Bottas: Nie muszę czekać na zwycięstwo aż Lewis zdobędzie mistrzostwo

Polityka poleceń zespołowych Mercedesa będzie zależeć od oceny sytuacji na torze.
04.10.1815:33
Nataniel Piórkowski
2000wyświetlenia
Embed from Getty Images

Valtteri Bottas przekonuje, że pomimo polecenia zespołowego z Rosji nadal ma szansę na wygranie wyścigu przed rozstrzygnięciem losów walki o tegoroczne mistrzostwo świata.

Dzięki temu, iż Bottas oddał w ręce Lewisa Hamiltona zwycięstwo w Grand Prix Rosji, Brytyjczyk dysponuje już 50-punktową przewagą nad Sebastianem Vettelem z Ferrari.

Fin jednoznacznie odrzucił jednak wszelkie sugestie, że nie będzie mógł walczyć o zwycięstwo tak długo, jak Lewis Hamilton nie będzie pewny wywalczenia swej piątej w karierze mistrzowskiej korony.

To nie tak. Nadal wolno mi wygrywać wyścigi, ale wszystko będzie zależało od sytuacji. Jeśli mam być szczery to sądzę, że jeśli w ubiegłą niedzielę Lewis nie miałby problemów z pęcherzami na oponach, jeśli Seb nie wywierałby na niego tak wielkiej presji, to może zespół nie wydałby takiego polecenia. Sytuacja jest zależna od tego, jak będą przebiegać wyścigi. Może dojść do powtórki, ale jak już mówiłem wszystko będzie zależne od sytuacji. Zespół mi o tym powiedział. Mogłem się tego spodziewać.

Bottas zaznaczył, że polityka poleceń zespołowych Mercedesa jest bardzo przejrzysta i przynosi korzyści całemu teamowi. Z naszego punktu widzenia nie dostrzegamy powodów, aby to ukrywać. Ten zespół, także ze względu na swą mentalność, odniósł w przeszłości tak wiele sukcesów i ma przed sobą bardzo jasne cele oraz zasady odnoszące się do tego jak je zrealizować.

Jako Srebrne Strzały chcemy zrobić wszystko, aby zdobyć oba tytuły mistrzowskie. Tu nie chodzi wyłącznie o polecenia zespołowe. W każdym obszarze dajemy z siebie wszystko. Muszę zaakceptować obecną sytuację, bo decydującym okresem była wcześniejsza część sezonu. Nie mogę już walczyć o mistrzostwo. Lewis ma taką szansę. Jestem graczem zespołowym i będę chciał mu pomóc.

KOMENTARZE

14
Rathi
05.10.2018 09:12
@marios79 Czytałeś książkę Elvisa? Kimi wygrał, ponieważ Alonso i Hamilton walczyli ze sobą, chociaż było to bez sensu z punktu widzenia Mistrzostwa Świata. Lewisowi wystarczało 5 miejsce przy zwycięstwie Kimiego. Ale jak go Alonso wyprzedził to się wkurzył i za wszelką cenę chciał się zrewanżować. No i wypadł z toru.
derwisz
05.10.2018 09:03
@iceneon O innego Fina Kovalainena także nie było jakichś zaciętych bojów jak stracił posadę w McLarenie P.S. Pamięta jeszcze ktoś Heikkiego jak by nie było kierowcę a w zasadzie zdeklarowanego pomagiera w czołowym wówczas teamie F1? ;)
zitol
04.10.2018 10:38
Raikkonen 110pkt :) Gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta. Dlatego team orders są ważne walcząc o tytuł.
iceneon
04.10.2018 09:00
@derwisz Dokładnie. Już widzę jak się wszyscy biją o Bottasa po jego odejściu z Merca :)
marios76
04.10.2018 08:04
@Pietrek Powiedz to Raikkonenowi... @derwisz W 2007mym o tytul w McLarenie walczylo dwoch swietnych kierowcow. To nie byl sezon jednego z nich, to byla prawdziwa walka miedzy nimi, ktora wrecz podzielila zespol. Malo tego- obaj zdobyli rowna ilosc punktow- po 109. Przypomnij mi, kto i jaka iloscia punktow zdobyl tytul?? ;)
derwisz
04.10.2018 08:02
Valteri powinien uciekać z merca? A niby dlaczego? Dobrze mu tam jak u Pana Boga za piecem. jest wyraźnie słabszym kierowca od Lewisa. Gdyby liczyła się klasa sportowa to nie byłoby dla Bottasa miejsca w żadnym z 3 topowych teamów. Skoro nie należy do 6 najlepszych kierowców w stawce to ma jedno wyjście by dostać prace w czołowych stajniach. Musi przyjąć role pomagiera i wszystko co się z tym wiąże czyli także TO. Jako kibic wolałbym gdyby miejsce Bottasa zajął któryś z topowych kierowców w stawce i żeby Ferrari pozwoliło swoim kierowcom na walkę o fotel lidera na równych warunkach aż do chwili kiedy bez cienia wątpliwości rozstrzygnie się kto na to miano zasługuje a komu pozostanie rola pomagiera. Oczywiście wyrównana para gwarantująca walkę do końca sezonu byłaby tu pożądana najbardziej. Z mojego punktu widzenia rzecz jasna.
Maciek znafca
04.10.2018 06:53
Kazali mu takie coś powiedzieć, a on nie ma wyboru. To Bottas się cieszy, że jeździ w Mercedesie a nie na odwrót. Znalazło by się mnóstwo chętnych na jego posadę a on dostał ten przywilej. Dlatego dalej będzie pomagierem Hamiltona.
MairJ23
04.10.2018 05:34
Dobra Dobra albo wersja anglelska "Yeah, Right". Dreamer :)
Pietrek
04.10.2018 03:31
Valtteri powinien uciekać z Mercedesa. Wolff ma swojego pupilka, a Bottas jest dla niego nikim. Niech sobie znajdzie stajnię, która go doceni, a nie taką gdzie będzie robił czarną robotę. Gdy Fin jedzie pierwszy przez cały wyścig, to ma prawo metę przekroczyć pierwszy. Niech Valtteri nie da się robić w jajo tym cwaniakom z Mercedesa. Ale jak to w Mercedesie, jedni są od roboty, a drudzy od chwalenia.
Pauree
04.10.2018 03:16
W sumie, po chwili namysłu, doszedłem do wniosku, że on ma rację - wolno mu wygrywać wyścigi. Ale tylko wtedy, kiedy Lewis jest z tyłu i trzeba zabierać punkty Ferrari ;)
macieiii
04.10.2018 03:08
czytam specjalnie tylko nagłówek: Valtteri - jak na razie nic nie wygrałeś w tym sezonie, więc nie mydlij nam tu oczu.
rno2
04.10.2018 02:59
[quote]Nadal wolno mi wygrywać wyścigi[/quote] XD
rosomeister
04.10.2018 02:35
Bottas naiwnością zaczyna przypominać 8-letnie dziecko
Pauree
04.10.2018 02:02
On naprawdę wierzy w to, co mówi?