grand Prix Kanady

09.06.0200:00
Marek Roczniak
13590wyświetlenia
Michael Schumacher odniósł piąte zwycięstwo w Kanadzie, powiększając tym samym liczbę zwycięstw stajni Ferrari w wyścigach Formuły Jeden do 150. Niemiec pomimo utraty drugiej pozycji już na starcie wyścigu na rzecz partnera zespołowego - Rubensa Barrichello szybko stał się głównym faworytem do zwycięstwa, ponieważ pomimo obrania strategii tylko jednego postoju w boksach był w stanie dotrzymywać kroku zarówno Brazylijczykowi, jak i Juanowi Pablo Montoi, który również zdecydował się na dwa postoje. Planów czterokrotnego mistrza świata nie pokrzyżowała nawet obecność samochodu bezpieczeństwa w początkowej fazie wyścigu, która była spowodowana koniecznością usunięcia bolidu Jacquesa Villeneuve'a z ostatniej prostej. Neutralizację wyścigu wykorzystał Montoya do odbycia pierwszego postoju w boksach. Po jego odbyciu Kolumbijczyk spadł na piątą pozycję, jednak tuż po wznowieniu wyścigu wykorzystał błędy popełnione na ostatniej szykanie przez Kimiego Raikkonena oraz zespołowego partnera - Ralfa Schumachera i awansował na trzecią pozycją. Obecność samochodu bezpieczeństwa na torze zdołała jednak pokrzyżować plany Barrichello, gdyż z jej powodu Brazylijczyk stracił całą przewagę, jaką zdołał wypracować nad Montoyą od wyprzedzenia go na początku wyścigu. Z tego powodu po odbyciu drugiego postoju w dalszej części wyścigu kierowca Ferrari stracił nie tylko drugą pozycję na rzecz Montoi, ale również i trzecią na rzecz zwycięzcy poprzedniego wyścigu - Davida Coultharda. Tymczasem Montoya po odbyciu drugiego postoju zaczął szybko doganiać Michaela Schumachera i szykowała się emocjonująca walka, gdy 14 okrążeń przed końcem wyścigu awaria silnika wyeliminowała Kolumbijczyka z wyścigu. Dzięki temu na drugiej i trzeciej pozycji Grand Prix Kanady ukończyli kierowcy, którzy przez ostatnie kilkanaście okrążeń toczyli między sobą zażarty pojedynek - Coulthard oraz Barrichello. Brazylijczyk był w pewnym momencie bardzo bliski awansu na drugą pozycję, gdyż wykorzystując obecność dublowanego kierowcy zdołał zrównać się z kierowcą z zespołu McLaren na ostatniej prostej. Szkot opóźnił jednak maksymalnie hamowanie i chociaż ściął ostatnią szykanę, to jednak ze względu na fakt, iż to samo uczynił również Barrichello, utrzymał się na drugiej pozycji i nie oddał jej już do końca wyścigu.

Na czwartej pozycji finiszował drugi kierowca z zespołu McLaren - Kimi Raikkonen, dla którego jest to dopiero drugi zarobek punktowy w tym sezonie. Fin był na najlepszej drodze do ukończenia tego wyścigu na drugiej pozycji, jednak stracił ją ze względu na nieco wcześniejszy od partnera zespołowego postój w boksach. Na dodatek okazało się, iż podczas tego postoju do jego bolidu została wlana niewystarczająca ilość paliwa i aby dojechać do mety bez dodatkowego postoju, Raikkonen musiał znacznie zwolnić tempo jazdy. Tym niemniej pokazał się w tym wyścigu z dobrej strony, gdyż na starcie wyprzedził Ralfa Schumachera, a następnie przez wiele okrążeń utrzymywał ewidentnie szybszego kierowcę z zespołu Williams za swoimi plecami. Tymczasem dla młodszego z braci Schumacherów wyścig ten okazał się być niewiele bardziej udany niż dla Montoi. Niemiec ze względu na problemy z tankowaniem paliwa musiał zaliczyć dodatkowy postój w boksach i w efekcie wyścig ukończył tuż za punktowaną pierwszą szóstką. Jakby tego było mało, tuż po przekroczeniu linii mety w jego bolidzie również nastąpiła awaria silnika.

Na piątej pozycji Grand Prix Kanady ukończył Giancarlo Fisichella. Jest to już trzeci z rzędu zarobek punktowy Włocha, dzięki któremu awansował on w klasyfikacji generalnej kierowców na ósmą pozycję. Dobra postawa kierowcy reprezentującego barwy zespołu Jordan na torze im. Gillesa Villeneuve'a nie była jednak żadnym zaskoczeniem, gdyż od debiutu w 1996 roku tylko dwa razy nie zdobył on ani jednego punktu w Grand Prix Kanady. Partner Fisichelli - Takuma Sato zdołał wreszcie przełamać złą passę, która prześladowała go od Grand Prix San Marino i bez większych problemów technicznych oraz po dosyć bezbłędnej jeździe finiszował na 10 pozycji. Co więcej, Japończyk stoczył w tym wyścigu kilka ciekawych pojedynków, między innymi z kierowcami z zespołu BAR, jednak ze względu na zbyt dużą nadsterowność bolidu w środkowej fazie wyścigu stracił szansę na lepszy rezultat. Na ostatniej punktowanej pozycji Grand Prix Kanady ukończył Jarno Trulli. Włoch w końcowej fazie wyścigu dzielnie bronił się przed atakami Ralfa Schumachera, który pomimo dysponowania znacznie szybszym bolidem nie był w stanie wykorzystać przewagi. Drugi kierowca Renault - Jenson Button do połowy wyścigu jechał tuż za swoim partnerem, jednak w jego bolidzie zaczął przegrzewać się silnik i Brytyjczyk musiał nieco wcześniej odbyć postój w boksach. Niestety mechanicy niewiele mogli na to poradzić i pięć okrążeń przed końcem wyścigu jednostka napędowa Renault odmówiła w końcu dalszej współpracy.

Olivier Panis pierwszy raz w tym sezonie zdołał dojechać do mety, natomiast drugi kierowca reprezentujący barwy zespołu British American Racing - Jacques Villeneuve trzeci raz z rzędu nie ukończył domowego wyścigu. Kanadyjczyk jazdę zakończył już na dziewiątym okrążeniu ze względu na awarię silnika, natomiast Panis wyścig ukończył na ósmej pozycji i chociaż miał niewielką szansę na zarobek punktowy, to jednak przede wszystkim był zadowolony z ujrzenia powiewającej flagi w szachownicę na koniec wyścigu pierwszy raz w tym roku. Na dziewiątej i dwunastej pozycji po odbyciu aż trzech kar za przekroczenie limitu prędkości w strefie boksów Grand Prix Kanady ukończyli kierowcy z zespołu Sauber - Felipe Massa oraz Nick Heidfeld. Wszystkiemu winne było oprogramowanie odpowiedzialne za ograniczanie prędkości bolidu, które podczas tego wyścigu nie działało prawidłowo. Szczególnie Heidfelda kosztowało to utratę niemal pewnego zarobku punktowego, gdyż przed pierwszym postojem Niemiec jechał przed Fisichellą na siódmej pozycji.

Kierowcy z zespołu Minardi - Mark Webber oraz Alex Yoong wyścig ten ukończyli na 11 i 14 pozycji. Obaj kierowcy nie mieli w zasadzie żadnych problemów technicznych, przy czym Yoong został ukarany 10-sekundowym postojem w boksach za przekroczenie limitu prędkości tam obowiązującego. Z pozostałych kierowców trudy tegorocznego wyścigu w Montrealu wytrwał jeszcze tylko Heinz-Harald Frentzen. Niestety zespół Arrows był daleki od formy, jaką prezentował w poprzednim wyścigu i dlatego Niemiec zajął dopiero 13 pozycję, natomiast jego partner - Enrique Bernoldi po przejechaniu zaledwie 16 okrążeń wycofał się z wyścigu ze względu na problemy techniczne. Tymczasem do mety nie dojechał ani jeden kierowca reprezentujący barwy zespołów Toyota oraz Jaguar. Tylko w przypadku Allana McNisha powodem wycofania się z wyścigu nie były problemy techniczne, tylko poślizg. Ponadto Szkot na początku wyścigu wypchnął z toru Pedra de la Rosą najwyraźniej nie zdając sobie sprawy z obecności Hiszpana tuż obok niego na ostatniej prostej. Skończyło się to na niewielkiej kolizji z bandą, po której de la Rosa musiał odbyć nieplanowany postój w boksach pod koniec pierwszego okrążenia. Mika Salo tymczasem był czwartym z kolei kierowcą, który przekroczył w tym wyścigu limit prędkości obowiązujący w strefie boksów.