Ricciardo: Na miejscu Bottasa spróbowałbym zaatakować Vettela

Sam Fin przekonuje, że nie ma sobie nic do zarzucenia w kontekście walki z kierowcą Ferrari.
12.04.1813:38
Nataniel Piórkowski
2732wyświetlenia
Embed from Getty Images

Daniel Ricciardo zapewnia, że na miejscu Valtteriego Bottasa podjąłby próbę wyprzedzenia Sebastiana Vettela w walce o zwycięstwo w Grand Prix Bahrajnu.

W końcowej fazie rywalizacji na torze Sakhir Bottas zbliżył się do Vettela wykorzystując przewagę ogumienia w swoim bolidzie. Chociaż Fin otrzymał szansę skorzystania z DRS, to nie zaryzykował żadnej odważnej próby ataku na Niemca i zakończył zmagania na drugim stopniu podium.

Ricciardo, który już na drugim okrążeniu zakończył udział w wyścigu z powodu usterki technicznej śledził akcję na torze w garażu Red Bulla. Zapytany o to, czy będąc na miejscu Bottasa wygrałby wyścig na Sakhir, Australijczyk odparł: Tak, po czym dodał: Cóż, przynajmniej spróbowałbym wygrać, na pewno.

Oglądałem ten wyścig i myślałem: «Zaatakuj! Dalej, dalej, dalej, dalej». Oczywiście chcieli to także zobaczyć fani, ale Bottas już nie. Może pomyślał, że dopadnie Vettela w czwartym zakręcie, ale moim zdaniem trzeba korzystać z pierwszej możliwej okazji. Nawet jeśli zablokujesz koła i wyjedziesz na pobocze, to i tak masz pewne drugie miejsce. Nie chcę dzielić się z nim wszystkimi moimi wskazówkami, ale na pewno nie zadowoliłbym się pozycją wicelidera. Jeśli stawką pojedynku jest zwycięstwo, nie możesz czuć satysfakcji z drugiej lokaty. Przynajmniej ja tak uważam - argumentował.

Sam Bottas, poproszony przed GP Chin o komentarz w sprawie zarzutów o mało agresywną jazdę w Bahrajnie, stwierdził: Prześledziłem to jeszcze raz i gdybym ponownie znalazł się w takiej sytuacji, to nie zrobiłbym nic inaczej. Nie mam problemu z różnymi opiniami. Ludzie zawsze mogą mówić co chcą.

KOMENTARZE

18
the flying finn
13.04.2018 06:28
Wiem że na Ricciardo zawsze można liczyć i to zwierze nie odpuszcza. Gdyby Daniel był na miejscu Bottasa, ten wyścig zakończył by się najprawdopodobniej inaczej. Ewentualnie ciekawiłby tylko scenariusz - czy Ricciardo przeprowadza 1 skuteczny, czy ewentualnie drugi (tym razem skuteczny) atak, czy może Vettel (przypadkiem) pod presją popełnia błąd i nie trzeba go atakować ;-)
Malineusz
12.04.2018 08:20
@marios76 Pewnie cos bylo, teraz sobie nie przypominam, ale chodziło mi o to, że byłoby tak albo tak, pewnie by mu się udało, ale dive bomb to bardzo niebezpieczna próba manewru, niewielu tak potrafi operować hamulcami. Też trzeba zauważyć, że gdy Daniel zazwyczaj próbował tak kogoś wyprzedzić to była to walka o 6, 5 lub 4 pozycje, tu byłaby walka o zwycięstwo i próbowałby wyprzedzić Vettela, a nie Bottasa, a najlepsze dive bomby Daniela przypominają mi się na Valtterim, a ten zazwyczaj jest gentlemanem na torze. Więc tu byłoby trudniej to skontrolować, a Seb by nie odpuścił na pewno.
teambuktu
12.04.2018 08:04
Wydaje się, że Mercedes powinien spuscic Bot że smyczy 1 do 2 okrążenia wcześniej. To był ich błąd. Ale komentarz jest o sytuacji gdzie Bot znalazł się już za Vet. I tutaj się nie popisał wg mnie. Oczywiście mógł myśleć o długich mistrzostwach i tytule ale w jego sytuacji więcej by zyskał walcząc ostro. @mariusz0608 akurat w tym wyścigu rozegrali sprawę perfekcyjnie oprócz momentu uwolnienia Bot. Vet sam twierdził, że jak zobaczył jak odpowiedzieli na pity Fer to był szach. Okazało się, że nie mat.
marios76
12.04.2018 07:26
@Malineusz Podaj przyklady kontaktów, kiedy Ricciardo atakował i do nich dochodziło?
mariusz0608
12.04.2018 07:18
Wygląda na to, że jak przychodzi Mercedesowi walczyć z innym zespołem jak równy z równym, to ich "stratedzy" popełniają szkolne błędy. Tak było w Australii i Bahrajnie. [quote="RY2N"]Dopiero jakieś 10 okrażeń przed końcem Mercowi zaświatało, że może Vettel już nie zjedzie i wtedy Bottas ruszył do ataku, ale najprawdopdobniej było to o 1-2 okrążania za późno. Po prostu przegrali w szachy strategiczne ale i trzeba przyznać że Ferrari miało masę farta, że żadna opona nie strzeliła. Tak czy inaczej nie zwalałbym całej winy na Bottasa bo stratedzy Mercedesa też nie błysnęli.[/quote] Zobacz, jak można się zorientować na 10 kółek do mety, że VET już może nie zjeżdżać ??? No, a po co miałby to robić na tym etapie, skoro wyjechałby nawet za HAM ??? Ok., może i by uporał się z nim względnie szybko, bo miałby świeże SS-y, ale dogonienie BOT, to już karkołomne wyzwanie na, powiedzmy 6-7 kółek do kreski. W Mercu są jacyś "geniusze", niezdolni do myślenia, bo do niedawna nie musieli nawet za bardzo się wysilać. Bottasa obowiązkiem było skutecznie zaatakować VET, bo miał i czas i dużą przewagę tempa, wystarczającą do tego, by podjechać blisko i otworzyć skrzydło. Tak zrobiliby VET, HAM, ALO, RIC i VER. Niestety, jak było to widać, BOT nie za bardzo stać na dołączenie do w/w grona. Przywozić solidne punkty - tak, ale niewiele więcej. W kluczowych momentach wychodzi kunszt i możliwości kierowcy. ROS był od niego sporo lepszy jako kierowca, bez dwóch zdań.
bartoszcze
12.04.2018 05:05
@JuJu_Hound Hamilton nie byłby w stanie długo blokować Vettela przy tej różnicy opon. Blokowanie miałoby znaczenie tylko gdyby Bottas miał jeszcze raz zjechać.
JuJu_Hound
12.04.2018 04:38
Planem Mercedesa bylo zjechanie na twardsza mieszanke i pozniej blokowanie Vettela przez Hamiltona po 3 zjezdzie Ferrari. To dlatego w trakcie wyscigu Lewis pytal o roznice do Vettela i zespol powiedzil mu ze brakuje mu jeszcze dwoch sekund do okna czyli bycia przed Sebem po jego zjezdzie. Na nieszczescie dla Mercedesa i samego mechanika Ferrari, zdarzył się wypadek ktory mial na pewno jakis wplyw na zmiane decyzji Ferrari. Chociaz sami pewnie byli swiadomi ze jesli zjada na 3 zmiane, wyscig bylby przegrany.
RY2N
12.04.2018 02:36
Mercedes i Bottas długo myśleli że Vettel zjedzie jeszcze raz na zmianę opon. Dlatego Bottas nie cisnął dramatycznie tylko utzymywał taki dystans żeby przeskoczyć Vettela po jego zmianie i żeby mieć opony w jak najlepszym stanie na końcowy stint Vettela (bo Vettel jechałby na supermiękkich a Bottas na zużytych pośrednich i naprawdę musiałby wyciskać z nich wszystko żeby się nie dać wyprzedzić). Dopiero jakieś 10 okrażeń przed końcem Mercowi zaświatało, że może Vettel już nie zjedzie i wtedy Bottas ruszył do ataku, ale najprawdopdobniej było to o 1-2 okrążania za późno. Po prostu przegrali w szachy strategiczne ale i trzeba przyznać że Ferrari miało masę farta, że żadna opona nie strzeliła. Tak czy inaczej nie zwalałbym całej winy na Bottasa bo stratedzy Mercedesa też nie błysnęli.
stasek44
12.04.2018 02:06
Próba odebrania pozycji Vettelowi w tym samym miejscu, w którym BOT odpuścił skończyłaby się podobną kolizją do tej, która miała miejsce między Finami w Rosji 2015.
teambuktu
12.04.2018 01:37
@al_bundy_tm dzięki :) można by tak długo ale ograniczyłem się do czołówki. Co do Sirotkina to dokładnie tak mogłoby być tyle tylko, że nie byłby świadomy, że tylko się oddublowuje.
al_bundy_tm
12.04.2018 01:32
@teambuktu Genialne, rozbawiłeś mnie do łez, zwłaszcza Ver i Alo :) Dodam jeszcze Sirotkina, który by stwierdził przez radio "what a idiot" mówiąc tym razem nie o sobie lecz o Vettelu. Wyprzedzając Go na ostatniej prostej, kiedy to by Vettel przedwcześnie machał ręka do mechaników i kibiców :) EDIT: @teambuktu x2 Z tym oddublowywaniem się to już poszedłeś po bandzie buahahaha :)
Malineusz
12.04.2018 01:25
Daniel wykonałby dive bomb i albo by to wygrał albo doszło by do solidnego kontaktu, ale na pewno by zaatakował, Bottas jest z czołówki chyba najmniej agresywnym zawodnikiem podczas manewrów.
teambuktu
12.04.2018 01:18
@al_bundy_tm ogólnie masz pewnie rację. poza tym Vettel zrobił świetną robotę i to mu trzeba przyznać. Miał jednak trochę szczęścia z tym, że nie ścigał go Ric, Ham czy Ver. Moje typy: - Ric by zablokował koła ale wyprzedził na styk tam gdzie Bot się wycofał. - Ver by go dopadł i by się zderzyli w walce. - Ham by go dopadł 1 okrążenie wcześniej, przygotował atak i na spokojnie objechał. Aha zapomniałem o Alonso - najpierw by wyprzedził a potem stracił moc ;)
al_bundy_tm
12.04.2018 01:09
Moim zdaniem najtwardsza mieszanka opon nie została stworzona by atakować, a by dojechać do mety i dlatego Bottasowi było tak trudno. To, że były w lepszym stanie niż Vettela, nie oznacza, że były dobre do ataku. Jedno co jest pewne, to że nie można powiedzieć moim zdaniem, że nie chciał Vettela wyprzedzić, bo Go gonił namiętnie gwarantując nam super emocje w końcówce. Gdyby Go nie chciał atakować, to by się końcówkę holował jak Hamilton w Australii, gdzie wiedział, że jadąc z tylu jest Mu tak goraco i trudno, że wolał końcem końców odpuścić, aby oszczędzić silnik na kolejne X wyścigów. Nie zapominajmy o tym. Oni nie zapominają. Oni nie biorą udziału jak Verstappen w jednym wyścigu, tylko w całym sezonie F1. Wszystko ma znaczenie, a najbardziej na koniec sezonu liczą się punkty ZDOBYTE.
stasek44
12.04.2018 12:50
Tytuł newsa mija się nieco z tym co powiedział Riccardo, ale niech będzie. Po pierwsze to Bottas spróbował zaatakować pozycję. Po prostu brakowało, żeby atak się udał i tyle.
teambuktu
12.04.2018 12:45
Oglądając wyścig od razu pomyślałem o Ricciardo przy tej walce. Jest chyba mistrzem w wyprzedzaniu bardzo opóźnionym hamowaniem. Bottas zagrał bezpiecznie niestety. @marcelo92 póki co punkty są za wyścig wiec ja bym się nie spinał.
rno2
12.04.2018 12:13
@marcelo92 Fakt, mógłby się skupić na pokonaniu swojego kolegi z zespołu, zamiast zajmować się innymi kierowcami, ale trzeba przyznać, że w poprzednim sezonie ataki Ricciardo były świetne i ja wierzę, że on na miejscu Bottasa zaatakowałby Vettela.
marcelo92
12.04.2018 11:56
Ricciardo zaczyna udzielać co raz bardziej zabawnych wywiadów. A sam mógłby zacząć ... no nie wiem, może od pokonywania Maxa w kwalifikacjach.