Horner: Verstappen musi przestać popełniać błędy
Szef Red Bulla ma nadzieję, że incydent z FP3 będzie ważną lekcją dla Holendra.
26.05.1816:50
2657wyświetlenia
Embed from Getty Images
Szef Red Bull Racing - Christian Horner ma nadzieję, że po incydencie z trzeciego treningu przed Grand Prix Monako Max Verstappen bedzie unikał kolejnych kosztownych błędów.
Verstappen rozpocznie wyścig w Monte Carlo z ostatniego pola, po tym jak uszkodził swój bolid w ostatnich minutach FP3 uderzając o metalową bandę w szykanie za basenem.
Horner podkreślił:
Verstappen konsekwentnie zapewniał, że nie zamierza zmieniać swego stylu jazdy. Horner liczy jednak, że sobotnia kraksa skusi Holendra do większej ostrożności.
Szef Red Bull Racing - Christian Horner ma nadzieję, że po incydencie z trzeciego treningu przed Grand Prix Monako Max Verstappen bedzie unikał kolejnych kosztownych błędów.
Verstappen rozpocznie wyścig w Monte Carlo z ostatniego pola, po tym jak uszkodził swój bolid w ostatnich minutach FP3 uderzając o metalową bandę w szykanie za basenem.
Horner podkreślił:
Monako nie wybacza błędów. Dzisiaj Max bardzo mocno odczuł to na własnej skórze, w dodatku w trakcie sesji, podczas której nie chodziło o nic innego, jak o ustawienie bolidu. Ma samochód, który jest w stanie walczyć o zwycięstwa. To sprawia, że będzie odczuwał jeszcze większy ból. Jako kierowca nie dostajesz w końcu zbyt wielu okazji, by wygrać Grand Prix Monako.
Max musi wyciągnąć z tego wnioski i przestać popełniać tego typu błędy. Wie to lepiej niż ktokolwiek inny. Były to dla niego bardzo bolesne kwalifikacje. Widział, jak wszystko mogło się potoczyć.
Verstappen konsekwentnie zapewniał, że nie zamierza zmieniać swego stylu jazdy. Horner liczy jednak, że sobotnia kraksa skusi Holendra do większej ostrożności.
Mam taką nadzieję. Jak już powiedziałem dysponowaliśmy dzisiaj doskonałą konstrukcją. Max jest fenomenalnie szybkim kierowcą i na pewno liczyłby się walce o pole position. Cały zespół czuje frustrację ze względu na to, że mieliśmy do dyspozycji tylko jeden bolid. Muszę jednak pochwalić chłopaków z garażu. Obie ekipy robiły co tylko mogły, aby Max mógł wyjechać na tor. Niestety tym razem do tego nie doszło.
KOMENTARZE