Alonso: Nie zasługujemy na punkty
44-latek podkreśla jednak, że spodziewał się słabego tempa Astona w Meksyku.
26.10.2518:52
4wyświetlenia
Embed from Getty Images
Fernando Alonso stwierdził, że Aston Martin
Jak to często bywało w tym sezonie, Aston Martin dobrze prezentował się w treningach - zarówno Alonso, jak i Stroll znaleźli się w czołowej dziesiątce podczas drugiej sesji treningowej, lecz zespołowi ponownie nie udało się przełożyć tego tempa na sesję kwalifikacyjną.
Lance Stroll ubolewał, że bolid AMR25
Alonso zgodził się z zespołowym partnerem, choć przyznał, że tym razem nieco gorsza forma w piątek już zapowiadała trudniejszy weekend. Hiszpan określił Astona jako
44-latek zapowiedział też, że będzie
Fernando Alonso stwierdził, że Aston Martin
nie zasługuje na punktyw Grand Prix Meksyku=, po tym jak zakwalifikował się dopiero na 14. miejscu, a jego zespołowy kolega Lance Stroll zakończył sesję na 19. pozycji.
Jak to często bywało w tym sezonie, Aston Martin dobrze prezentował się w treningach - zarówno Alonso, jak i Stroll znaleźli się w czołowej dziesiątce podczas drugiej sesji treningowej, lecz zespołowi ponownie nie udało się przełożyć tego tempa na sesję kwalifikacyjną.
Lance Stroll ubolewał, że bolid AMR25
generalnie cofa się w trakcie weekendudodając:
Nie mam przyczepności, żadnej przyczepności. To właściwie dzieje się cały czas. W treningach przyczepność jest dobra, a potem przychodzą kwalifikacje i nagle nie ma jej wcale.,
Alonso zgodził się z zespołowym partnerem, choć przyznał, że tym razem nieco gorsza forma w piątek już zapowiadała trudniejszy weekend. Hiszpan określił Astona jako
wolnego przez cały weekendi wyraził nadzieję, że Adrian Newey - który dołączył do zespołu z Silverstone w marcu - znajdzie rozwiązanie problemów ekipy.
W piątek zwykle jesteśmy na trzecim czy piątym miejscu- powiedział dwukrotny mistrz świata. -
Więc gdy wczoraj byłem tylko ósmy, to wiedziałem, że może to być trudny weekend. Wiedzieliśmy, że Meksyk i Las Vegas to na papierze najgorsze tory dla nas i niestety to się potwierdziło. Meksyk zawsze taki był, niestety. Byliśmy ostatni, myślę, w 2023, ostatni w 2024, a teraz znów się męczymy w 2025.
Więc jest coś, czego wciąż nie rozumiemy w tym miejscu. Zobaczymy w przyszłym roku, czy Adrian to lepiej zrozumie
44-latek zapowiedział też, że będzie
agresywnyna pierwszym okrążeniu, które - jak uważa - będzie kluczowe w kontekście walki o jakiekolwiek punkty. Jednocześnie Alonso dodał, że Aston Martin raczej nie zagrozi czołowej dziesiątce.
Będzie ciężko, o ile nie dojdzie do jakichś nieoczekiwanych zdarzeń w wyścigu. Uważam, że nie zasługujemy na punkty, bo nie mamy tempa czołowej dziesiątki. Pierwsze trzy zakręty są dość ciasne. Zdecydowanie za wąskie dla dwudziestu samochodów. Zobaczymy więc, jak przebrniemy przez pierwszą szykanę, a jeśli będzie coś do ugrania i punkty będą w zasięgu, to damy z siebie wszystko.
Maciej Wróbel