Alonso krytykuje organizację Grand Prix Las Vegas

Hiszpan zwraca uwagę na termin w kalendarzu oraz jakość nawierzchni toru.
24.11.2515:40
Mateusz Szymkiewicz
159wyświetlenia
Embed from Getty Images

Fernando Alonso postanowił skrytykować organizację Grand Prix Las Vegas, zwracając uwagę na niekorzystną pozycję w kalendarzu oraz niskiej jakości nawierzchnię.

Kierowcy od debiutu imprezy w sezonie 2023 zwracają na bardzo śliski asfalt, który w połączeniu z niską temperaturą powietrza uniemożliwia pełne wykorzystanie potencjału bolidów. Z kolei sam termin wyścigu w stanie Nevada stanowi spore logistyczne wyzwanie, w związku z początkiem potrójnej rundy, a także koniecznością sprawnego przemieszczenia się na Bliski Wschód.

Ten tor daje dużo frajdy, ponieważ jest szybki. Mimo to wykorzystany asfalt zupełnie nie spełnia standardów Formuły 1 - powiedział Fernando Alonso w rozmowie z gazetą AS. Jest zbyt ślisko i nie możemy rozgrzać opon do odpowiedniej temperatury. Poza tym sam tor jest ekstremalnie nierówny. Balansujemy na granicy bezpieczeństwa ścigając się tutaj. Musimy porozmawiać z FIA przed kolejnymi edycjami, czy aktualne standardy są do przyjęcia.

Umiejscowienie wyścigu w kalendarzu także jest dla nas trudne. Przyjeżdżamy tutaj z Europy z ogromną różnicą czasową. Dwa tygodnie temu byliśmy w Brazylii, a teraz kierujemy się prosto do Kataru oddalonego 17-godzinnym lotem. Sama różnica czasowa między tymi dwoma miejscami to trzynaście godzin. Nie wiem, czy jest jakakolwiek federacja sportowa na świecie, dla której byłoby to do przyjęcia.

Tor sam w sobie jest fajny, ale asfalt i pozycja w kalendarzu są na limicie. Rozumiem, że wynika to z tego, iż jest już po sezonie w Las Vegas i listopad jest tutaj dosyć spokojny. Wyścig odbywa się tydzień przed Świętem Dziękczynienia. Mimo to zgodnie z tą logiką powinniśmy ścigać się w Monako w lutym, kiedy także jest tam spokojnie. Niektóre rzeczy należy przedyskutować.

Aktualna umowa Las Vegas z Formułą 1 wygasa po sezonie 2027, jednakże Stefano Domenicali deklaruje, iż organizator imprezy nie ma powodów do obaw. Przy każdym Grand Prix współpracujemy, by podnosić poprzeczkę coraz wyżej. Ścigamy się w Las Vegas od trzech lat, a ta edycja była najlepsza. To fantastyczne miasto oraz niesamowity uliczny tor. Przez cały weekend byliśmy świadkami wyjątkowych wydarzeń.

Omówimy co mamy po tej edycji do poprawy. Zawsze można zrobić więcej. Oczywiście, końcówka sezonu jest bardzo napięta, ale ten sport tworzą profesjonaliści, którzy kochają swoją pracę. Jeżeli przyjrzymy się innym dyscyplinom, to w ciągu roku organizowanych jest od osiemdziesięciu do stu wydarzeń. Nasz sezon składa się z dwudziestu czterech wyścigów. Jako globalny sport podróżujemy po całym świecie. Naszą intencją jest pozostać w Las Vegas na wiele lat. Dostrzegamy poziom inwestycji. Dopiero zaczęliśmy, więc musicie uzbroić się w cierpliwość - zakończył dyrektor generalny F1.