Grupa Strategiczna zajmie się kwestią pomocy Hondzie?
Eric Boullier zapowiedział już, że poruszy ten temat w trakcie poniedziałkowego spotkania.
24.04.1713:05
2220wyświetlenia
W trakcie obrad Grupy Strategicznej F1 może zostać przedyskutowany postulat udzielenia Hondzie pomocy, która umożliwiłaby jej odrobienie strat względem konkurencyjnych producentów silników.
U progu trzeciego roku współpracy z McLarenem, japoński producent w dalszym ciągu mierzy się z poważnymi problemami z niezawodnością i osiągami swych jednostek napędowych.
Przed poniedziałkowym posiedzeniem Grupy Strategicznej okazało się jednak, że władze sportu mogą przedyskutować możliwość zapewnienia Hondzie pewnego wsparcia w procesie poprawy konkurencyjności. Inicjatywa ta może wyjść ze strony McLarena oraz FIA.
Częścią porozumienia osiągniętego pomiędzy producentami jednostek napędowych oraz organem zarządzającym, na mocy którego do 2020 roku w Formule 1 będą wykorzystywane hybrydowe silniki V6 turbo, było zapewnienie wyrównanych osiągów. FIA może oszacować potencjał każdej z nowych jednostek napędowych po trzech pierwszych wyścigach sezonu. Jeśli zostaną pomiędzy nimi stwierdzone różnice przekraczającej 0,3s (w oparciu o symulacje przeprowadzone w odniesieniu do toru w Barcelonie), Grupa Strategiczna może zostać poproszona o przedyskutowanie sprawy.
Dyrektor wyścigowy McLarena - Eric Boullier wyjaśniał, że poruszy kwestię problemów Hondy, chociaż sceptycznie ocenia szanse otrzymania pomocy.
Musimy to omówić. Na dzień dzisiejszy znajdujemy się w sytuacji, w której nie wszyscy chcieliby, aby osiągi naszej jednostki napędowej uległy poprawie. Uważam jednak, że dla Formuły 1 bardziej sprawiedliwym rozwiązaniem byłaby wyrównana stawka.
Nie chcę przez to powiedzieć, żeby pomagać komuś w celu zdetronizowania najlepszej jednostki napędowej, ale by zamknąć stratę w zakresie tych trzech dziesiętnych części sekundy. Myślę, że będzie to z korzyścią dla F1. Będzie to bardziej atrakcyjne dla innych zespołów i producentów, którzy chcieliby dołączyć do F1. Fani z kolei dostaliby lepsze widowisko, z bardziej zaciętą walką. Sądzę, że spełnilibyśmy wszystkie te warunki. Wiem jednak, że znajdujemy się w konkurencyjnym środowisku i wiele osób nie chce, by z naszej strony doszło do takich postępów- podsumował Francuz.
KOMENTARZE