Raikkonen: Moje relacje z Marchionne wyglądają w porządku

Fin nie chciał wypowiadać się na temat swojej przyszłości w F1 po sezonie 2017.
29.04.1709:24
Nataniel Piórkowski
653wyświetlenia


Kimi Raikkonen przekonuje, że jego relacje z prezesem Ferrari - Serio Marchionne nie uległy osłabieniu po krytycznych słowach, jakie Włoch wypowiedział po Grand Prix Chin.

Po obiecujących zimowych testach Raikkonen rozpoczął sezon bez większych szans na nawiązanie równej walki z zespołowym partnerem, Sebastianem Vettelem, który odniósł zwycięstwa w dwóch z trzech rozegranych jak dotąd wyścigów i prowadzi w klasyfikacji generalnej kierowców.

Po Grand Prix Chin rozczarowany występami Raikkonena Marchionne zasugerował, że Ferrari powinno przeprowadzić rozmowy na temat formy mistrza świata z 2007 roku. Raikkonen podkreśla jednak, że pomiędzy nim a dyrektorem koncernu Fiat Chrysler nie doszło do żadnego konfliktu.

Patrząc na moją rozmowę z prezesem, wszystko jest w porządku. Wiem, że powiedziano i napisano na ten temat wiele rzeczy. W gazetach i internecie czytam wiele nonsensownych informacji. Bardziej ufam temu, jak wyglądają moje relacje z zespołem, czy w tym wypadku z prezesem. Oczekuję od siebie walki o dobre rezultaty... Jeśli inni nie są zadowoleni, to w porządku. Ja również nie jestem, więc nie uważam tego za rewelację.

Raikkonen przyznał, że jego przyszłość po sezonie 2017 pozostaje otwartą kwestią. Nie wiem. Przez lata oswoiłem się z tym, że prowadzi się w tej sprawie wiele rozmów. Moim priorytetem są jednak dobre występy. Zobaczymy, jak potoczy się ten rok. Z całą pewnością kwestia przyszłości nie jest pierwszą rzeczą o jakiej myślę. Zależy mi na wywalczeniu dobrego wyniku tutaj i w kolejnym wyścigu. Zobaczymy, co niesie przyszłość. Mam dobre relacje z zespołem. Składa się na to wiele czynników.

Po fatalnym starcie wyścigu w Bahrajnie, na kolejnych okrążeniach Raikkonen prezentował solidne tempo przebijając się w górę stawki. Fin przekonuje, że wciąż musi poprawić swoją dyspozycję w kwalifikacjach. Jestem bardziej zadowolony z GP Bahrajnu, niż z pierwszego wyścigu. Poszło dobrze, byłem z niego bardzo zadowolony. Może nie z kwalifikacji. Sam wyścig był dobry. Mieliśmy średnią sobotę, pozycja startowa nie była powodem do zadowolenia. Start poszedł naprawdę kiepsko, więc początek był trochę słaby. Później wyprzedziłem Felipe, jechałem mocnym tempem, ale wtedy w niefortunnym momencie na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa. Odczucia były całkiem dobre. Musimy poprawić sobotnie występy i korzystać z naszego potencjału.

KOMENTARZE

2
Kamikadze2000
29.04.2017 09:36
Zdecydowanie wystarczy już Kimiemu startów. Ma już swój wiek i nie jest już taki, jak w swoich najlepszych latach. Na prawdę trudno uwierzyć, że ten gość (niby lekkoduch i mający wyrąbane na wszystko) tak długo pozostał w F1. 38 lat, które skończy w październiku, to absolutne optimum. :) Do Ferrari Grosjean, Perez lub Ricciardo. :)) W miejsce Ricciardo Sainz Jr, a w miejsce Sainza Pierre Gasly. :) W miejsce Grosjeana lub Pereza Giovinazzi. ;) Ale się rozmarzyłem... ;P
nellie_benner
29.04.2017 08:08
Ostatnie podrygi tego pana w F1. Już wystarczająco się skompromitował przez ostatnie 3 sezony.