Mercedes będzie nadal mógł korzystać z większego limitu spalania oleju
W przypadku silników wprowadzanych przed GP Włoch limit ten wynosi nie 0,9l/100km a 1,2l.
29.08.1711:53
5134wyświetlenia
Embed from Getty Images
FIA potwierdziła, że aż do samego końca sezonu Mercedes będzie mógł korzystać z wyższego limitu zużycia oleju w swej najnowszej specyfikacji silnika.
Zgodnie z wytycznymi Międzynarodowej Federacji Samochodowej, począwszy od Grand Prix Włoch obowiązuje zasada, zgodnie z którą maksymalne spalania oleju na sto kilometrów zostaje obniżone z 1,2l do poziomu 0,9. Wydana w lipcu dyrektywa techniczna zaznacza jednak, że silniki wprowadzone do użytku przed weekendem na Monzy mogą w dalszym ciągu spalać 1,2l oleju na 100 kilometrów. Mercedes wprowadził swoją najnowszą ewolucję jednostki napędowej podczas GP Belgii.
Automatycznie pojawiły się jednak sugestie o tym, iż rozporządzenie to może stać w sprzeczności z regulacją mówiącą, że jednostki napędowe wykorzystywane przez stajnie klienckie muszą cechować się taką samą specyfikacją jak silniki używane przez stajnie fabryczne. Spekulowano wiec, że gdy klienci Mercedesa (Williams i Force India) dokonają już po GP Belgii ostatniej w tym roku regulaminowej wymiany silników, Mercedesa zacznie obowiązywać limit spalania oleju wynoszący 0,9l na 100km.
Przed rozpoczęciem GP Włoch FIA potwierdziła, że zgodnie z dyrektywą techniczną Mercedesa będzie obowiązywał limit 1,2l, gdyż jego nowe silniki zostały po raz pierwszy użyte przed GP Włoch. Wiadomo już jednak, że gdy klienckie teamy niemieckiego producenta wprowadzą do użytku swoje ostatnie w tym sezonie jednostki napędowe, będą musiały podporządkować się ograniczeniu 0,9l na 100 km.
Rzecznik FIA wyjaśniał:
Za moment rozpoczęcia korzystania z silnika organ zarządzający przyjmuje punkt, w którym transponder zamontowany w bolidzie zgłasza opuszczenie przez kierowcę alei serwisowej.
Zagrywka Mercedesa, który wprowadził swoją ostatnią ewolucję jednostki napędowej właśnie na Spa, miała pokrzyżować szyki Ferrari. Włoski zespół nie spodziewał się bowiem, aby którykolwiek z producentów miał rozpocząć korzystanie w Belgii z nowej specyfikacji silnika. Co więcej wiadomo już, że gdy Ferrari rozpocznie używanie nowego silnika, będzie musiał on pracować przy ograniczeniu 0,9l/100km.
FIA potwierdziła, że aż do samego końca sezonu Mercedes będzie mógł korzystać z wyższego limitu zużycia oleju w swej najnowszej specyfikacji silnika.
Zgodnie z wytycznymi Międzynarodowej Federacji Samochodowej, począwszy od Grand Prix Włoch obowiązuje zasada, zgodnie z którą maksymalne spalania oleju na sto kilometrów zostaje obniżone z 1,2l do poziomu 0,9. Wydana w lipcu dyrektywa techniczna zaznacza jednak, że silniki wprowadzone do użytku przed weekendem na Monzy mogą w dalszym ciągu spalać 1,2l oleju na 100 kilometrów. Mercedes wprowadził swoją najnowszą ewolucję jednostki napędowej podczas GP Belgii.
Automatycznie pojawiły się jednak sugestie o tym, iż rozporządzenie to może stać w sprzeczności z regulacją mówiącą, że jednostki napędowe wykorzystywane przez stajnie klienckie muszą cechować się taką samą specyfikacją jak silniki używane przez stajnie fabryczne. Spekulowano wiec, że gdy klienci Mercedesa (Williams i Force India) dokonają już po GP Belgii ostatniej w tym roku regulaminowej wymiany silników, Mercedesa zacznie obowiązywać limit spalania oleju wynoszący 0,9l na 100km.
Przed rozpoczęciem GP Włoch FIA potwierdziła, że zgodnie z dyrektywą techniczną Mercedesa będzie obowiązywał limit 1,2l, gdyż jego nowe silniki zostały po raz pierwszy użyte przed GP Włoch. Wiadomo już jednak, że gdy klienckie teamy niemieckiego producenta wprowadzą do użytku swoje ostatnie w tym sezonie jednostki napędowe, będą musiały podporządkować się ograniczeniu 0,9l na 100 km.
Rzecznik FIA wyjaśniał:
Jeśli silnik (element ICE - silnik spalinowy) zostanie wprowadzony podczas lub po wyścigowym weekendzie na Monzy, jego zużycie oleju musi cały czas znajdować się na poziomie niższym niż 0,9l/100km. Jeśli silnik (element ICE - silnik spalinowy), był wprowadzony podczas lub przed wyścigowym weekendem na Spa, jego zużycie oleju musi być cały czas niższe niż 1,2l/100km.
Za moment rozpoczęcia korzystania z silnika organ zarządzający przyjmuje punkt, w którym transponder zamontowany w bolidzie zgłasza opuszczenie przez kierowcę alei serwisowej.
Zagrywka Mercedesa, który wprowadził swoją ostatnią ewolucję jednostki napędowej właśnie na Spa, miała pokrzyżować szyki Ferrari. Włoski zespół nie spodziewał się bowiem, aby którykolwiek z producentów miał rozpocząć korzystanie w Belgii z nowej specyfikacji silnika. Co więcej wiadomo już, że gdy Ferrari rozpocznie używanie nowego silnika, będzie musiał on pracować przy ograniczeniu 0,9l/100km.
KOMENTARZE