Verstappen potwierdza rozczarowanie początkiem sezonu

Holender stwierdził, że musi dokonać przegrupowania i wrócić do formy z dwóch poprzednich lat.
07.06.1814:32
Nataniel Piórkowski
2938wyświetlenia
Embed from Getty Images

Max Verstappen przyznał, że postara się o przegrupowanie po wymagającym starcie tegorocznej kampanii w Formule 1.

Po zupełnie nieudanym starcie sezonu wielu ekspertów krytykuje Holendra za agresywną i nieprzemyślaną jazdę. Wszystko zależy od tego, jak poradzi sobie z tym negatywnym okresem i jak szybko zostawi go za sobą. Równie dobrze może to trwać do końca sezonu - tłumaczył Timo Glock.

Były holenderski kierowca F1 - Jan Lammers zaznacza jednak: Max nie musi się zmieniać. Nawet jeśli chciałby to zrobić - a podkreślał, że nie che - to i tak nie przyniosłoby to owoców. Po prostu ściganie ma we krwi.

Sam Verstappen potwierdza, że nie może być zadowolony z pierwszych wyścigów. Nie nazwałbym startu sezonu frustrującym, ale raczej pechowym. Smuci mnie to, co wydarzyło się na początkowym etapie mistrzostw. Musimy spróbować dokonać przegrupowania, by zapewnić występy zbliżone poziomem do tych z dwóch ostatnich sezonów. Regularność jest jednym z kluczowych czynników, a na tę chwilę jej nie mamy.

Verstappen zasugerował, że w trakcie Grand Prix Kanady skorzysta ze zmodyfikowanego silnika Renault. Jestem przekonany, że mogę oczekiwać nieco lepszych osiągów. Musimy poczekać do treningów by zobaczyć, jak na zmiany reaguje nasz samochód. Ufam jednak bolidowi. Jeśli uda nam się ograniczyć stratę do czołówki, to możemy nawiązać z nią rywalizację.

KOMENTARZE

15
teambuktu
08.06.2018 09:03
@kovalf122 masz rację, że jazda Maxa w defensywie jest jeszcze gorsza niż w ofensywie. mam tyko wrażenie, że w ofensywie też nie idzie mu tak dobrze jak Danielowi (pacz Chiny). w defensywie on mi przypomina trochę Massę - zes..m się a nie dam się. najwyżej zepsuję wyścig nam obu. może to prawda co pisze @dulk i chłopaki nie wytrzymują z Danielem. tyle, że Max będzie zawsze wspierany przez RB i jak tylko dadzą radę coś ugrać dla Maxa kosztem Ric to tak zrobią i to jest chyba główny problem Ric w RB. w normalnym zespole jak przychodzi nowy gówniarz to musi udowodnić, że jest lepszy niż aktualny wyjadacz żeby mieć taką pozycję jak ma Max (no chyba, że przychodzi jako mistrz świata) ale to jest RB. tutaj liczy się wizerunek korporacji i jak im wychodzi, że mają stawiać na Maxa to tak robią i tyle. to samo było z Vettelem.
maciejas512
08.06.2018 08:46
Nie wiem czemu, ale wszystkie te crashe przypominają mi wypadek jego ojca kiedy ten wjechał w tył Montoyi. Ten chciał wtedy wymierzyć mu sprawiedliwość. Może i tym razem było by to dobre rozwiązanie :D
dejacek
08.06.2018 06:21
Maxiu coraz bardziej przypomina typowego paydrivera. Jego guru jest chyba Ukyo Katayama
marios76
08.06.2018 05:03
@kovalf122 No to poleciales... :D Akurat Kwiatt na tle Ricciardo, radzil sobie lepiej niz Verstappen i Vettel razem wzieci. Po czterech wyscigach, pozbyto sie go- wierzac w niesamowity talent Holendra :) Talent ma, ale leb jeszcze goracy i prozny. Potem podarowano mu zwyciestwo w GP Hiszpanii, pozwalano na wypychanie z toru partnera zespolowego i wychodowano "kwiatka". RB calkowicie zasluzyl na to, co im Max teraz oferuje i jeszcze ma za to placone krocie! Naprawde trzymam kciuki, za Ricciardo w Ferrari czy Mercedesie, bo jak Max jakims cudem przestanie sie rozbijac w kazdym wyscigu, to zobaczymy, ze Australijczyk, mimo punktow jest traktowany po macoszemu.
dulk
07.06.2018 09:00
to efekt formy Riccardo - Vettel nie wytrzymał, Kwiat nie wytrzymal, szykuje się kolejna ofiara - a jak Max nie pęknie i sie pozbiera to tylko mu to pomoże
raafal
07.06.2018 08:54
Cóż, skoro to pech jest winien, zatem Verstappen nadal będzie się rozwalał. Dziecinada jakaś z tym chłopakiem jest. Oby to złote dziecko nie okazało się zgniłym jajkiem.
piro
07.06.2018 07:38
@kovalf122 A to Max robi wyniki? W porównaniu do Kwiata z 2016 roku Max miał po 4 wyścigach 18 pkt i zero podiów a Kwiat 21 i jedno podium. W obecnym sezonie wcale jakoś lepiej od niego nie jeździ tym bardziej że swoją dziecinnością zawalił wyścig Danielowi w Baku (tak wiem że nie dostał za to kary i FIA uznała to jako incydent). Gdyby nie to Daniel prawdopodobnie mógłby powalczyć o podium z racji tego że miał nowe US a czołówka jechała na używanych SS.
kovalf122
07.06.2018 03:18
@marios76 Incydenty, incydentami, ale tak poza tym to Kwiat nie robił wyników. Gdzie Rzym, a gdzie Krym.
marios76
07.06.2018 03:10
@Aeromis Max ufa bolidowi, bolid nie ufa Maxowi. Ktos mi przypomni za ile incydentow Kwiatt trafil do Toro Rosso? Bo mi sie wydaje, ze Max wlasnie go zdublowal... ale jest spoko ;) Jest ok. Najwazniejsze to rowne traktowanie. :D
kovalf122
07.06.2018 02:54
@Pauree Przy czym ostra jazda Verstappena w ofensywie nie jest jakimś wielkim problemem. Z reguły jego manewry wyprzedzania były bardzo odważne, ale skuteczne. Podobnie jeździ Riccardo - wciska się w jak najmniejsze szczeliny, sporo ryzykując, ale ostatecznie stawia na swoim. U Maxa największą bolączką jest jazda w defensywie. Nie ma chyba drugiego kierowcy w stawce, który broniłby swojej pozycji w sposób tak idiotyczny i niebezpieczny, jak regularnie robi to Verstappen. Czasami wygląda to tak, jakby Max nie mógł pogodzić się z faktem, że ktoś jest szybszy i może go wyprzedzić. Wtedy robi takie głupie manewry jak w Baku, czy w 2016 roku na Spa i Hungaro. Aż strach pomyśleć, co by się działo, gdyby to Verstappen był na miejscu Bottasa, gdy ten na żyletki walczył z Vettelem rok temu w Barcelonie.
Pauree
07.06.2018 02:12
Co by nie mówić, Lammers zauważa bardzo ważną rzecz, nawet najważniejszą - Verstappen ma po prostu ściganie we krwi. Owszem, można się zastanawiać, ile tej krwi w nim buzuje i do czego to prowadzi... ale on się po prostu nie zmieni. Nie ma takiej opcji, żeby zawodnik z takim charakterem i zaciętością, z czasem spokorniał i nauczył się nie walczyć. Max to człowiek, który nie kalkuluje - i na tym polega problem. Kiedy pojawia się okazja do ataku... to on to po prostu robi - taka jego natura. Ambicja bierze górę nad rozsądkiem i wątpię, żeby to się kiedyś zmieniło.
teambuktu
07.06.2018 01:42
Lammers... wygląda na znaczące nazwisko.
kumien
07.06.2018 01:30
"Nie nazwałbym startu sezonu frustrującym, ale raczej pechowym." - nawet nie wiem jak to skomentować. Jak może swoje pomyłki podciągać pod pech. No chyba, że pechem byli przeciwnicy, którzy chcieli się z nim ścigać albo pechowo banda toru w Monako stała tam gdzie stała.
mbwrobel
07.06.2018 01:06
"Regularność jest jednym z kluczowych czynników, a na tę chwilę jej nie mamy” - rzekłbym, że wprost przeciwnie: w bieżącym sezonie nikt z taką regularnością się (i innych) nie rozwalał. Jedynie w ostatnim wyścigu mu nie wyszło i dojechał do mety.
Aeromis
07.06.2018 12:43
Tak. Max potrzebuje mocniejszego silnika. To rozwiąże te wszystkie pechowe problemy. Lepszy silnik gwarantem szczęścia jednostki.