Vettel odniósł popisowe zwycięstwo w GP Bahrajnu

Niemiec wyszedł na prowadzenie po wczesnym zjeździe na pierwszy postój.
16.04.1718:39
Nataniel Piórkowski
10330wyświetlenia


Sebastian Vettel odniósł popisowe zwycięstwo w Grand Prix Bahrajnu, pokonując kierowców Mercedesa - Lewisa Hamiltona oraz startującego z pole position Valtteriego Bottasa.

Vettel na prowadzeniu po pierwszych postojach



Zgodnie z wcześniejszymi prognozami nad torem panowały temperatury niższe niż w trakcie dwóch poprzednich dni wyścigowego weekendu. Wiał też mocniejszy wiatr.

Jeszcze przed rozpoczęciem wyścigu z rywalizacji wycofał się Stoffel Vandoorne, w którego McLarenie doszło do kolejnej w trakcie tego weekendu awarii jednostki napędowej Hondy (dokładnie MGU-H). Wszyscy kierowcy prócz Ericssona ruszali do zawodów na supermiękkich oponach.

Na starcie Bottas obronił prowadzenie, podczas gdy Hamilton spadł na trzecie miejsce, za Vettela. Czwartą lokatę objął Max Verstappen, za którym znalazł się Daniel Ricciardo. Po pierwszym okrążeniu czołową dziesiątkę uzupełniali Massa, Raikkonen, Hulkenberg, Grosjean i Ocon. Daniił Kwiat trafił niemal na sam koniec stawki, po nieudanym ataku na Carlosa Sainza, zakończonym wyjazdem na pobocze.

Na kolejnych okrążeniach przewaga Bottasa nad Vettelem utrzymywała się w granicach 0,5s - Niemiec nie był jednak w stanie podjąć próby ataku na kierowcę Mercedesa, nawet przy użyciu DRS.

Na szóstym okrążeniu Bottas otrzymał informację o lekko przegrzewających się oponach. Inżynier Fina podkreślił, że zjawisko to nie ma znaczącego wpływu na osiągi bolidu. Nieco dalej trwała rywalizacja o szóste miejsce pomiędzy Massą i Raikkonenem. Mistrz świata z 2007 roku spadł za Brazylijczyka na pierwszym okrążeniu, przyblokowany przez kierowców Red Bulla, ale odzyskał straconą pozycję na ósmym kółku, po ataku w pierwszym zakręcie.

Walka w czołówce nabierała rumieńców - na dziewiątym okrążeniu pięciu pierwszych kierowców dzieliły tylko trzy sekundy. Podczas gdy Stroll zjechał na wczesny pit stop, a Magnussen wycofał się z rywalizacji ze względu na usterkę techniczną, jadący na P4 Verstappen przekonywał przez radio: "Jesteśmy szybsi niż oni, ale utknąłem w korku". Na jedenastym okrążeniu Vettel skierował swoje Ferrari do alei serwisowej licząc na strategiczne "podcięcie" Bottasa, otrzymując kolejny komplet supermiękkich opon. Czterokrotny czempion F1 powrócił do walki na dwunastej pozycji.

Okrążenie później na podobną zagrywkę taktyczną zdecydował się Verstappen. Niedługo po opuszczeniu alei serwisowej Holender wypadł z toru w czwartym zakręcie po awarii hamulców. Z wyścigiem pożegnali się także po kolizji Carlos Sainz oraz Lance Stroll. Ze względu na incydenty na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa. W trakcie neutralizacji na pit stopy zjechali Bottas i Hamilton. Obaj zawodnicy Mercedesa powrócili do zmagań za Vettelem - Hamilton stracił w dodatku pozycję na rzecz Ricciardo.

Rozgrywki strategiczne



Po restarcie Ricciardo pogorszył tempo i spadł za Hamiltona i Raikkonena. Przed czwartym wirażem Bottas przypuścił atak na Vettela, jednak Niemiec zdołał obronić prowadzenie utrzymując swój samochód na wewnętrznej linii jazdy. Z kolei Perez awansował przez Hulkenberga na ósme miejsce po udanym ataku przeprowadzonym w ostatnim zakręcie. Zacięta walka trwała też poza czołową dziesiątką - o jedenaste miejsce rywalizowali Alonso, Palmer oraz Ericsson.

Lewis Hamilton został ukarany doliczeniem pięciu sekund za spowalnianie Daniela Ricciardo w alei serwisowej. Na czele Vettel stopniowo powiększał prowadzenie nad Bottasem - po dwudziestu trzech okrążeniach wynosiło ono około trzy sekundy. Były zawodnik Williamsa, korzystający z supermiękkiej mieszanki, tracił tempo w porównaniu do czającego się za jego plecami Hamiltona. "Mogę doścignąć Bottasa" - deklarował Brytyjczyk.

Na 24. kółku Raikkonen uporał się z Massą, który przesunął się na czwartą pozycję po postojach w trakcie neutralizacji. Chwilę później odrabiający straty Kwiat zaatakował Alonso na wyjściu z czwartego zakrętu, przesuwając się na P12. "Jak do diabła, może wyprzedzić mnie na prostej, jeśli wjechał na nią 300 metry za mną. Nigdy nie ścigałem się dysponując mniejszą mocą" - komentował Hiszpan. Kilka minut po tym Mercedes podjął decyzję o zamienieniu miejscami Hamiltona i Bottasa, zgłaszającego przegrzewanie się tylnych opon. W tym momencie Vettel dysponował przewagą 6,5s.

Pomimo różnicy mieszanek ogumienia Hamilton redukował stratę do Vettela w tempie zbliżonym do 0,4s na okrążenie. Po tym, jak Kwiat uporał się z Palmerem w walce o P11, Brytyjczyk stracił kolejną lokatę w pojedynku z Alonso, który świetnie wykorzystał zdecydowanie lepsze wyjście z czwartego wirażu. Na 31. okrążeniu Bottas zjechał do boksów po komplet miękkich opon. Fin wyjechał na tor na siódmym miejscu, przed Hulkenbergiem, a niedługo po tym awansował przed Pereza.

Hamilton walczy o najwyższą stawkę



Okrążenie numer 34 przyniosło drugi postój Vettela. Sprawna praca mechaników Ferrari pozwoliła kierowcy z Heppenheim powrócić do walki na trzeciej lokacie, za Hamiltonem i Raikkonenem, ale przed Ricciardo i Bottasem. Trzy kółka później, po wyprzedzeniu zespołowego partnera na prostej startowej, Niemiec był już na drugim miejscu i rozpoczynał serię rekordowo szybkich okrążeń.

Hamilton pozostawał na torze w oczekiwaniu na swój drugi pit stop. W międzyczasie na po miękkie opony zjechał Raikkonen, a Grosjean wyprzedził Kwiata na dohamowaniu do pierwszego zakrętu, wskakując tym samym na ósme miejsce. W kierunku punktowanej strefy przebijał się Esteban Ocon - piętnaście okrążeń przed metą Francuz zajmował jedenastą pozycję, tracąc 1,5s do Hulkenberga. Hamilton zjechał na postój i zaliczenie kary czasowej na czterdziestym drugim okrążeniu.

Ostatni przejazd wyścigu Brytyjczyk rozpoczął na komplecie miękkich Pirelli PZero, plasując się na P3 ze stratą mniej więcej dziesięciu sekund do Bottasa. Podobna różnica dzieliła kierowcę bolidu #77 i przewodzącego stawce Vettela. Trzykrotny mistrz świata idealnie wykorzystywał przewagę, jaką dawało mu świeższe ogumienie i sprawnie zbliżał się do zespołowego partnera.

Na jedenaście okrążeń przed metą obu zawodników Srebrnych Strzał dzieliły tylko dwie sekundy. Fin nie sprawiał problemów ustępując miejsca Hamiltonowi w trzynastym wirażu. "Vettel zbliża się do dublowanych bolidów - wciąż walczymy o najwyższą stawkę, dalej" - usłyszał kierowca ze Stevenage od swego inżyniera wyścigowego. Vettel rzeczywiście tracił czas przebijając się przed wolniejszych zawodników, a jego przewaga stopniała do mniej niż 10 sekund.

Mimo tego, iż na ostatnich okrążeniach Hamilton robił co mógł, by doścignąć lidera, ostatecznie, po emocjonującej walce, musiał zadowolić się drugim miejscem, przed Bottasem. Poza podium rywalizację na torze Sakhir ukończył Kimi Raikkonen, dysponujący ponad 15-sekundową przewagą nad Danielem Ricciardo. Drugą połowę czołowej dziesiątki otwiera nazwisko Felipe Massy, sklasyfikowanego przed Perezem. "Małe punkty" dowieźli do mety Grosjean, Hulkenberg oraz Ocon.

Na ostatnich kółkach z wyścigu w Bahrajnie wycofali się Marcus Ericsson oraz Fernando Alonso. W Sauberze doszło do awarii skrzyni biegów, a w McLarenie posłuszeństwa odmówiła jednostka napędowa.

Wyniki wyścigu o GP Bahrajnu



Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 28°C
Temperatura powietrza: 24°C
Prędkość wiatru: 3,8 m/s
Wilgotność powietrza: 64%
Sucho

KOMENTARZE

18
Zomo
16.04.2017 11:12
Jakis blad w Matrixie bo emeryci jak Raikkonen czy Massa nie powinni bys wogole w pierwszej 10 tylko wachac dymek mlodych genialnych kierowcow jak Verstappen, Stroll czy Sainz!! To samo z emerytem Alonso - powinien docenic ze jego super-bolid nawalil dopiero na 2 okrozenia przed koncem wyscigu, a nie robic sobie wycieczki na Indy500 jakby Formula 1 tak naprawde wcale go nie interesowala.
Indy
16.04.2017 07:22
@Masio Jak można się "zżyć" z F1 a jednocześnie tak mało o niej wiedzieć, by za kolizję Sainza z Strollem winić tego drugiego? Jak Ty oglądasz tą Formułę? :D
mcracer1993
16.04.2017 07:06
@pancio93 Zwróć uwagę, że w XXI wieku nie było takiego zespołu, który miałby aż tak awaryjny bolid i co gorsza obaj kierowcy tego samego zespołu nie dojeżdżają do mety i mają wielkie problemy w qualach. No a już mamy za sobą trzeci wyścig.
exxxile
16.04.2017 06:40
[quote="pancio93"]Kimmiego można by jeszcze zobaczyć w zespole środka stawki tak jak w przypadku Massy po odejściu z Ferrari (choć wątpię, żeby Kimmiemu się chciało).[/quote] Bez sensu. Kasy chciałby raczej dużo, a po co komu podstarzały kierowca, mający za sobą lata świetności, który nie lubi pracować ze sponsorami, a do tego wiecznie narzeka przez radio i szuka problemów wszędzie, tylko nie w sobie.
michal_7
16.04.2017 06:36
Jeżeli chodzi o czyste tempo to pewnie Ferrari powinno zacząć szukać innego kierowcy, ale Fin może być wygodniejszy niż się to wydaje. Sprowadzając kogoś szybszego do topowego zespołu z góry można zakładać, że nie będzie chciał grać drugich skrzypiec. Gdybym zarządzał zespołem kilkudziesięciu naładowanych adrenaliną osób wolał bym mieć spokojną głowę.
pancio93
16.04.2017 05:59
[quote="mcracer1993"]Bo tak psującego się bolidu to już dawno nie widziałem[/quote] Od razu przypomniał mi się B.A.R. z 1999r. :) Villeneuve 11 pierwszych wyścigów był niesklasyfikowany. [quote="mcracer1993"]Raikkonen - mam nadzieję, że Ferrari straci do niego cierpliwość i na dobre wyrzuci go z F1. Tak odstaje od Vettela, że nie da się na to patrzeć.[/quote] Kimmiego można by jeszcze zobaczyć w zespole środka stawki tak jak w przypadku Massy po odejściu z Ferrari (choć wątpię, żeby Kimmiemu się chciało).
Masio
16.04.2017 05:52
@dan193t Tylko, że widzisz, to nie jest takie proste w moim przypadku jak się wydaje. Ja się jakoś zżyłem z tym sportem...
piwo
16.04.2017 05:51
ricardo kolejny raz mnie zawiodl. nie wiem co sie z nim dzieje ale ewidentnie w wyscigu brak mu tempa. i nie jest to wina samochodu bo max wypada duzo lepiej. chyba sie chlopak zablokowal przy maxie. troche szkoda bo w zeszlym roku po prostu imponowal i z kazdym okrazeniem byl coraz szybszy a teraz jest gdzies w cieniu prawie jak raikonen i masa.
mcracer1993
16.04.2017 05:26
Vettel - wielka klasa. Hamilton - blokując Ricciardo podczas zjazdu do boksów zachował się jak idiota i został za to słusznie ukarany. Powinien mieć swój interes, a nie zespołu, jeśli chciał wygrać ten wyścig. Verstappen - przestańcie mówić, że to on zawiódł. Zawiodły jego hamulce i dlatego nie dojechał do mety. Max miał dobre zamiary ale co zrobić. Bottas - jeszcze to nie jest pora na 1 zwycięstwo. Musi jeszcze na to poczekać ale w qualach pokazał co potrafi. Stroll - tu zacytuje: "Dał się strollować i wpuścić w maliny jednocześnie wchodząc do F1". Choć z drugiej strony po raz kolejny miał pecha, bo tym razem Sainz narozrabiał - mam nadzieję, że tym razem będą 2 punkty karne. Bo to jest skandal, że Perez w Chinach nie został ukarany... ;/ Raikkonen - mam nadzieję, że Ferrari straci do niego cierpliwość i na dobre wyrzuci go z F1. Tak odstaje od Vettela, że nie da się na to patrzeć. McLaren - chyba powinni mieć swój limit silników i podzespołów niż to ustaliła FIA. Bo tak psującego się bolidu to już dawno nie widziałem - nie dziwię się decyzji Alonso, który woli wystartować w Indy 500 zamiast w GP Monako.
seb5
16.04.2017 05:21
Grande Seb, po raz kolejny fenomenalna jazda. Finowie samochody lepsze niż kierowcy. Mercedes dość dziwna strategia z lewisem, zapowiada się fenomenalna walka o mś zarówno kierowców i konstruktorów. Ocon 3x10 miejsce. Gość prezentuje ,,stałe" tempo :D
---
16.04.2017 05:15
@Protonek Czy dla mnie to było wiadome? Nie wiadome, choć tak też obstawiałem. Ale tu pomijam od początku kwestię tego, czy to było do przewidzenia czy nie. Chodziło mi tu przede wszystkim o to, że żal coś takiego oglądać. Szczerze powiedziawszy, prezentuje poziom może trochę lepszy od Kovalainena z 2008.
Kamikadze2000
16.04.2017 05:08
Vettel znakomicie ograł kierowców Merca potwierdzając, że jest po prostu od nich lepszy. Bottasowi brakuje tempa wyścigowego, ale On dopiero zaczyna w Mercu. Kimiego jednak należy przemilczeć... pora na emeryturę. ;)
Protonek
16.04.2017 05:07
@--- Dla mnie to było wiadome, że będzie gorszy od Rosberga, ale być może Mercedesowi, chodziło o takiego kierowcę, w sumie mogli zatrudnić Wehrleina, ale chcieli bardziej doświadczonego
---
16.04.2017 05:04
Znam takiego jednego, co po swoim pierwszym PP w Bahrajnie zdobył 3. miejsce. Historia się powtórzy? Bo jeśli ma się powtórzyć, to jak dla mnie do Kanady z tym panem a potem możemy mu podziękować. Bądźmy szczerzy, mimo że już raczej zdążył się wystarczająco zaklimatyzować w zespole, to wciąż jest gorszy od Rosberga.
dan193t
16.04.2017 05:02
[quote="Masio"]Czasem się zastanawiam, jakim cudem jeszcze interesuję się Formułą 1.[/quote] Jeśli narzekasz po tak dobrym wyścigu, to może jednak daj sobie na wstrzymanie? Obaj Finowie słabiutko na tle zespołowych partnerów. Jeśli komuś póki co można odpuścić krytykę to jedynie Bottasowi. Kimi jak na razie w tym sezonie odwala tylko to co musi i to jeszcze maksymalnie utrudniając sobie sytuacje słabymi startami/restartami.
Yurek
16.04.2017 04:55
McLaren póki co nie dorównuje nawet Sauberowi. Świetny wyścig, prawie do samego końca nie było wiadomo, kto wygra. Działo się sporo. [quote="Masio"]Już drugi raz zamknął drzwi innemu kierowcy i doprowadził do kolizji.[/quote] Miał ustąpić Jaśnie Szanownemu Panu Sainzowi, bo ten sobie wyjeżdżał z boksów?
piotr_del_grey
16.04.2017 04:55
@Masio Nie wiem czy dobrze interpretuję przepisy, ale w tej sytuacji to Sainz jest winowajcą, trochę tak jak Maldonado 3 lata temu. Wyjeżdżał z boksów i miał obowiązek przepuścić nadjeżdżające auto a nie zrobił tego.
Masio
16.04.2017 04:46
Bottas jest za słaby na zespół z czołówki, a liczyłem, że wygra. Nudzą mnie ciągłe zwycięstwa albo Brytyjczyka, albo Niemca. Stroll za wcześnie zadebiutował w F1. Już drugi raz zamknął drzwi innemu kierowcy i doprowadził do kolizji. O ile w Chinach nie dostał kary, bo wyeliminował tylko sam siebie, o tyle teraz powinien zostać ukarany. Verstappen zawiódł. Wyjechał przed Vettelem po pierwszym pit-stopie, a potem rozbił się. Nie wiem czy to jego wina, czy samochodu, ale jestem zawiedziony. Czasem się zastanawiam, jakim cudem jeszcze interesuję się Formułą 1. Wiem, że dla wielu fanów, to dobra wiadomość, że wygrało Ferrari, ale mnie jakoś to nie cieszy, bo nie przepadam za Vettelem. Mam też nadzieję, że po tym sezonie, Raikkonen odejdzie na emeryturę. Żałuję też, że Alonso nie jest kolegą zespołowym Hamiltona. Silnik Hondy, to jeden wielki żart...