Alonso: Podejmę decyzję o swej przyszłości w F1 po letniej przerwie

Dwukrotny mistrz świata zaznacza, że oczekuje większych wyzwań związanych ze ściganiem.
24.02.1714:13
Nataniel Piórkowski
1192wyświetlenia


Fernando Alonso z McLarena ujawnił, że podejmie decyzję o swojej przyszłości w Formule 1 po zakończeniu letniej przerwy.

Hiszpan rozpoczyna trzeci i ostatni rok współpracy z McLarenem na mocy obecnie obowiązującego porozumienia. Chociaż szefostwo stajni z Woking niejednokrotnie dawało do zrozumienia, że pragnie względnie wcześnie rozpocząć rozmowy na temat dalszej współpracy, dwukrotny mistrz świata podkreśla, że nie spieszy się z podjęciem decyzji o kontynuowaniu startów w Formule 1.

Oczekuję, że sport zmieni się pod względem ekscytacji towarzyszącej jeździe tymi bolidami. Jeśli nawet po części wrócimy do tego, co było w przeszłości, do tego jak zarządzaliśmy oponami, paliwem, ładowaniem... Wszystkie te problemy, z jakimi musieliśmy sobie radzić w ostatnich czterech lub pięciu sezonach, z turbodoładowanymi silnikami, to wszystko osłabiło ducha wyścigów - zaznaczył Alonso.

Cały czas coś oszczędzaliśmy - baterie, opony, paliwo. Na ani jednym okrążeniu w wyścigu nie mogliśmy naciskać tak mocno, jak tego byśmy chcieli. Mam nadzieję, że nowe przepisy przywrócą ducha walki, ducha ścigania. Przekonamy się o tym w ciągu kilku pierwszych wyścigów sezonu - dodał.

Zapytany przez dziennikarzy o to, kiedy podejmie wiążącą decyzję o przyszłości swej kariery w królowej sportów motorowych, Alonso odrzekł: Zobaczymy. To pytanie na które odpowiem po letniej przerwie. Okolice września to dobry czas by nad tym pomyśleć i zacząć decydować, co robić dalej. Do września, do zakończenia letniej przerwy, nie będę myślał o czymkolwiek związanym z przyszłością.

Zaczynam ten sezon z maksymalnym zaangażowaniem. Zimowa przerwa dała mi sporo frajdy. Naprawdę potrzebowałem trochę odpoczynku. Miałem okazję się zrelaksować, naładować psychicznie swoje baterie, pobyć z rodziną i przyjaciółmi w cichym otoczeniu. Prócz tego zima nie różniła się zbytnio od poprzednich - ćwicząc kładłem może większy nacisk na rozwój mięśni karku, ramion i rąk, tak by jak najlepiej przygotować się do jazdy tegorocznym bolidem. Wracam z zupełnie nową motywacją, mam przed sobą nowe wyzwanie. W porównaniu do nowicjuszy lub kierowców, którzy nie mieli okazji ścigać się starymi bolidami, jestem w stanie dać z siebie coś ekstra. Jestem zadowolony i zmotywowany.